Na skróty

“Zgodnie z grecką zasadą uważam, że polityka jest szalenie ważna. I dlatego powinna mieć silną podstawę intelektualną. (...) Polityka, choćby ze względu na swoje konsekwencje, rozgrywa się w świecie idei. A lekceważenie tego świata powoduje przekład kalekich idei na kalekie decyzje. Słowem, samoświadomość człowieka, który podejmuje polityczne decyzje, jest ważna. Co mogę dać politykom? Trochę samoświadomości, nic więcej. Czyli że rola intelektualisty w świecie polityki, nawet jeżeli angażuje się w politykę aktywną, jest w gruncie rzeczy rolą tego, który ostrzega. Mam wrażenie, że nasi politycy są bardzo słabi, ponieważ nie dysponują odpowiednim wyposażeniem intelektualnym - mówi w wywiadzie dla “Nowych Książek" (2005, nr 12) Paweł Śpiewak, socjolog, historyk idei, a od niedawna także poseł Platformy Obywatelskiej. - Reakcja moich znajomych, polskich inteligentów, na mój pomysł politykowania to pukanie się w czoło. »Zwariował!« - i nie tylko dlatego że go tam skopią, zjedzą, zagryzą i w ogóle nie dadzą mu żadnej szansy, ale dlatego, że on tam ulegnie korupcji. Jeszcze jeden facet poszedł na zmarnowanie, szkoda. Jeżeli naprawdę chcemy, by w życiu publicznym działy się pozytywne rzeczy, to musimy czynić wszystko, by tę negatywną definicję skompromitowanej polityki jakoś zmienić". Budżet ministerstwa kultury w 2006 roku wyniesie blisko 2 mld złotych. Minister Kazimierz Ujazdowski zapowiedział m.in. podział Instytutu im. Adama Mickiewicza na Instytut Adama Mickiewicza (zajmujący się promocją kultury polskiej zagranicą) oraz Narodowe Centrum Kultury, a więc powrót do stanu sprzed fuzji dokonanej przez Waldemara Dąbrowskiego. Silne kontrowersje wzbudziła inna decyzja ministra - zastąpienie Andrzeja Nowakowskiego, dotychczasowego szefa Instytutu Książki, przez Magdalenę Ślusarską, prezesa Ars Polony oraz przeniesienie Instytutu z Krakowa do Warszawy. Zaprotestowało kilkaset osób - pisarze, tłumacze, wydawcy i dziennikarze, m.in. Krzysztof Czyżewski, Maria Janion, Tadeusz Konwicki, Hanna Krall, Krystyna Krynicka, Wojciech Kuczok, Ewa Kuryluk, Stanisław Lem, Ewa Lipska, Dorota Masłowska, Jerzy Pilch, Andrzej Stasiuk, Wisława Szymborska, Marcin Świetlicki, Olga Tokarczuk, Magdalena Tulli i Adam Zagajewski. W liście czytamy: “Instytut Książki, dzięki pracy wielu kompetentnych i oddanych ludzi, zbudował solidną i niepowtarzalną instytucję sprawnej promocji polskiej literatury, instytucję, której zazdroszczą nam inne kraje. Dzięki niemu obecność polskiej literatury na zagranicznych rynkach książki staje się coraz bardziej zauważalna i zdobywa mocniejsza pozycję. Nie można tego zaprzepaścić". Protestują też tłumacze literatury polskiej z wielu krajów. 80-lecie istnienia obchodził Polski PEN Club, założony w 1925 r. przez Stefana Żeromskiego. Z okazji 15. rocznicy śmierci autora “Umarłej klasy" w krakowskim Archiwum Cricoteki otwarto wystawę “Aktorzy Teatru Tadeusza Kantora", której towarzyszy zbiór wywiadów z aktorami pt. “Zostawiam światło, bo zaraz wracam". Nowym dyrektorem artystycznym festiwalu Wratislavia Cantans został Paul McCreesh, angielski dyrygent, szef zespołu Gabrieli Consort & Players, autor znakomitych wykonań muzyki dawnej. Europejska Akademia Filmowa nagrodziła “Ukryte" Michaela Haneke jako najlepszy film powstały na naszym