Modrić czy Morgan? Skoro nie widać różnicy, wystarczy dać się porwać piłce

W Australii i Nowej Zelandii rozpoczęły się Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej Kobiet. Najnowsze badania udowodniły, że ludzie lepiej oceniają grę mężczyzn tylko wtedy, gdy znają płeć zawodników. Gdy nie wiadomo, czy na boisku jest piłkarka czy piłkarz, oceny niewiele się różnią.

20.07.2023

Czyta się kilka minut

Mecz reprezentantek Nowej Zelandii i Irlandii w Auckland, 20 lipca 2023 r. Fot. SAEED KHAN / AFP / East News

Ochrypnięty głos komentatora relacjonuje przebieg akcji. Antoine Griezmann i Kylian Mbappé strzelają kolejne (piękne!) bramki lub zachwycają dryblingami ku uciesze kibiców na stadionie i w wypełnionych po brzegi barach. Można wzdychać z zachwytu. Po minucie pojawia się napis: „Tylko Les Bleus dadzą ci takie emocje”. A po chwili kolejny: „Tylko że to nie byli oni”.

Okazuje się, że w reklamie użyto technologię deep fake, a widzownie nie widzieli zagrań piłkarzy. Autorkami wspomnianych bramek i akcji były reprezentantki Francji, piłkarki. To reklama sponsora zespołu, sieci komórkowej. „W Orange, gdy wspieramy Les Bleus, wspieramy też Les Bleues” - głosi kolejny napis.

Reklama w przeddzień mundialu w Australii i Nowej Zelandii stała się viralem oraz orężem w walce z komentarzami, które powracają przy okazji występów piłkarek. Zawodniczki nieustannie porównywane są do mężczyzn, wytyka się im, że są słabsze i wolniejsze. Przypomina się, że reprezentacja USA przegrała z męską drużyną młodzieżową FC Dallas (spotkanie zakończyło się zwycięstwem nastolatków 5:2). Ma to być ostateczny dowód na to, że kobiety grać w piłkę nie powinny, bo są skazane na porażkę.

Tymczasem naukowcy z Uniwersytetu w Zurichu zbadali, czy ludzie inaczej oceniają piłkę kobiecą i męską, gdy nie są w stanie zidentyfikować płci graczy. Dokładnie 613 uczestnikom i uczestniczkom pokazano filmy, m.in. z Luką Modricem i Alex Morgan w roli głównej. W jednej z grup zamazano płeć sportowców, żeby osoby uczestniczące w eksperymencie nie wiedziały, czy oglądają kobiety czy mężczyzn. W drugiej grupie oglądano akcje bez anonimizowania graczy.

Jak się okazało, lepiej grę mężczyzn oceniano, gdy nie zamazywano płci zawodników. Gdy jednak nie wiadomo było, czy na ekranie jest piłkarka czy piłkarz, oceny uczestników badania niewiele się różniły. „Nasze wyniki obalają założenie, że popyt na profesjonalną piłkę nożną kobiet wynika z jakości występów zawodniczek” - skomentował Carlos Gomez, jeden z autorów badania.

Naukowcy z Zurychu wierzą, że eksperyment może rzucić nowe światło na dyskusje o jakości kobiecej piłki nożnej. A o tym, że ta ma się dobrze, świadczy rosnąca popularność mundialu w Australii i Nowej Zelandii, gdzie pobito rekord sprzedanych wejściówek – w przeddzień rozpoczęcia turnieju rozeszło się 1,4 mln. Organizatorzy zapowiadają, że 64 mecze tego turnieju obejrzy w sumie 1,5 mln widzów.

W Nowej Zelandii do pójścia na mecze zachęcała m.in. była premierka Jacinda Ardern. Miejsc na mecze Australijek już nie ma, a w pierwszym spotkaniu z Irlandią na trybunach zasiadła rekordowa ilość widzów - ponad 75 tys., najwięcej w historii meczów piłkarek w Australii. Nike, sponsor techniczny drużyny Matildas (przydomek zespołu), poinformował, że sprzedano już więcej oficjalnych koszulek reprezentacji kobiet niż męskich trykotów przez cały mundial w Katarze.

Ale rekordów spodziewać się można także przed telewizorem. Już cztery lata temu francuski mundial oglądało łącznie 1,12 mld widzów, a ponad 82 mln zasiadło przed ekranami, żeby obejrzeć finał.


Monika Ochędowska: Nigdy dotąd nie oglądaliśmy tak chętnie kobiecej piłki. A przecież wiele zawodniczek gra za darmo, zmagając się nie tylko z rywalkami, ale też z dyskryminacją i lekceważeniem.


 

Rekordowe będą też kwoty, które otrzymają reprezentacje od FIFY. Pula tegorocznego mundialu wynosi 110 mln dolarów, to o 300 proc. więcej niż cztery lata temu. Jednak Australijki w opublikowanym w mediach społecznościowych filmiku zwracają uwagę, że za to samo osiągniecie piłkarki dostają zaledwie jedną czwartą kwoty, która była rozdysponowana podczas męskiego mundialu w Katarze. FIFA zapowiada, że zrówna nagrody, ale Matildas chcą dowodów, że tak się stanie.

Na razie do każdej z zawodniczek trafi 30 tys. dolarów, a zwyciężczynie odbiorą po 270 tys. dolarów. Dla wielu piłkarzy to drobne, dla piłkarek - zwłaszcza z mniej utytułowanych drużyn - ogromne pieniądze. Wciąż wiele z nich musi pracować, żeby móc pozwolić sobie na piłkarską karierę. O tym, że nie jest łatwo, świadczy choćby sytuacja Jamajek, które - żeby przyjechać do Australii i Nowej Zelandii - zorganizowany zbiórkę pieniędzy. Za to Nigeryjki przez czternaście miesięcy nie otrzymywały żadnych pieniędzy. Zaginęły też wynagrodzenia, które FIFA przelała na przygotowania piłkarek do mundialu. Afrykanki groziły bojkotem turnieju.

Bez względu na przeszkody, piłkarki wiedzą, że uczestniczą w piłkarskiej rewolucji, która trwa od kilku lat. Zakochana w piłce Brazylia chce zorganizować mistrzostwa za cztery lata. Na razie rząd pozwolił urzędnikom federalnym, by zaczęli pracę później, żeby obejrzeć mecze swojej reprezentacji. Do tej pory takie rzeczy działy się wyłącznie przy okazji meczów piłkarzy.  Świętują także Wietnamczycy, których reprezentacja po raz pierwszy zakwalifikowała się do turnieju o mistrzostwo świata. Inne debiutantki, zawodniczki z Haiti, wierzą, że w kraju pełnym nieszczęścia przyniosą radość swoim rodakom.

Wszystkie 736 piłkarki, które pojawiły się w Australii i Nowej Zelandii, mają coś do udowodnienia. Ale przede wszystkim chcą sprawiać przyjemność swoja grą i zaangażowaniem. Pragną też inspirować dziewczynki i chłopców. Chcą też przekonywać, że ich gra nie musi być gorsza niż ta w wykonaniu piłkarzy. Skoro nie ma różnicy, to dlaczego nie dać się porwać kobiecemu futbolowi przez najbliższy miesiąc? Wystarczy pozbyć się uprzedzeń.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]