Na skróty

"W psychice religijnej każdego z nas jest coś takiego, że szybkie przemiany, tak zdumiewające, że w ciągu jednego życia można przeżyć co najmniej kilka przełomów, skłaniają nas do szukania jakiejś uproszczonej i skutecznej religijności, przypominającej sposób przygotowania instant coffee czy instant soup. Bolączką naszych czasów jest utrata głębi i wytrwałości. (...) Tymczasem z religijnością i duchowością jest tak, że ona musi dojrzewać. Nie może iść na skróty i raz na zawsze uporać się z pewnymi sprawami. To jest proces na całe życie. Być może dlatego u wielu ludzi rodzi się poczucie rozczarowania. Chrześcijaństwo nie zawsze potrafiło być tolerancyjne i wyrozumiałe dla ludzkich słabości. Z drugiej strony rosnący wciąż pluralizm światopoglądów i stylów życia wprowadza atmosferę niepewności. W reakcji rodzi się fundamentalizm, integryzm i skrajny tradycjonalizm. Ludzie tęsknią za czymś pewnym i stałym, na czym można polegać. Przyszedł dzisiaj czas na teologów poszukujących. Poszukiwanie czyni nas bliższymi ludzkim rozterkom i zwątpieniom. Czują to zwłaszcza ludzie mający trudności w wierze, agnostycy i niewierzący. Zadufana pewność w sprawach wiary rani ich i od razu stwarza dystans. Trzeba być po stronie szukających, rozumieć ich wrażliwość. Nie jesteśmy specjalistami od Pana Boga, tylko ludźmi wiary i nadziei, szukającymi zrozumienia" - mówi na łamach “Nowych Książek" (2004, nr 4) ks. Wacław Hryniewicz. O jego pracach pisze Zbigniew Mikołejko: “Hryniewicz podąża dalej jeszcze niż inny wielki teolog katolicki, Karl Rahner, który powiadał, że śmierć wprawdzie zamyka historię człowieka, ale nie kończy jego egzystencji. Dla księdza Hryniewicza bowiem Eschaton nie jest »unicestwieniem doczesnej historii«, jej apokaliptyczną zagładą. Jest nade wszystko obietnicą i nowym początkiem. Nie znamy go, prawda, ale - jeśli pokładamy wiarę w zmartwychwstaniu Chrystusa - przeczuwać musimy, że stając w obiecanym Królestwie Bożym, staniemy (i Ablowie, i Kainowie) u progu »nieprzemijającej rzeczywistości«, u progu »wiecznych dziejów człowieka i świata z Bogiem«. Będzie to nie tylko rzeczywistość odmienionej osoby ludzkiej, która rozstanie się na zawsze z grzechem i złem (mając możliwość przemiany także po śmierci), ale i rzeczywistość nowej wspólnoty ludzkiej". W wieku 82 lat zmarł Peter Ustinov, brytyjski aktor, scenarzysta i reżyser (“Billy Budd" według Hermana Melville’a), laureat Oskarów za role drugoplanowe w “Spartakusie" Stanleya Kubricka i “Topkapi" Julesa Dassina, odtwórca m.in. postaci Poirota w ekranizacjach powieści Agathy Christie (“Śmierć na Nilu", “Rendez-vous ze śmiercią"). We Wrocławiu zmarł Andrzej Adamus, prezes Wydawnictwa Dolnośląskiego, twórca rynkowego sukcesu tej sprywatyzowanej w początkach lat 90. oficyny, mającej na swoim koncie m.in. reedycje dzieł Zbigniewa Herberta oraz humanistyczną serię “A to Polska właśnie". 80. urodziny obchodził Marlon Brando. Obraz “Młoda kobieta siedząca przy wirginale" (ok. 1670), przez parę dziesięcioleci uważany za falsyfikat, został przez ekspertów uznany za oryginalne płótno Vermeera i zostanie sprzedany w domu aukcyjnym Sotheby’s w Londynie (jak się przewiduje: za ponad 5 milionów dolarów). Zakończył się Port Literacki Wrocław, kontynuacja festiwalu Port Legnica, przynosząca wieczory autorskie poetów brytyjskich, polskich i słoweńskich, spektakle oraz premiery nowych książek, m.in. Mariusza Grzebalskiego, Krystyny Miłobędzkiej i Bohdana Zadury. Do księgarń trafił pierwszy numer nowego miesięcznika literackiego “Lampa", redagowanego przez Pawła Dunin-Wąsowicza. Wewnątrz: wiersze Marcina Świetlickiego, fragment nowej książki Doroty Masłowskiej, rozmowa z Piotrem Wojciechowskim... “Miałem trzech mistrzów, którzy bardzo silnie na mnie wpłynęli, choć byli do siebie bardzo niepodobni. Maria Janion, prawdziwa ateistka, ale wrażliwa na czarne metafizyczne furie. Jan Błoński, katolik augustiański zainteresowany demoniczną stroną człowieka i Czesław Miłosz, katolik sympatyzujący z herezją gnostyczną. Była to prawdziwie wybuchowa mieszanka. (...) W młodości czytałem różne rzeczy trochę na przekór temu, co słyszałem na uniwersytecie, w domu i kościele. Bardzo ważny był dla mnie wtedy Novalis, na którego trafiłem kiedyś przypadkiem. Jego powieść »Henryk Ofterdingen« bardzo mnie zachwyciła wtajemniczeniem w mineralny świat romantyzmu. (...) Trochę o tym mówiła na swoich seminariach prof. Janion, której bardzo wiele zawdzięczam, ale ona zdecydowanie bardziej wolała romantyczne wampiry, które mnie nie interesowały zupełnie. Romantyzm Marii Janion był gorączkowy, frenetyczny, szalony, rewolucyjny, buntowniczy, feministyczny. Mój romantyzm był inny. Jego znakiem rozpoznawczym była mineralna melancholia Ziemi, mrok jaskiń i samobójcza śmierć w wodzie. Rewolucji, której Maria Janion poświęcała wiele namiętnej uwagi, nie lubiłem nigdy pod żadną postacią. Poza tym prof. Janion pogardzała »mieszczuchem«, czego ja nie uważałem za rozsądne, bo to właśnie mieszczuch, unikający skrajności rozwydrzonego umysłu, zbudował cywilizację zachodnioeuropejską, w której, trzeba to przyznać, nie czujemy się chyba najgorzej. To dzięki »mieszczuchowi« możemy dzisiaj do woli rozprawiać o wampirach" - w “Kresach" (2003, nr 4) wspomina Stefan Chwin, którego nowa książka, “Kartki z dziennika", pojawiła się właśnie w księgarniach. Poza tym w kwartalniku m. in. fragment nowej powieści Jolanty Stefko, szkice Mirosława Dzienia o cierpieniu i śmierci w sztuce, ankieta na temat wolności artystycznej we współczesnej Polsce (wypowiadają się m.in. Grzegorz Klaman i Anda Rottenberg) oraz korespondencja Andrzeja Bobkowskiego i Jana Nowaka Jeziorańskiego. Powstaną filmy poświęcone pułkownikowi Ryszardowi Kuklińskiemu - fabułę “Zeznanie" przygotowuje do produkcji Andrzej Trzos-Rastawiecki (autor dokumentu “Pułkownik Kukliński" z 1997 roku), nad filmem dokumentalnym pracuje Dariusz Jabłoński, twórca słynnego “Fotoamatora". 2 kwietnia rozpoczął się w Moskwie imponujący rozmiarami, 10-dniowy przegląd współczesnego polskiego kina, prezentujący filmy m.in. Jerzego Hoffmana, Krzysztofa Krauzego, Marka Koterskiego, Mariusza Trelińskiego, Andrzeja Wajdy, Marcela Łozińskiego i Piotra Dumały. Danis Tanovic, twórca “Ziemi niczyjej", wyreżyseruje “Piekło", drugą część tryptyku autorstwa Krzysztofa Kieślowskiego i Krzysztofa Piesiewicza. David Lynch stworzy w Łodzi kulturalne centrum “Sztuka dla pokoju", w skład którego wejdzie m.in. studio filmowe. “Nie należę do tych Amerykanów, którzy idealizują młode pokolenie. Problem polega na tym, że ci młodzi nie rozpoznają samych siebie, nie wiedzą, jacy są, i nie mają zbyt wielu szans, żeby się dowiedzieć. Myśmy też nie byli pokoleniem geniuszy - przecież mnie wyrzucano z college’u, byłem niezłym cwaniakiem. Ale za to naszymi hitami były filmy Truffauta, Bergmana, Antonioniego. To się liczy. Myśmy się tym podniecali, do głupich filmów nie mieliśmy cierpliwości - mówi Woody Allen w rozmowie z Tadeuszem Sobolewskim. - Zwariowałbym z nudów, oglądając to, co muszą oglądać ci młodzi. (...) A jakie ogromne sumy pochłania reklama! Budżet wszystkich filmów Bergmana nie przekracza budżetu przeznaczonego na reklamę jednego dużego