kontynencie w 2005 roku. Nagroda Turnera, uważana za najważniejsze brytyjskie wyróżnienie dla twórców sztuk pięknych, została w tym roku przyznana Simonowi Starlingowi, autorowi prac “ekologicznych", jak zbudowana ze starej szopy łódź, którą Starling pływał po Renie i ponownie złożył z niej szopę, czy motorower o napędzie wodorowym. “Złotą Żabę", główną nagrodę Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage 2005 otrzymał węgierski operator Gyula Pados za zdjęcia do filmu “Los utracony" wg powieści Imre Kertesza. Blok materiałów poświęconych Camerimage znajdziemy w najnowszym “Kinie" (2005, nr 12). O inspiracji, jakim jest dla niego wielkie malarstwo, pisze Witold Stok, autor zdjęć do m.in. “Personelu" i “Z punktu widzenia nocnego portiera". “Jak świecić? Ostro czy miękko? Bezlitosna ostrość brutalnych strug słońca Południa - jak u Caravaggia czy delikatny modelujący odblask rozproszonego oświetlenia Północy - jak u Vermeera? (...) Wydaje się, że na wiele wieków przed wynalazkiem migawki fotograficznej ci dwaj widzieli swój świat jakby przez wizjer kamery, ale każdy w zupełnie innym momencie zatrzymania czasu. Caravaggio widzi go w stop-klatce przyłapanej na 1/1000 sekundy, podczas gdy Vermeer cierpliwie naświetla godzinami. Jeśli przyjrzeć się obrazom, natychmiast widać zasadniczą różnicę pulsu. Vermeer wyczekuje momentu, kiedy niczego nie trzeba, a nawet nie należy zatrzymywać. Nie interesuje go paroksyzm konfliktu jak Caravaggia, ale pejzaż nabrzmiały wyczekiwaniem przed bitwą i chłód ukojenia, które musi przyjść potem. Zyskuje przez wtopienie się w rytm upływającego czasu. To zbliża jego malarstwo do istoty filmu. (...) Vermeer umie zatrzymać czas, choć inaczej. Jak w zwolnionym filmie, pozwala niespiesznie zagłębić się w sam proces stawania się uczucia. Chwile, które wybiera, są ze swojej istoty pełne spokoju i umiaru. Spieszy się powoli, nasłuchuje echa. W jego świecie postaci biorą głęboki spokojny oddech, nim szepną jakieś brzemienne słowo. Pełne pokory zanurzenie się w nieśpiesznych rytmach życia i zawierzenie sile obserwacji stawia Vermeera w pobliżu filmu dokumentalnego, podczas gdy naturalne środowisko ekstrawertycznego Caravaggia to dramatyzująca kreacja". W Galerii Sztuki Współczesnej BWA w Katowicach można oglądać wystawę “W stronę Innego" - prace m.in. Pawła Althamera, Grzegorza Kowalskiego, Zbigniewa Libery, Jarosława Modzelewskiego, Joanny Rajkowskiej, Grzegorza Sztwiertni, Krzysztofa Wodiczki, Alicji Żebrowskiej i Artura Żmijewskiego. Nagrody stołecznego środowiska teatralnego Feliksy Warszawskie za sezon 2004/2005 otrzymali Piotr Cieplak, Irena Jun, Jan Kociniak, Małgorzata Hajewska-Krzysztofik i Waldemar Barwiński. Jarosław Kaczyński został wybrany przez tygodnik “Wprost" Człowiekiem Roku 2005, a laureatami tegorocznej Nagrody Kisiela, której także patronuje “Wprost", zostali Lech Wałęsa (“za 25 lat zdrowego rozsądku z krótkimi tylko przerwami"), biznesmen Ryszard Krauze i Tomasz Lis. Nagrodę “Pelikan", przyznawaną przez czeski dwumiesięcznik “Listy", założony po 1968 roku w Rzymie i ukazujący się obecnie w Ołomuńcu, otrzymała Alena Wagnerová, czeska pisarka i badaczka literatury mieszkająca w Niemczech. Patronem nagrody jest założyciel “Listów", dysydent i emigrant Jiří Pelikan (1923-1999), a jej pierwszym