Na skróty

Zmarł tragicznie Zdzisław Beksiński, zamordowany w swoim mieszkaniu na warszawskim Mokotowie. Urodzony w 1929 r. w Sanoku, był jednym z najbardziej znanych polskich malarzy, doskonale rozpoznawalnym dzięki stylistyce wizyjnych obrazów. Zajmował się również rysunkiem, fotografią i grafiką komputerową. W wieku 75 lat w Londynie zmarł wybitny pisarz kubański Guillermo Cabrera Infante, autor m.in. powieści “Tres tristes tigres" (“Trzy smutne tygrysy", 1967; fragmenty drukowała “Literatura na Świecie" 1988 nr 5), “La Habana para un infante difunto" (1973) i tomu szkiców “Mea Cuba" (wydanie polskie: 2004), laureat Nagrody Cervantesa (1997). Przeciwnik dyktatury Fidela Castro, od 40 lat przebywał na emigracji. “Słowa Guillerma Cabrera Infante są roztańczone jak kubański taniec son. Kubańskie poczucie humoru, wdzięk i oryginalność, nadają jego twórczości wartość uniwersalną" - wspomina w “Gazecie Wyborczej" Carlos Franqui. W wieku 71 lat zmarł w Szwajcarii krytyk i kurator sztuki Harald Szeemann, m.in. opiekun artystyczny międzynarodowej wystawy “Documenta" w Kassel. W Polsce realizował wystawę na jubileusz Zachęty w 2000 r., proponując w niej nowe odczytanie dziejów polskiej sztuki nowoczesnej; zaprezentował wtedy też m.in. kontrowersyjną rzeźbę Maurizia Cattelana “Dziewiąta godzina" (figura Papieża przygniecionego meteorytem). 2 marca minęło 25 lat od śmierci Jarosława Iwaszkiewicza. “Śmierć Tropka jest dla mnie czymś niespodziewanie okropnym. Po tym samym można wnioskować, jak bardzo już jestem stary, że to zdarzenie, dla innych ludzi błahe, stało się dla mnie tak ciężkim przeżyciem i niechybnie pchnęło mnie o parę staj w stronę własnego grobu. W dodatku ubrdałem sobie, że zaraz za progiem wieczności czeka na mnie Tropek i będzie się tak bardzo cieszył po swojemu z mojego przyjścia. Zachęca mnie ta myśl do śmierci, ale strasznie gorszy Hanię, bo tam »będą inne rzeczy« - zapisywał Jarosław Iwaszkiewicz w lutym 1976 roku. - Na Stawisku jest teraz zupełnie strasznie, on jeden reprezentował trochę życia, radości, powiedziałbym młodości, choć był już stary. Migdałek stara się zastąpić Tropka i pociesza mnie, ale Migdał to tylko pies, a Tropek to nie był pies, to był mój jedyny ostatni przyjaciel. Nie darmo miał oczy Grydzewskiego. Ten cudowny wiersz Aprily’ego w przekładzie Zadury, który mnie tak poruszył: »Przestroga dla psa«: »Lecz gdyby dobra śmierć tu stała / na zaproszenia znak czekała / o każdej z godzin / nie waż się warczeć na nią, szczekać / jak przyjaciółce nie każ czekać / puść, niechaj wchodzi«". Kolejny fragment przygotowywanego do druku przez Czytelnik “Dziennika" pisarza publikuje “Twórczość" (2005, nr 1/2). W obszernym numerze także m.in. wiersze Krzysztofa Ćwiklińskiego i Bohdana Zadury, szkic Włodzimierza Paźniewskiego “Kresy, Kresy", odnalezione w archiwum “Wspomnienia akademickie" Iwaszkiewicza, korespondencja między autorem “Brzeziny" i Jerzym Lisowskim oraz blok listów francuskich pisarzy - Rolanda Barthesa, Georgesa Bataille’a, José Cabanisa, Rogera Caillois, Jeana Cocteau, Pierre Emmanuela i Jean-Paul Sartre’a - do Lisowskiego. Rozdano tegoroczne Oscary. W Muzeum Narodowym w Warszawie trwa wystawa “Bretania i polscy malarze w Bretanii (1890-1939)", prezentująca