filmu". Na ekrany polskich kin wszedł nowy film Allena - “Życie i cała reszta", o którym w “Kinie" (2004, nr 4) pisze Paweł T. Felis: “Allenowska ironia nigdy nie była sztuką dla sztuki, ale też nigdy wcześniej nie ujawniała tak wyraźnie swej mrocznej, niepokojącej, bynajmniej nie zabawnej podszewki". W Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku otwarto wystawę polskiego malarstwa abstrakcyjnego z kolekcji Krzysztofa i Dariusza Bieńkowskich (m.in. prace Henryka Stażewskiego, Jadwigi Maziarskiej i Koji Kamoji). W warszawskim Muzeum Teatralnym można oglądać wystawę “100 lat plakatu rosyjskiego" ze zbiorów moskiewskiej Biblioteki Narodowej. W krakowskim Domu Jana Matejki otwarto ekspozycję drzeworytów, wykonanych w latach 70. XIX wieku według rysunków twórcy “Hołdu pruskiego". Program 1 Polskiego Radia rozpoczął nadawanie cyklu audycji Michała Komara (słuchać ich można w każdą pierwszą sobotę miesiąca o godz. 22.31), który w oparciu o nagrania archiwalne rekonstruuje strach i śmieszność lat stalinowskich. Prezydent Aleksander Kwaśniewski podpisał ustawę, zgodnie z którą w Polsce (wbrew ustawodawstwu Unii Europejskiej) z podatku VAT zwolniony będzie dostęp do Internetu.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 15/2004

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
"Kiedy pada pytanie, co z kina Kieślowskiego pozosta­ło dzisiaj, mam odczucie, że jego postać i dzie­ło nie przestają drażnić, głównie chyba w śro­dowisku polskiego kina. Proponowałbym więc, żeby zo­stawić psychologiczne urazy i kompleksy, i dostrzec ogromną aktualność, nowocze­sność i piękno jego filmów. Ale może to, co najważniejsze - dostrzec ten potężny ładunek empatii... Wtedy może zaczniemy szczerze roz­mawiać, czego brakuje we współczesnej sztu­ce, a co jest w jego twórczości. Czasem spoty­kając się z interpretacją jego twórczości, łapię się za głowę: jakich strun on do­tykał! Równie często w tych tekstach zamiast opisu jego dzieła widzę jakąś psychodramę, autoanalizę, jakiś psychologiczny opis nie tyle tego, co jest na ekranie, ile problemów, z któ­rymi boryka się autor. Być może szczerość jego filmów, ich siła powodu­je, iż chciałoby się go zamknąć i otworzyć za 20 lat, bo byłoby łatwiej. Nie przeszkadzałyby pytania, które stawiał, tematy, które podej­mował, talent i pracowitość oraz uczciwość, które ewidentnie z jego utworów emanują - mówi Krzysztof Piesiewicz w dyskusji na temat filmów Krzysztofa Kieślowskiego ("Kino" nr 1/2006). - Być może te pojawiające się w Polsce głosy, że jego kino jest anachroniczne, to próba powiedzenia: dosyć z tym facetem, wystarczy! Chciałoby się go przeskoczyć i pójść dalej. My­ślę jednak, że w takim stanie emocji to się nie uda: nie zrobi się nic na jego miarę". Redakcyjną rozmową z udziałem także Natalii Korynckiej-Gruz, Katarzyny Taras, Konrada J. Zarębskiego i Stanisława Zawiślińskiego "Kino" inauguruje Rok Kieślowskiego, w którym obchodzić będziemy 10-lecie śmierci reżysera. Styczniowy numer miesięcznika ukazał się w odnowionej szacie graficznej. Znajdziemy w nim m.in. szkic Piotra Wojciechowskiego o "Harrym Potterze" oraz rozmowę z Agnieszką Odorowicz.
W wieku 88 lat zmarła Birgit Nilsson, wybitna szwedzka śpiewaczka operowa, legendarna odtwórczyni ról wagnerowskich, m.in. Brunhildy w "Pierścieniu Nibelunga" i Izoldy w "Tristanie i Izoldzie".
Paszporty "Polityki" otrzymali w tym roku: Rafał Blechacz (muzyka), Jan Klata (teatr), Robert Kuśmirowski (sztuki piękne), Marek Krajewski (literatura), Przemysław Wojcieszek (film), zespół Skalpel (estrada) oraz Paweł Dunin-Wąsowicz (kreator kultury).
