Ks. Michał Heller: refleksje homiletyczne
Czytaj więcej: ks. Michał Heller - refleksje homiletyczne
Partowie i Medowie i Elamici i mieszkańcy Mezopotamii, Judei oraz Kapadocji, Pontu i Azji i tak dalej. Nawet przybysze z Egiptu, Libii i Rzymu. Długa lista narodów. I dziś można by dodać do tej listy jeszcze te wszystkie narody, które w ciągu stuleci słyszały w swoich językach wielkie dzieła Boże. W dniu Pięćdziesiątnicy narodził się Kościół i z Jerozolimy rozlał się na cały świat. Na czym polega tajemnica żywotności Kościoła?
Są na ten temat rozmaite poglądy, zależnie od tego, co kto rozumie przez Kościół. Można na Kościół patrzeć jako na pewną siłę polityczną, wprawdzie nie ma on armii ani żadnej produkcji przemysłowej, ale ciągle cieszy się wielkim poparciem w masach i z tym muszą liczyć się nawet największe państwa. Można także patrzeć na Kościół jako na swoistą strukturę organizacyjną, bo przecież ma swoją hierarchię i administrację. Jesteśmy członkami tej organizacji, organizacji, która nakłada na nas, na swoich członków, różne nakazy i zobowiązania. Ale ponieważ sankcjami grozi dopiero w życiu przyszłym, dlatego wielu członków Kościoła za bardzo się nimi nie przejmuje. A ci, którzy się przejmują, często traktują Kościół nie tyle jako organizację, lecz raczej jako wspólnotę. Prawo wejścia do tej wspólnoty daje chrzest, a inne sakramenty są po to obecne w Kościele, aby jakoś wewnątrz Kościoła układać swoje sprawy z Bogiem. Ludzie, którzy znajdują się poza Kościołem, są biedni, należy im współczuć, bo nie mają tak skutecznych środków zbawienia, jakie my posiadamy.
To są różne spojrzenia na Kościół, i we wszystkich nich jest mniej lub więcej prawdy, ale żadne z nich nie jest naprawdę pełne. Bo kluczem do zrozumienia Kościoła jest stwierdzenie Pisma z drugiego listu do Koryntian: „Duch jest tym, co ożywia”. I każde inne spojrzenie na Kościół, inne niż przez pryzmat Ducha, może być tylko częściową prawdą. W każdym człowieku ochrzczonym i nieochrzczonym, wierzącym i niewierzącym, jest trochę dobra i trochę zła. Suma dobra wszystkich ludzi na całej ziemi tworzy międzyludzką wspólnotę dobra. I ta wspólnota dobra spokrewnia wszystkich ludzi z Jezusem Chrystusem, bo on jest źródłem każdego dobra i podstawą każdego dobra. Są ludzie, którzy przez chrzest i wyznanie wiary otwarcie i wprost wiążą się z Chrystusem, ale jest także bardzo wielu innych, którzy przez dobro, jakie czynią i jakie pielęgnują w sobie niejako incognito, nie wiedząc nawet o tym, są także wszczepieni w Chrystusa.
I właśnie ta wielka wspólnota dobra to jest prawdziwy Kościół Jezusa Chrystusa. A więc granica między Kościołem i nie-Kościołem jest nie tyle wyznaczona metrykami chrztu i deklaracjami, lecz przebiega wewnątrz każdego z nas. Kościół wyrósł z ducha i w pewnym sensie jest z duchem. I to, co w nas jest dobrego, należy do Kościoła, a to co w nas jest złego, nie należy do Kościoła, a nawet niekiedy walczy z Kościołem.
I dlatego każdy z nas powinien codziennie stawać się bardziej Kościołem Jezusa Chrystusa, właśnie na tym polega nieustanne zstępowanie Ducha Świętego na nas i na Kościół. Długa lista narodów, Partowie, Medowie, Elamici, mieszkańcy Mezopotamii, Judei, Kapadocji, przybysze z Egiptu i Rzymu. I gdzieś w tej długiej liście narodów także i my, każdy z nas, z naszymi problemami i z naszą małością, z naszym życiem. I każdy z nas w swoim własnym, intymnym języku, zrozumiałym tylko dla siebie, może usłyszeć głos ducha. I to są właśnie te wielkie dzieła Boże.
(Zapis homilii wygłoszonej przez ks. prof. Michała Hellera w kościele pw. św. Maksymiliana w Tarnowie).
Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Masz konto? Zaloguj się
365 zł 95 zł taniej (od oferty "10/10" na rok)