Państwo nieopiekuńcze

Miało być tak: rodzi się mniej dzieci, starzejemy się, przybywa osób niesamodzielnych, za to państwo dostosowuje politykę społeczną do sytuacji.

29.07.2013

Czyta się kilka minut

Stymuluje rozwój znajdującej się w zapaści geriatrii, tworzy środowiskowy system opieki i wspiera opiekunów osób niepełnosprawnych – ową armię „niewidzialnych”, którzy – rezygnując z pracy zarobkowej – poświęcają się pracy w domu.

Jest tak: 1 lipca tysiące opiekunów dorosłych niepełnosprawnych zostało pozbawionych świadczenia pielęgnacyjnego w wysokości 520 zł, co stanowiło – marną, bo marną – rekompensatę za pozostanie w domu. W zamian wprowadzono zasiłek, obwarowany bardzo niskim kryterium dochodowym. Efekt? Dramat tysięcy osób, z których część mówi otwarcie: „Moja żona, tata, dziadek wyląduje w domu pomocy” (często na koszt państwa, które chciało na zmianie zaoszczędzić).

Argumenty ustawodawcy brzmią słabo. Trudno automatyczne odebranie świadczeń uznać za poważną próbę uszczelnienia systemu (to prawda, nie brakuje w Polsce „opiekunów”-naciągaczy); trudno też przyjąć argument oszczędnościowy: dziś marnujemy miliony, przyznając – też z automatu – dodatek pielęgnacyjny wszystkim, którzy ukończyli 75. rok życia (chorym, zdrowym, biednym, bogatym). Na legislacyjną wpadkę nakłada się problem jeszcze poważniejszy: projekt ustawy, która miała unowocześnić system opieki nad niesamodzielnymi, ugrzązł na etapie zakończenia prac przez specjalny zespół parlamentarny. Przygotowany pod kierunkiem senatora PO Mieczysława Augustyna dokument nie może doczekać się politycznych decyzji. I już się w tej kadencji – to coraz częstsza opinia ekspertów, również tych pracujących nad projektem – nie doczeka. Bo kryzys, bo ważniejsze sprawy, bo polityczne koszty...

W kwestii opieki nad osobami niesamodzielnymi przyszedł czas na alarm: jeśli nic się nie zmieni, za kilka lat zajrzy nam w oczy widmo systemowej katastrofy.  

Szerzej o sprawie w następnym wydaniu „TP”

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz działu krajowego „Tygodnika Powszechnego”, specjalizuje się w tematyce społecznej i edukacyjnej. Jest laureatem Nagrody im. Barbary N. Łopieńskiej i – wraz z Bartkiem Dobrochem – nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Trzykrotny laureat… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 31/2013