Ładowanie...
Lincze i wendeta

Na warmińskiej wsi zdesperowani mężczyźni pobili sztachetami i kołkami lokalnego tyrana. Ten człowiek ponad połowę życia spędził w więzieniu. Tam był spokojny i posłuszny, a więc za dobre sprawowanie szybko go wypuszczano. Wtedy znów stawał się brutalny i bezczelny. Ściągał haracze, panoszył się, napadał, zastraszał i okaleczał. Całą okolicę chciał wtrącić do stanu natury, w którym czuł się panem życia i śmierci swoich sąsiadów. Wołano na pomoc policję. Ale policja, jeśli wierzyć prasie, znudziła się łapaniem rzezimieszka, którego nikt nie potrafił zsocjalizować ani skutecznie izolować. Policja ma tysiące takich bandytów na głowie i nie ma dla nich wszystkich czasu. Natomiast każdy z bandytów ma tyle czasu, ile chce, na pastwienie się nad najbliższymi. Na zmianę, żyje z rozboju i przycicha; chowa się na parę dni i znów atakuje. Trudno oddelegować oddział policji do...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]