Logosfera

W pierwszej komórce, która – nieudolnie jeszcze – zatętniła życiem, było już wpisane jego przyszłe bogactwo i dynamika. Bardzo szybko, w skali kosmicznej, cała planeta otuliła się życiem, jak płaszczem. Chcąc to wyrazić, przyjęło się mówić o biosferze: na kulę ziemską niejako nałożyła się powłoka życia – bio-sfera.

14.10.2015

Czyta się kilka minut

Koloman Moser, Światło, ok. 1914, WikiArt.org

Coś podobnego powtórzyło się jeszcze raz, gdy w głowie praczłowieka rozbłysła iskra świadomości. Tym razem perspektywy były jeszcze bardziej dalekosiężne. Przestrzeń ludzkiej myśli zaczęła szybko ekspandować i wprawdzie jeszcze ciągle jest ześrodkowana na Ziemi, ale już sięga do gwiazd, galaktyk i jeszcze dalej.

            Jaką nazwę nadać temu zadziwiającemu zjawisku?

            Logos – to słowo, które wyraża myśl.

            Logos – to myśl, którą można wyrazić w słowie.

            Logos – to logicznie zorganizowane poznanie.

 

Dobrym, wręcz narzucającym się, wyrażeniem na określenie tej atmosfery myśli otulającej Ziemię i rozciągającej się poza nią jest wyraz LOGOSFERA. To już nie cienka otoczka naszej planety, lecz szeroka atmosfera, która pozwala nam żyć i oddychać.

*

Logosfera ma niezwykle złożoną strukturę. W jej subtelną tkankę wplecione są nie tylko materialne wytwory ludzkości, ale także – przede wszystkim – to, co można określić mianem duchowej kultury człowieka. A w tym, co jest duchowym dorobkiem ludzkości, ważne miejsce zajmują nauka i religia.

            Nauka to nasze oczy na świat. Przy ich pomocy kontemplujemy piękno świata, poznajemy jego strukturę, zaczynamy rozumieć, jak on działa i co nam może ofiarować.

            Religia to też oczy, ale „oczy duszy”, które nie zatrzymują się na tym świecie, lecz widzą dalej i dzięki temu ukazują świat w szerszej perspektywie. Pozwalają dostrzec, że nie jest on konglomeracją sił, które nas wyprodukowały i zniszczą, gdy nasz czas nadejdzie, lecz uczestniczy w Sensie, który jest w nim, ale go przerasta.

*

Chociaż nauka i religia są różne, istnieje pomiędzy nimi cały szereg zależności i sprzężeń zwrotnych. Obydwie są sobie potrzebne i obydwie współdziałają ze sobą w logosferze.

            „Bez nauki religia byłaby ślepa,

            bez religii nauka byłaby kulawa”

– to słynne powiedzenie Alberta Einsteina.

            Religia nieoświecona nauką często przeradza się w fanatyzm, który ostatecznie polega na tym, żeby siłą narzucać drugiemu swoje przekonania. I wcale ta siła nie musi być strzelaniem z kałasznikowa lub ucinaniem głów; często przejawia się w nietolerancji, w pogardzie drugich, w negowaniu argumentów oponenta bez próby ich zrozumienia, w zastępowaniu rzeczowych racji nadmiarem słów i podniesieniem głosu.

            A nauka bez wsparcia ze strony ducha rzeczywiście jest kulawa. Wprawdzie idzie przed siebie, ale nie wie dokąd i po co.

            Nie dajmy sobie wmówić, że pomiędzy religią i nauką istnieje niepokonalny konflikt. Owszem, są napięcia, są konflikty powstające w jakichś szczególnych miejscach zapalnych, ale po to mamy oczy i rozum, żeby je wyjaśniać i uczyć się na błędach. Natomiast na poziomie podstawowym, najgłębszym religia i nauka są sobie nawzajem potrzebne”

            – religia, żeby nie być ślepą,

            – nauka, żeby nie kuleć, lecz poruszać się pewnie w przekonaniu, że odkrywane przez nią prawdy nie są fragmentami wyrwanymi z niezrozumiałej całości.

            Nauka i religia są ważnymi elementami logosfery – tej przestrzeni ludzkiej kultury i wartości, która jakby płaszczem otacza naszą planetę, ale sięga poza nasz widzialny horyzont.

*

Każdy z nas ma także swoją własną Małą Logosferę: swoje osiągnięcia, swoje życie duchowe, zdobyte wiadomości, osobistą kulturę i perspektywy tego, co jeszcze może osiągnąć.

            Własną logosferę tworzy się bez przerwy. Moja logosfera jakoś się ze mną utożsamia. Jej rozwój, wzbogacanie jest moim obowiązkiem. Być może, właśnie po to jesteśmy, tu, na ziemi, żeby przez naszą cząstkę w Całości Wszechświat stawał się odrobinę lepszy.

            I na zakończenie jeszcze jeden, bardzo teologiczny akcent. Wyraz „Logos” jest przesiąknięty teologicznym znaczeniem. Przecież we wstępie do Ewangelii św. Jana czytamy: „Na początku było Słowo” – Słowo-Logos, „przez które wszystko się stało” (J 1, 1-3).

            Logos – to Chrystus Kosmiczny.

            Tworząc logosferę, uczestniczymy w Chrystusie.

 

27 stycznia 2015 roku.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kosmolog, filozof i teolog. Profesor nauk filozoficznych, specjalizuje się w filozofii przyrody, fizyce, kosmologii relatywistycznej oraz relacji nauka-wiara. Kawaler Orderu Orła Białego. Dyrektor, fundator i pomysłodawca Centrum Kopernika Badań… więcej