Nowy sobór?

Temat zwołania Soboru Watykańskiego III znowu na fali. Tym razem postulat wyszedł ze strony najmniej spodziewanej: z Kurii Rzymskiej. O potrzebie zwołania soboru mówił, w rozmowie z włoskim tygodnikiem “Famiglia Christiana", japoński kardynał Stephen Fumio Hamao, przewodniczący Papieskiej Rady Migrantów i Podróżujących.

21.12.2003

Czyta się kilka minut

Hierarcha powiedział, że nowy sobór powinien zająć się m.in. zasadniczą kwestią kolegialności, czyli sprawą kierowania Kościołem przez biskupów w łączności i pod zwierzchnictwem papieża. Obecnie - podkreślił - została zachwiana równowaga między Kurią Rzymską i Kościołami lokalnymi. Te ostatnie “nie składają się z dzieci" i powinny uzyskać większą autonomię w głoszeniu Ewangelii w różnych kontekstach kulturowych. Watykan zaś winien “więcej słuchać" Kościołów lokalnych, a nie ograniczać się do “instruowania, pouczania i poprawiania". “Sądzę - powiedział kard. Hamao - że sobór jest konieczny przede wszystkim po to, aby przedyskutować większą autonomię Kościołów lokalnych". Synody biskupów, jako pozbawione możliwości podejmowania decyzji, nie tworzą jego zdaniem właściwego forum dla debaty o aktualnych problemach.

Kard. Hamao nie po raz pierwszy apelował o zwołanie soboru. W 2002 r., będąc jeszcze “tylko" arcybiskupem, razem z 29 innymi biskupami (wszyscy z Ameryki Łacińskiej; do dziś dołączyło do nich kolejnych ośmiu, również z Azji) napisał petycję wzywającą Papieża “do zwołania nowego soboru ekumenicznego w duchu Vaticanum II". Tłumaczył wówczas: “Od 1983 r. uczestniczyłem w wielu synodach biskupów. Stwierdzam, że wiele tematów i idei się powtarza. Jednym z problemów jest to, że instytucja synodu ma charakter jedynie konsultacyjny, a nie decyzyjny. Od Soboru Watykańskiego II minęło 40 lat i sądzę, że nadszedł czas na zwołanie kolejnego zgromadzenia, które będzie władne podejmować decyzje". Zwłaszcza, że - kontynuował - przynaglają do tego przyczyny zewnętrzne (bioetyka, inżynieria genetyczna, migracja ludności, rasizm, ubóstwo czy globalizacja) i wewnętrzne (przykładowo: sprawa powołań kapłańskich, stylu życia kapłańskiego i kolegialności w Kościele).

O kolegialności kard. Hamao powiedział: “Wszystko wciąż jest nazbyt rzymsko-centryczne. Na przykład w Japonii mamy bardzo złe doświadczenia ze sprawą tłumaczenia tekstów liturgicznych. Przez 10 lat przygotowaliśmy przekład Mszału na nasz język. Po zakończeniu prac przesłaliśmy tekst do Rzymu. Ponieważ jednak nikt tu nie znał japońskiego, postanowiono jako ekspertów zaangażować seminarzystów [Japończyków studiujących w Rzymie]. To było bardzo złe posunięcie, rodzące nieufność do naszego Episkopatu".

Apel biskupów, wzywających do zwołania nowego soboru, przeszedł w Kościele bez większego echa. Dużo głośniej było o wypowiedzi innego hierarchy - kard. Carlo Marii Martiniego, który miał wystąpić z podobnym apelem podczas II Zgromadzenia Specjalnego Synodu Biskupów dla Europy w październiku 1999 r. Wokół sprawy zrobiło się tak głośno, że kardynał później wyjaśniał, że nie został w pełni zrozumiany. W styczniu 2001 r. w wywiadzie dla włoskiego dziennika “Corriere della Sera" powiedział: “Zdaję sobie sprawę, że sobór zawsze był w historii trudnym przedsięwzięciem, niemniej jednak są w dziejach Kościoła problemy, które wymagają omówienia w jak najszerszym gronie i w duchu kolegialnym. (...) Nie wykluczam więc zwołania soboru powszechnego dla III tysiąclecia, w odpowiednim czasie i gdy papież uzna to za stosowne". Zauważył przy tym, że zanim by do tego doszło, Kościół mógłby wykorzystać wiele form zbiorowej konsultacji, już istniejących lub takich, które należałoby stworzyć i rozwijać. W tym kontekście przykładowo wspomniał o synodzie powszechnym.

Jakkolwiek rozumieć wystąpienie kard. Martiniego na Synodzie Biskupów, faktem jest, że przedstawił wówczas tak poważną paletę problemów, iż wielu komentatorów zgodnie konkludowało: “Aby je rozwiązać, potrzebne są kompetencje i władza instytucji soboru". “Kluczowym zadaniem - mówił kardynał - jest pogłębienie i rozwinięcie eklezjologii komunii Soboru Watykańskiego II. Innym problemem jest brak - w niektórych regionach dramatyczny - księży i piętrzące się przed biskupami trudności z zagwarantowaniem wiernym duszpasterskiej opieki przez wystarczającą liczbę szafarzy Ewangelii i Eucharystii. Kolejne problemy to miejsce kobiet w społeczeństwie i Kościele, udział świeckich w ministerialnej odpowiedzialności, seksualność, dyscyplina małżeńska, praktyka sakramentu spowiedzi, stosunek do siostrzanych Kościołów prawosławnych (i - patrząc szerzej - potrzeba ożywienia ekumenicznej nadziei) oraz konieczność wypracowania relacji między demokracją i wartościami, między prawami cywilnymi i prawem moralnym".

Przed dwoma laty sugestia zwołania kolejnego soboru wyszła jeszcze ze strony kard. Karla Lehmanna, przewodniczącego Episkopatu Niemiec. Również on zwrócił uwagę, że problemy Kościoła wymagają zgromadzenia biskupów, władnego podejmować decyzje. Nieco później kard. Lehmann stwierdził, że na zwoływanie “Soboru Watykańskiego III" jest jednak jeszcze za wcześnie. Zamiast tego zaproponował refleksję nad udoskonaleniem sprawowania kolegialności w Kościele poprzez przemyślenie “całej sieci relacji między synodami, Kurią Rzymską, konferencjami episkopatów i kolegium kardynałów oraz zdefiniowanie specyficznych obowiązków każdej z tych instytucji".

W listopadzie 2002 r. postulatem zwołania nowego soboru zajął się kard. Joseph Ratzinger, prefekt Kongregacji Nauki Wiary. Kardynał podkreślił, że postulat ten nie jest jeszcze uzasadniony i Kościół powinien raczej udoskonalić pozasoborowe metody rozwiązywania problemów. Z praktycznego punktu widzenia Kościół nie dopracował się jeszcze procedur, które pozwoliłyby na owocne spotkanie i dialog grupy ponad 4500 biskupów, którzy dzisiaj pełnią posługę w Kościele. Przeciwko zwoływaniu nowego soboru przemawia także fakt, że Kościół wciąż stoi przed zadaniem wcielenia w życie nauczania poprzedniego. “Aby wyrósł las, potrzeba czasu" - powiedział kardynał.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 51-52/2003