prace m.in. Olgi Boznańskiej, Meli Muter, Tadeusza Makowskiego, Józefa Pankiewicza i Władysława Ślewińskiego. W warszawskiej Zachęcie można oglądać retrospektywę Pawła Althamera. Wystawa to m.in. pokaz “jego niezwykłych »szamańskich« rzeźb, z materiałów na granicy organicznego rozpadu, w żółtym kolorze wosku i zeschniętej trawy. Rzeźb, które są zawsze portretami, najczęściej samego artysty oraz jego znajomych i rodziny. Prace rzeźbiarskie Althamera są rozproszone po świecie. Od Miami przez Turyn do Kolonii i Wiednia, i to w większości w kolekcjach prywatnych. Zobaczenie ich razem to wyjątkowe przeżycie - pisze Dorota Jarecka. - Niesłychanie prawdziwe w ruchu i geście, jednocześnie martwe - zrobione ze szczątków. Mają energię egipskich mumii. Althamer cofa się w nich do początku twórczości w ogóle, nie tylko rzeźbiarskiej. To uduchowiona materia". Także w Zachęcie otwarto wystawę “Skupienie i marzenie", obszerne przypomnienie malarstwa Jana Spychalskiego (1893-1946). “Żyjemy w świecie paradoksalnym, a w nim awanturnictwo - w sensie, w jaki Bauman przypisuje je Europie, a więc gotowości do eksperymentowania, do łączenia różnic - jest umiejętnością niezbędną. Jest w tym sensie awanturnictwem gotowość do inwestowania w przyszłość, np. przez łączenie państw w ponadnarodową Unię Europejską. Jest nim stała gotowość do samokrytycyzmu, do rezygnowania z forsowania własnych interesów, do prób przekonania przeciwnika, zamiast czynienia zeń wroga. Te właśnie przymioty Bauman odnajduje w Europie, i w nich upatruje korzeni (nie fundamentów) globalnej misji, którą chciałby, by pełniła - nową książkę Zygmunta Baumana “Europa - niedokończona przygoda" recenzuje Dawid Warszawski. - Nie jest przy tym ślepy na rzeczywistość, w której Europa nie tylko tej misji nie chce pełnić, ale kultywuje swe najmniej awanturnicze cechy: zamknięcie w sobie, obsesję bezpieczeństwa, gotowość do grania drugich skrzypiec. Ale pokazuje zarazem przekonująco, że jedynie w ten sposób można przetrwać w świecie, w którym odpowiedzią na globalizację kapitału jest globalizacja terroru, na nią zaś - globalizacja amerykańskiej antyterrorystycznej krucjaty. To samobójcze błędne koło Bauman analizuje ze szczególnym upodobaniem, i w tych analizach jest najbardziej przekonujący". Jerzy Grzegorzewski ma reżyserować (po raz pierwszy od 13 lat) w Starym Teatrze. Będą to “Krzesła" Ionesco z Jerzym Trelą i Anną Dymną, scenografią Barbary Hanickiej oraz muzyką Stanisława Radwana. Premiera planowana jest na koniec września. Nowym szefem Instytutu Adama Mickiewicza (po Tomaszu Tłuczkiewiczu, który funkcję tę sprawował przez niecałe pół roku) został Ryszard Kubiak, menedżer kultury i producent, współtwórca telewizji TVN. Akademickie Centrum Kultury UMCS “Chatka Żaka" i Stowarzyszenie “Rozstaje Europy" zapraszają na VI Międzynarodowe Dni Filmu Dokumentalnego “Rozstaje Europy", które odbędą się w Lublinie, w dniach 17-20 marca. Obok prezentacji 32 dokumentów, które oceni jury w składzie: Maria Malatyńska, Anita Piotrowska i Michał Bukojemski, odbędą się liczne imprezy towarzyszące, m.in. przegląd filmów dokumentalnych, których bohaterami są wybitni artyści: Czesław Miłosz, Tadeusz Kantor, Jerzy Nowosielski, Leon Tarasewicz, Nikifor...

