Nienapisana historia

Jak pokazać na scenie najciemniejsze oblicze dziejów? W Teatrze Telewizji głośny "Transfer!" Jana Klaty.

09.12.2008

Czyta się kilka minut

O kontrowersyjnej estetyce spektakli Klaty można mieć dobre lub złe zdanie, jednak nawet najbardziej zaciekli przeciwnicy reżysera nie mogą zaprzeczyć, że przywrócił on polskiej scenie niezwykle ważny temat - historię. Po dekadzie dominacji teatru skupionego na życiu wewnętrznym jednostki, na przełomie wieków nastąpił powrót do mocno naderwanego wątku, jakim jest refleksja nad mechanizmem dziejów - tematu kluczowego dla twórczości Jarockiego, Wajdy, Grzegorzewskiego.

W "Transferze!" Klata zajął się tematem szczególnie trudnym, bo wciąż nieopisanym w pełni ani przez historyków, ani przez pisarzy: czasem masowych wypędzeń i przesiedleń, wprowadzaniem nowego porządku świata. Zachowały się dokumenty, z których odczytać można jakąś część prawdy o przebiegu Konferencji Jałtańskiej, podczas gdy losy wypędzonych to ciągle niezliczona ilość białych kart.

Stalina, Roosevelta i Churchilla, granych przez profesjonalnych aktorów, reżyser zestroił w upiorny tercet, który przy wtórze apokaliptycznej muzyki Joy Division kroi mapę Europy. Karykaturalny rys rodem z serialu "South Park" wzmaga makabryczność tych samozwańczych bogów. Z kolei historii wypędzonych z Wrocławia Niemców i przesiedlonych tam Polaków Klata nie poddał niemal żadnym ingerencjom. Nie ubrał ich w wymyślne efekty inscenizacyjne - po prostu zaprosił na scenę ocalałe ofiary wielkiego transferu i pozwolił im mówić, z wyczuciem, talentem i taktem komponując wielogłosowe oratorium. Równie wyraziście brzmią w nim partie tragiczne, elegijne, liryczne i komiczne, a wiekowi wykonawcy zachwycają naturalnością bycia na scenie. Budzą też głębokie wzruszenie otwartością, z jaką opowiadają nam o swoich tragediach.

Dla kompletności obrazu rozpadającego się świata powinni pojawić się w "Transferze!" jeszcze pozostali, obecni jedynie we wspomnieniach uczestnicy tamtych wydarzeń - Żydzi i Rosjanie. O ile nieobecność pierwszych nie dziwi, gdyż jest dotkliwym znakiem wyeliminowania ich z mapy Europy, o tyle brak Rosjan wzbudził spore kontrowersje podczas niedawnych pokazów "Transferu!" w Moskwie. Fakt: obraz Rosjan wyłaniający się z opowieści przesiedleńców jest jednoznacznie negatywny. Nie dano im - w przeciwieństwie do Niemców - żadnej szansy wytłumaczenia się z wojennych zbrodni. Ale powiedzmy szczerze: czy taki projekt jak "Transfer!" (w który zaangażowany był tłum młodych ludzi z obu brzegów Odry i wiele instytucji zajmujących się dialogiem polsko-niemieckim) byłby możliwy w kooperacji polsko-rosyjskiej? Odbiór filmu "Katyń" świadczy o tym, że prowadzenie z naszymi wschodnimi sąsiadami rozmowy o czasach II wojny światowej wciąż jeszcze jest bardzo trudne. Szkoda - bo za kilka lat może być już na to za późno...

Chwalebna inicjatywa przenoszenia na taśmę filmową najlepszych przedstawień teatralnych ma więc dodatkowy wymiar w przypadku niezwykle poruszającego spektaklu Klaty - uwiecznia bezcenne świadectwa o tym obliczu współczesnej historii, o którym wiele osób chciałoby zapomnieć. Ten spektakl powinien być pokazywany na lekcjach historii.

TRANSFER! - reż. Jan Klata, rejestracja spektaklu Teatru Współczesnego we Wrocławiu, Polska 2008, TVP Kultura, wtorek 16 XII, 20.00.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 50/2008