laureatem został w ubiegłym roku Tadeusz Mazowiecki. Nagrodami “Wielkiego Splendoru", przeznaczonymi dla twórców słuchowisk radiowych, uhonorowano aktorkę Martę Lipińską i Edwarda Pałłasza, kompozytora, byłego szefa Programu II Polskiego Radia. Nagrodę Fundacji im. Ksawerego i Mieczysława Pruszyńskich, przyznawaną dziennikarzom, którzy “poszukują prawdy, tępią absurdy i krzywdy, wykazują dociekliwość i odwagę", otrzymał Bronisław Wildstein. Telewizja Polska zawarła z Polską Izbą Komunikacji Elektronicznej, zrzeszającą operatorów telewizji kablowej, porozumienie o nieodpłatnym udostępnieniu programu TVP Kultura odbiorcom “kablówek". Z telewizji kablowej korzysta w Polsce ok. 4 milionów rodzin. Prezydent Aleksander Kwaśniewski ułaskawił Sławomira Sikorę, biznesmena skazanego na 25 lat więzienia za zabójstwo dwóch gangsterów, którego historia posłużyła Krzysztofowi Krauze za kanwę filmu “Dług".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 51/2005

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
"Kiedy pada pytanie, co z kina Kieślowskiego pozosta­ło dzisiaj, mam odczucie, że jego postać i dzie­ło nie przestają drażnić, głównie chyba w śro­dowisku polskiego kina. Proponowałbym więc, żeby zo­stawić psychologiczne urazy i kompleksy, i dostrzec ogromną aktualność, nowocze­sność i piękno jego filmów. Ale może to, co najważniejsze - dostrzec ten potężny ładunek empatii... Wtedy może zaczniemy szczerze roz­mawiać, czego brakuje we współczesnej sztu­ce, a co jest w jego twórczości. Czasem spoty­kając się z interpretacją jego twórczości, łapię się za głowę: jakich strun on do­tykał! Równie często w tych tekstach zamiast opisu jego dzieła widzę jakąś psychodramę, autoanalizę, jakiś psychologiczny opis nie tyle tego, co jest na ekranie, ile problemów, z któ­rymi boryka się autor. Być może szczerość jego filmów, ich siła powodu­je, iż chciałoby się go zamknąć i otworzyć za 20 lat, bo byłoby łatwiej. Nie przeszkadzałyby pytania, które stawiał, tematy, które podej­mował, talent i pracowitość oraz uczciwość, które ewidentnie z jego utworów emanują - mówi Krzysztof Piesiewicz w dyskusji na temat filmów Krzysztofa Kieślowskiego ("Kino" nr 1/2006). - Być może te pojawiające się w Polsce głosy, że jego kino jest anachroniczne, to próba powiedzenia: dosyć z tym facetem, wystarczy! Chciałoby się go przeskoczyć i pójść dalej. My­ślę jednak, że w takim stanie emocji to się nie uda: nie zrobi się nic na jego miarę". Redakcyjną rozmową z udziałem także Natalii Korynckiej-Gruz, Katarzyny Taras, Konrada J. Zarębskiego i Stanisława Zawiślińskiego "Kino" inauguruje Rok Kieślowskiego, w którym obchodzić będziemy 10-lecie śmierci reżysera. Styczniowy numer miesięcznika ukazał się w odnowionej szacie graficznej. Znajdziemy w nim m.in. szkic Piotra Wojciechowskiego o "Harrym Potterze" oraz rozmowę z Agnieszką Odorowicz.
W wieku 88 lat zmarła Birgit Nilsson, wybitna szwedzka śpiewaczka operowa, legendarna odtwórczyni ról wagnerowskich, m.in. Brunhildy w "Pierścieniu Nibelunga" i Izoldy w "Tristanie i Izoldzie".
Paszporty "Polityki" otrzymali w tym roku: Rafał Blechacz (muzyka), Jan Klata (teatr), Robert Kuśmirowski (sztuki piękne), Marek Krajewski (literatura), Przemysław Wojcieszek (film), zespół Skalpel (estrada) oraz Paweł Dunin-Wąsowicz (kreator kultury).