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 10/2005

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
"Kiedy pada pytanie, co z kina Kieślowskiego pozosta­ło dzisiaj, mam odczucie, że jego postać i dzie­ło nie przestają drażnić, głównie chyba w śro­dowisku polskiego kina. Proponowałbym więc, żeby zo­stawić psychologiczne urazy i kompleksy, i dostrzec ogromną aktualność, nowocze­sność i piękno jego filmów. Ale może to, co najważniejsze - dostrzec ten potężny ładunek empatii... Wtedy może zaczniemy szczerze roz­mawiać, czego brakuje we współczesnej sztu­ce, a co jest w jego twórczości. Czasem spoty­kając się z interpretacją jego twórczości, łapię się za głowę: jakich strun on do­tykał! Równie często w tych tekstach zamiast opisu jego dzieła widzę jakąś psychodramę, autoanalizę, jakiś psychologiczny opis nie tyle tego, co jest na ekranie, ile problemów, z któ­rymi boryka się autor. Być może szczerość jego filmów, ich siła powodu­je, iż chciałoby się go zamknąć i otworzyć za 20 lat, bo byłoby łatwiej. Nie przeszkadzałyby pytania, które stawiał, tematy, które podej­mował, talent i pracowitość oraz uczciwość, które ewidentnie z jego utworów emanują - mówi Krzysztof Piesiewicz w dyskusji na temat filmów Krzysztofa Kieślowskiego ("Kino" nr 1/2006). - Być może te pojawiające się w Polsce głosy, że jego kino jest anachroniczne, to próba powiedzenia: dosyć z tym facetem, wystarczy! Chciałoby się go przeskoczyć i pójść dalej. My­ślę jednak, że w takim stanie emocji to się nie uda: nie zrobi się nic na jego miarę". Redakcyjną rozmową z udziałem także Natalii Korynckiej-Gruz, Katarzyny Taras, Konrada J. Zarębskiego i Stanisława Zawiślińskiego "Kino" inauguruje Rok Kieślowskiego, w którym obchodzić będziemy 10-lecie śmierci reżysera. Styczniowy numer miesięcznika ukazał się w odnowionej szacie graficznej. Znajdziemy w nim m.in. szkic Piotra Wojciechowskiego o "Harrym Potterze" oraz rozmowę z Agnieszką Odorowicz.
W wieku 88 lat zmarła Birgit Nilsson, wybitna szwedzka śpiewaczka operowa, legendarna odtwórczyni ról wagnerowskich, m.in. Brunhildy w "Pierścieniu Nibelunga" i Izoldy w "Tristanie i Izoldzie".
Paszporty "Polityki" otrzymali w tym roku: Rafał Blechacz (muzyka), Jan Klata (teatr), Robert Kuśmirowski (sztuki piękne), Marek Krajewski (literatura), Przemysław Wojcieszek (film), zespół Skalpel (estrada) oraz Paweł Dunin-Wąsowicz (kreator kultury).
W warszawskim Muzeum Narodowym trwa wielka monograficzna wystawa Józefa Pankiewicza, prezentująca ponad 500 dzieł artysty, którego 140. rocznica urodzin przypada w tym roku. "Trzeba chodzić po tej wystawie z pełną świadomością swoistości tego zjawiska, symptomatycznego dla polskiej sztuki, rzadko radykalnej, rzadko przecierającej szlaki całkiem nowe. Ale trzeba je docenić" - pisze Dorota Jarecka. Obok - recenzja Bogusława Deptuły.
