O Sejmie i o rybkach

Przypomniałam sobie, jak to w epoce minionej, czyli w PRL-u, oglądało się czasem obrazki z Sejmu. Z nudnego, szarawego tła wyłaniały się jakieś osoby o trudnej do określenia płci i wygłaszały kilkadziesiąt zdań poprawnych politycznie, acz nie zawsze poprawnych gramatycznie, i wsiąkały ponownie w szarą nudę. Myślałam wtedy, jak miło byłoby zobaczyć prawdziwy Sejm, gdzie ludzie mówią spontanicznie i ostro spierają się o ważne sprawy.

05.05.2009

Czyta się kilka minut

Dziś już tak nie myślę. Jeżeli ktoś przez pomyłkę włączy debatę sejmową, biegnę, żeby ją natychmiast wyłączyć, a w głowie kołacze mi się bardzo stary i bardzo znany wierszyk Gałczyńskiego o pewnych rybkach. Kończy się tak:

Skumbrie w tomacie, skumbrie w tomacie

Chcieliście Polski, no to ją macie

Skumbrie w tomacie, pstrąg.

Jak mówią?

Jak mówią komentatorzy polityczni, a raczej ludzie zapraszani w tym charakterze przez różne stacje telewizyjne?

A. Mówią bardzo szybko. Ma to sugerować, że na świecie dzieje się mnóstwo doniosłych rzeczy, a oni mają o tym tyle do powiedzenia, że muszą się nieludzko spieszyć i jechać jak sanki po oblodzonym zboczu. Jeśli dodać do tego odrobinę posapywania i zadyszki, to złudzenie będzie pełne.

B. Mówią bez znaków przestankowych. Bo gdyby w głosie pojawił się cień intonacji, że w tym miejscu może być przecinek lub kropka, to natychmiast wskoczyłby współkomentator reprezentujący inny punkt widzenia, czyli partię. W końcu i tak wskakuje, i wtedy obaj panowie mówią chórem, a że szybko dołącza się prowadzący, to mamy trio. I wtedy dopiero cel zostaje osiągnięty, bo słuchacz ma wrażenie, że dowiaduje się rzeczy arcyciekawych i arcyważnych, tylko zupełnie nie wie jakich.

Prognoza

Ptak kojarzy się z czymś szlachetnym. Umieszcza się go na różnych orderach i godłach państwowych, a orzeł, sokół czy gołąb to symbole spraw wzniosłych.

Świnia - chyba niesprawiedliwie i głównie dlatego, że trzymano ją w brudnych pomieszczeniach - kojarzy się z czymś, co budzi odrazę. Zrobienie komuś świństwa czy podłożenie świni jest jednoznacznie naganne.

Człowiek sytuuje się gdzieś pośrodku. Może się uszlachetnić, może się też ześwinić.

Ptak, świnia i człowiek składają się na określenie wirusa nowej odmiany grypy, która może zamienić się w pandemię. Tyle że kiedy te słowa zostaną wydrukowane, czyli za przeszło tydzień - sytuacja może zostać opanowana, a niebezpieczeństwo okaże się prognozą medialną. Daj Boże.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 19/2009