Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Na przekór wszelkim sygnałom ostrzegawczym Steinbach została przez swą organizację nominowana do rady fundacji kontrowersyjnego centrum dokumentacyjnego "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie", którego siedziba ma się znaleźć w Berlinie. Owo centrum może powstać na warunkach uczciwych wobec historii tylko wówczas, gdy zbuduje się je na wzajemnym zaufaniu między Polakami i Niemcami. Obecny polski rząd zgodził się uczestniczyć w tworzeniu centrum jako doradca historyczny pod jednym tylko warunkiem: bez Eriki Steinbach.
Pod znakiem zapytania może stanąć nie tylko ta szczególna kooperacja, lecz stosunki polsko-niemieckie jako takie. Władysław Bartoszewski jako doradca premiera ds. dialogu międzynarodowego ostrzegł już niemiecki rząd, że udział Steinbach w przedsięwzięciu wstrząsnąłby relacjami naszych krajów.
Teraz wszystko zależy od kanclerz Angeli Merkel (CDU). Musi ona trzymać swą partyjną koleżankę Erikę Steinbach z dala od jakichkolwiek funkcji w centrum. To niełatwe zadanie. Ale alternatywą jest nowe ochłodzenie na linii Warszawa-Berlin.