Obraz tygodnia
Według badań przeprowadzonych przez Zakład Badań Czytelnictwa Biblioteki Narodowej w Warszawie około połowa Polaków w ogóle nie czyta książek. Jako osoby mające systematyczny kontakt z książką (przynajmniej siedem książek rocznie) ocenia się 17 proc. społeczeństwa.
W Stanach Zjednoczonych ukazały się wiersze zebrane Zbigniewa Herberta. 600-stronicowy tom "The Collected Poems 1956-1998" sprzedał się w nakładzie 15 tys. egzemplarzy i zbiera znakomite recenzje. "Gazeta Wyborcza" cytuje m.in. Charlesa Simica z "The New York Review of Books": "Choć Herbert nie zdążył otrzymać Nobla jak Miłosz czy Szymborska, z pewnością zasługuje na to, aby być w ich towarzystwie. Z tej trójcy jest poetą najbardziej oryginalnym i obdarzonym największym poczuciem humoru".
W Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie odbyła się prezentacja książki "Ewangelia według Judasza", której autorzy - poczytny pisarz Jeffrey Archer i biblista prof. F. Moloney - próbują przedstawić historię Jezusa z punktu widzenia Judasza. Książka trafi do księgarń 14 krajów, w Polsce wydał ją Rebis.
Nagrodę im. Karla Dedeciusa, przyznawaną po raz trzeci przez Fundację Roberta Boscha dla polskich tłumaczy literatury niemieckojęzycznej i niemieckich tłumaczy literatury polskiej, otrzymają w roku 2007 Tadeusz Zatorski i Martin Pollack. Tadeusz Zatorski jest autorem przekładów dzieł m.in. Heinricha Heinego, Heinricha Bölla, Maxa Webera oraz myśli i aforyzmów Georga Christopha Lichtenberga. Martin Pollack ma w swoim translatorskim dorobku książki Ryszarda Kapuścińskiego, Henryka Grynberga, Wilhelma Dichtera i Michała Głowińskiego.
Tymczasowym dyrektorem Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie została Elżbieta Ofat, dotychczas odpowiedzialna za sprawy administracyjne i operacyjne placówki.
Obraz tygodnia
W wieku 90 lat w Warszawie zmarł ksiądz Jan Twardowski, poeta. Autorowi słynnej frazy "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą", naszemu dawnemu współpracownikowi, poświęcamy w tym numerze "Tygodnika" specjalny dodatek.
"Jesteśmy spadkobiercami pradawnej wiedzy, którą przekazywano przez wieki... Wiele słów, których używamy automatycznie, jest w rzeczywistości jej żywym świadectwem. Ponieważ zapomnieliśmy, jakie jest prawdziwe znaczenie powszechnie używanych słów, takich jak »katolik« czy »uniwersytet« - słów, które mogłyby skierować nas w stronę jednego, w stronę uniwersalnego i niepowtarzalnego - musimy wynajdować nowe słowa, na przykład »holistyczny« (wywiedzione z greckiego »holos«, które oznacza całość albo całkowitość), aby przypominały nam o niebezpieczeństwie fragmentaryzacji i rozproszenia wiedzy. Coraz mocniej odczuwa się w świecie potrzebę, aby te dwa światy - świat nauki i świat religii - zeszły się z sobą, zdając sobie zarazem sprawę, że w obydwu patrzy się na życie z odmiennych punktów widzenia. Jeden świat, oparty na niezwykłym pomnażaniu wiedzy związanej wyłącznie z aktywnością umysłu czy też mózgu, wydaje się prowadzić nas do coraz większej złożoności i wyprowadzać nas na zewnątrz, przede wszystkim na zewnątrz nas samych. Drugi świat i jego wiedza wydają się odnosić do »bycia«, do czegoś, co prowadzi nas ku wnętrzu i tam odsłania tajemnicę" - tłumaczył Michel de Salzman, uczeń Georgija Iwanowicza Gurdżijewa (1877-1949).