W warszawskim Muzeum Narodowym trwa wielka monograficzna wystawa Józefa Pankiewicza, prezentująca ponad 500 dzieł artysty, którego 140. rocznica urodzin przypada w tym roku. "Trzeba chodzić po tej wystawie z pełną świadomością swoistości tego zjawiska, symptomatycznego dla polskiej sztuki, rzadko radykalnej, rzadko przecierającej szlaki całkiem nowe. Ale trzeba je docenić" - pisze Dorota Jarecka. Obok - recenzja Bogusława Deptuły.
Obraz tygodnia
Według badań przeprowadzonych przez Zakład Badań Czytelnictwa Biblioteki Narodowej w Warszawie około połowa Polaków w ogóle nie czyta książek. Jako osoby mające systematyczny kontakt z książką (przynajmniej siedem książek rocznie) ocenia się 17 proc. społeczeństwa.
W Stanach Zjednoczonych ukazały się wiersze zebrane Zbigniewa Herberta. 600-stronicowy tom "The Collected Poems 1956-1998" sprzedał się w nakładzie 15 tys. egzemplarzy i zbiera znakomite recenzje. "Gazeta Wyborcza" cytuje m.in. Charlesa Simica z "The New York Review of Books": "Choć Herbert nie zdążył otrzymać Nobla jak Miłosz czy Szymborska, z pewnością zasługuje na to, aby być w ich towarzystwie. Z tej trójcy jest poetą najbardziej oryginalnym i obdarzonym największym poczuciem humoru".
W Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie odbyła się prezentacja książki "Ewangelia według Judasza", której autorzy - poczytny pisarz Jeffrey Archer i biblista prof. F. Moloney - próbują przedstawić historię Jezusa z punktu widzenia Judasza. Książka trafi do księgarń 14 krajów, w Polsce wydał ją Rebis.
Nagrodę im. Karla Dedeciusa, przyznawaną po raz trzeci przez Fundację Roberta Boscha dla polskich tłumaczy literatury niemieckojęzycznej i niemieckich tłumaczy literatury polskiej, otrzymają w roku 2007 Tadeusz Zatorski i Martin Pollack. Tadeusz Zatorski jest autorem przekładów dzieł m.in. Heinricha Heinego, Heinricha Bölla, Maxa Webera oraz myśli i aforyzmów Georga Christopha Lichtenberga. Martin Pollack ma w swoim translatorskim dorobku książki Ryszarda Kapuścińskiego, Henryka Grynberga, Wilhelma Dichtera i Michała Głowińskiego.
Tymczasowym dyrektorem Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie została Elżbieta Ofat, dotychczas odpowiedzialna za sprawy administracyjne i operacyjne placówki.
Obraz tygodnia
W wieku 90 lat w Warszawie zmarł ksiądz Jan Twardowski, poeta. Autorowi słynnej frazy "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą", naszemu dawnemu współpracownikowi, poświęcamy w tym numerze "Tygodnika" specjalny dodatek.
"Jesteśmy spadkobiercami pradawnej wiedzy, którą przekazywano przez wieki... Wiele słów, których używamy automatycznie, jest w rzeczywistości jej żywym świadectwem. Ponieważ zapomnieliśmy, jakie jest prawdziwe znaczenie powszechnie używanych słów, takich jak »katolik« czy »uniwersytet« - słów, które mogłyby skierować nas w stronę jednego, w stronę uniwersalnego i niepowtarzalnego - musimy wynajdować nowe słowa, na przykład »holistyczny« (wywiedzione z greckiego »holos«, które oznacza całość albo całkowitość), aby przypominały nam o niebezpieczeństwie fragmentaryzacji i rozproszenia wiedzy. Coraz mocniej odczuwa się w świecie potrzebę, aby te dwa światy - świat nauki i świat religii - zeszły się z sobą, zdając sobie zarazem sprawę, że w obydwu patrzy się na życie z odmiennych punktów widzenia. Jeden świat, oparty na niezwykłym pomnażaniu wiedzy związanej wyłącznie z aktywnością umysłu czy też mózgu, wydaje się prowadzić nas do coraz większej złożoności i wyprowadzać nas na zewnątrz, przede wszystkim na zewnątrz nas samych. Drugi świat i jego wiedza wydają się odnosić do »bycia«, do czegoś, co prowadzi nas ku wnętrzu i tam odsłania tajemnicę" - tłumaczył Michel de Salzman, uczeń Georgija Iwanowicza Gurdżijewa (1877-1949).