Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Staw późnowieczorny mokotowski. ja z notesem przed ścianą trzcin. a tu szloch zza ocienionej kępy mocny, wyraźny. idę tam. dziewczyna, młodsza ode mnie o pół życia, zanosi się od płaczu. pytam, co tam. „spoko, nikt mnie nie napadł”. „to dobrze”. nie chce rozmawiać, więc wracam na swoją ławkę. za czas jakiś przychodzi. „pani się ogólnie orientuje w lekturach?”. ja, że nieco. „pracuję tu na kasie”. wskazuje na dzielnię, okolice biedronki osiedlowej. „czy pani tak kiedyś miała, że chce pani być kimś innym?”. „ależ jasne”. ta na granicy wybuchu: „bo ja chcę codziennie”. „w sensie?”. „nie wiem, biorę książki z domu i czytam trochę w przerwach. teraz »Lato leśnych ludzi«, było takie coś”. „Rodziewiczówna”. śmieje się: „haha, porąbane, nie? czytać na kasie w biedrze”. „a gdzie tam”. „mój facet mi powiedział, że jestem przeterminowana. ale ja sobie muszę. że jestem Panterą. może ja jestem psychiczna, ale mnie to ratuje”. „przed...?”. milczy. „nie wiem”. po chwili: „przed taką klęską, wie pani, że już nie ma dla mnie bajki”. uśmiecham się: „ciągle nas zapraszają do jakiejś bajki”. zasępia się: „nie. to nie tak. ja nie umiem tak brać seriali. seriale na mnie nie czekają. a te stare książki tak”. znów płacze: „dla nich nie jestem głupkiem. dla was tak, dla nich nie”. zrywa się, przypala papierosa, odchodzi.
A też i takie wiadomości się dostaje: „Czy tanie pochlepstwa są aż tak ważne, że rezygnuje się z duszy? Niech Pani sobie postawi to pytanie. Obserwuję Panią od dłuższego czasu. Posiadam rozpoznania na ten temat, ale też pytania do Pani. Czy warto było pospolitować się z pospólstwem? Tracić wartości na targowisku próżnicy literackiej? Mogła Pani pozostać pracownikiem uniwersyteckim i zmyć z siebie infamię zajęcia się lewackim Brzozowskim. Ale już za późno, rozmieniła się Pani. Pozostaje Pani kulturalna prostytucja literacka, a były szanse. Nie ocaliła Pani duszy, straciła subtelność. Widać to nawet z twarzy. Nie będzie już Pani w stanie do tego potencjału sięgnąć. Zostanie wysługiwanie się paradzie kłamstw. Szkoda”.
Autobus 503, objazd, stoimy na Świętokrzyskiej. wyciągam notes. dwie kiele siedemdziesiątki: „znów demonstracja”. „pani nie narzeka, nasi ludzie tym razem”. „nasi?”. „tam teraz przebłaganie idzie”. „a za co?”. „a za te krzyki wczorajsze pod Kopernikiem”. „aaa, to co innego”. włącza się równolatka z siedzeń sąsiednich: „panie rozumiejące, to ja powiem, że tam byłam”. „o, i jak, i jak?”. „Boże, bardzo mądra przemowa, taka wzywająca do nawrócenia kobiet. straż przed kościołem, chorągwie. popłakałam się na widok szlachciców”. „prawdziwych?!”. „tak. czapki z futrem, pasy”. „opanie, jak nam teraz szlachty brakuje”. „pani droga, wszystko zaczęło się bez nich psuć”. „ja z księdzem od tej demonstracji rozmawiałam. ma intronizatorów i innych trzeźwych, dobrych ludzi. on mi powiedział, że trzeba ten teren oczyścić modlitwą”. „odczynić”. „odczynić”. „ale że zawsze lezą przed kościół! tak diabłu przeszkadza!”. „a nie widzi pani, że to opętanie zbiorowe?”. „ale co tak ciągle w Warszawie?”. „ksiądz mi powiedział, że tu są prawdziwe czarownice. i szabat w stolicy”. „matkojedyna”. „szatan wybrał Warszawę, ale zostanie wyparty”.
Z poczty od koleżanki-nauczycielki biologii w szkole podstawowej. odpowiedź na pytanie, jak rozmnażają się ssaki (spisane ze zdjęcia): „Myślę że to następuje podobnie jak u ludzi, tylko szypciej. Napewno pewne organy muszą się zetknąć czego nie ma u roślin. Jest to skutek płci. Ssaki jako piersze dzielą się na płci i dlatego nie mogą rozmnażać się w powietrzu ani same. Nie umiem szczegułów”. To samo dziecko o zachowaniach społecznych ssaków: „Ssaki nie mówią ale to nie znaczy, że nie mają zachowań. Spisałem notatkę, że »pies kryje sukę«. Także człowiek kryje człowieka, kiedy mu coś zagraża. To mnie pociesza jako dowód pomocy w świecie zwierząt”.
Autobus 131. trzydziestolatka w komórkę: „ja biorę znowu wolne”. pauza. „każdy ogólnie bierze przed urlopem”. pauza. „wrzuć luz, musiałby wszystkich zwolnić. sam w Dubaju siedzi”. pauza. „ja nie mam stresu, że nie umiem. ludzie teraz ogólnie mają na to wyjechane”. pauza. „Bartosz? uważa, że mogę trzymać tę pracę. dużo zostaje na chatę z cateringu”. pauza. „pierogi nam ogólnie pomogły w związku”. pauza. „serio, bez nich to by do matki odszedł”. śmiech. „słuchaj, Gosik, teraz wszyscy ogólnie cenią wolne”. pauza. „ja to mogłabym zrobić jeszcze papier. może psychologiczny. Bartosz mówi, że jestem dobra w psychikę”. pauza. „coś z terapią bym mogła. myślę, że to banał ogólnie. ale najpierw reset, szanujmy się, pliz”.
I kiedy dorwie człowieka bot reklamowy: „Użytkowniku Elizo Kącko, czy masz kłopot z przepływem czasu? Czy myślisz, że uroda przebrzmiała już i wygląd nie wraca? Czy mierzysz się z wagą lub objawami postarzenia twarzy albo też reszty? Czy unikasz się w lustrze? Czy sięgasz po różne środki, na które wydałaś majątek? A może masz psychiczny lęk odnośnie wizerunku urody? Możemy rozwiązać Ci problem. Postaramy się zadziałać kompleksowo. Odpowiedz nasz krótki test szczerze i daj nam sobie pomóc, Elizo Kącko. Dobierzemy produkt spersonalizowany, dedykowany Twojemu problemowi”.©