W warszawskim Muzeum Narodowym trwa wielka monograficzna wystawa Józefa Pankiewicza, prezentująca ponad 500 dzieł artysty, którego 140. rocznica urodzin przypada w tym roku. "Trzeba chodzić po tej wystawie z pełną świadomością swoistości tego zjawiska, symptomatycznego dla polskiej sztuki, rzadko radykalnej, rzadko przecierającej szlaki całkiem nowe. Ale trzeba je docenić" - pisze Dorota Jarecka. Obok - recenzja Bogusława Deptuły.
Obraz tygodnia
Według badań przeprowadzonych przez Zakład Badań Czytelnictwa Biblioteki Narodowej w Warszawie około połowa Polaków w ogóle nie czyta książek. Jako osoby mające systematyczny kontakt z książką (przynajmniej siedem książek rocznie) ocenia się 17 proc. społeczeństwa.
W Stanach Zjednoczonych ukazały się wiersze zebrane Zbigniewa Herberta. 600-stronicowy tom "The Collected Poems 1956-1998" sprzedał się w nakładzie 15 tys. egzemplarzy i zbiera znakomite recenzje. "Gazeta Wyborcza" cytuje m.in. Charlesa Simica z "The New York Review of Books": "Choć Herbert nie zdążył otrzymać Nobla jak Miłosz czy Szymborska, z pewnością zasługuje na to, aby być w ich towarzystwie. Z tej trójcy jest poetą najbardziej oryginalnym i obdarzonym największym poczuciem humoru".
W Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie odbyła się prezentacja książki "Ewangelia według Judasza", której autorzy - poczytny pisarz Jeffrey Archer i biblista prof. F. Moloney - próbują przedstawić historię Jezusa z punktu widzenia Judasza. Książka trafi do księgarń 14 krajów, w Polsce wydał ją Rebis.
Nagrodę im. Karla Dedeciusa, przyznawaną po raz trzeci przez Fundację Roberta Boscha dla polskich tłumaczy literatury niemieckojęzycznej i niemieckich tłumaczy literatury polskiej, otrzymają w roku 2007 Tadeusz Zatorski i Martin Pollack. Tadeusz Zatorski jest autorem przekładów dzieł m.in. Heinricha Heinego, Heinricha Bölla, Maxa Webera oraz myśli i aforyzmów Georga Christopha Lichtenberga. Martin Pollack ma w swoim translatorskim dorobku książki Ryszarda Kapuścińskiego, Henryka Grynberga, Wilhelma Dichtera i Michała Głowińskiego.
Tymczasowym dyrektorem Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie została Elżbieta Ofat, dotychczas odpowiedzialna za sprawy administracyjne i operacyjne placówki.
Obraz tygodnia
W wieku 90 lat w Warszawie zmarł ksiądz Jan Twardowski, poeta. Autorowi słynnej frazy "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą", naszemu dawnemu współpracownikowi, poświęcamy w tym numerze "Tygodnika" specjalny dodatek.
"Jesteśmy spadkobiercami pradawnej wiedzy, którą przekazywano przez wieki... Wiele słów, których używamy automatycznie, jest w rzeczywistości jej żywym świadectwem. Ponieważ zapomnieliśmy, jakie jest prawdziwe znaczenie powszechnie używanych słów, takich jak »katolik« czy »uniwersytet« - słów, które mogłyby skierować nas w stronę jednego, w stronę uniwersalnego i niepowtarzalnego - musimy wynajdować nowe słowa, na przykład »holistyczny« (wywiedzione z greckiego »holos«, które oznacza całość albo całkowitość), aby przypominały nam o niebezpieczeństwie fragmentaryzacji i rozproszenia wiedzy. Coraz mocniej odczuwa się w świecie potrzebę, aby te dwa światy - świat nauki i świat religii - zeszły się z sobą, zdając sobie zarazem sprawę, że w obydwu patrzy się na życie z odmiennych punktów widzenia. Jeden świat, oparty na niezwykłym pomnażaniu wiedzy związanej wyłącznie z aktywnością umysłu czy też mózgu, wydaje się prowadzić nas do coraz większej złożoności i wyprowadzać nas na zewnątrz, przede wszystkim na zewnątrz nas samych. Drugi świat i jego wiedza wydają się odnosić do »bycia«, do czegoś, co prowadzi nas ku wnętrzu i tam odsłania tajemnicę" - tłumaczył Michel de Salzman, uczeń Georgija Iwanowicza Gurdżijewa (1877-1949).