Lekcja skupienia

Wiesław Juszczak: WĘDRÓWKA DO ŹRÓDEŁ - onieśmielająca książka: onieśmiela różnorodnością tematów, rozległością horyzontów i erudycją autora. A równocześnie przyciąga wewnętrznym żarem i pasją poszukiwań, przekraczających swobodnie granice epok, kontynentów, dziedzin humanistyki i gatunków sztuki.

09.02.2010

Czyta się kilka minut

Wiesław Juszczak, historyk sztuki, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, autor monografii Witolda Wojtkiewicza i fundamentalnej pracy o polskim modernizmie, przyzwyczaił nas do tego, że nie trzyma się utartych szlaków badawczych ani nie respektuje podziałów i ograniczeń wyznaczonych przez pozytywistyczną tradycję nauk humanistycznych. W jego dorobku znajdziemy traktat o granicach "okresu powieści" oparty o analizę jednej sceny z "Pani Dalloway" Virginii Woolf ("Zasłona w rajskie ptaki"), książkę o religii greckiej ("Realność bogów"), komentowane przekłady z Williama Blake’a i T.S. Eliota, szkice o filmie...

"Wędrówka do źródeł", zbierająca w nowym porządku artykuły i studia pisane w minionym półwieczu, pozwala zmierzyć się z tym bogactwem. Daje możliwość powrotu do tekstów od dawna niedostępnych: tych, które znalazły się w "Faktach i wyobraźni", książce sprzed trzydziestu lat, i tych, które piętnaście lat temu weszły do "Fragmentów". Jeszcze inne drukowane były tylko w tomach zbiorowych i czasopismach - w kwartalniku "Konteksty", a także w "TP" (szkice o Tolkienie oraz o filmie Stephena Daldry’ego "Godziny").

Przekraczanie granic nie oznacza mieszania porządków. Pisząc we wstępie do "Faktów i wyobraźni" o dylematach nauk historycznych, zauważał Juszczak, że chcąc "ujrzeć z bliska jakąś przeszłość, musimy ją najpierw wzbudzić w sobie" i że ów nasz własny, prawdziwie odczuty obraz wznosimy najczęściej "z gruzów przeszłych o tej przeszłości wyobrażeń". Wyobraźnia jest więc konieczna - pamiętać jednak musimy o niebezpieczeństwie nadmiernej swobody. Z kolei w szkicu "Czy istnieje sztuka mistyczna?" znajdujemy przestrogę przed nadużywaniem tytułowego przymiotnika i traktowaniem dziedzin religii i sztuki jako naczyń połączonych. Owszem, obie podlegają "porządkowi ducha". Jednak "nie można z wierzchołków Parnasu zobaczyć góry Karmel. A na szczycie Karmelu nie widzi się nic".

Tom obecnie wydany - jak wiemy z autorskiej noty, dzięki inicjatywie Stanisława Rośka, za co wypada mu gorąco podziękować - podzielono na trzy części. Pierwsza, "Historia - wyobraźnia - tworzenie", zawiera rozpisany na fragmenty wykład myślenia o historii i sztuce. Drugą stanowi tytułowa "Wędrówka do źródeł", do początków i religii, i sztuki. Notatki z wypraw do Eleusis i na Maltę, wyspę kamiennych sanktuariów; szkice o grotach paleolitycznych i o analogiach pomiędzy europejskim paleolitem a wielkim mitem Aborygenów australijskich; o Homerze, tragedii greckiej i poziomach rzeczywistości w naszym "Weselu". A część trzecia to "Obrazy".

"Kiedy zbliżamy się do obrazów, do wielkich obrazów, bo jedynie tam odsłania się istota malarstwa i sztuki w ogólności (...), musimy być świadomi, że nie mamy nad nimi władzy, że one się nie stawiają na żądanie. Przeciwnie: mogą coś z siebie przed nami odsłonić, jeśli chcą". To fragment szkicu "Nic wątlejszego nad krzemień i diament...". Obok studiów o neoklasycyzmie, Blake’u, Malczewskim i Stanisławskim, obrazowaniu Słowackiego i "Weselu" Wyspiańskiego czytanym poprzez film Wajdy, a także o "Władcy Pierścieni" Tolkiena jako współczesnym eposie, znajdujemy tu kontemplacyjną lekturę dwóch arcydzieł filmowych, opartych zresztą na literaturze: "Wszystkich poranków świata" Alaina Corneau i "Uczty Babette" Gabriela Axela. A także lekturę opowiadania Ry?nosuke Akutagawy, którego tematem jest - obraz.

"Nasz czas i nasz świat - czytamy w zakończeniu eseju o Akutagawie - wciąż stając na przeszkodzie głębszemu skupieniu, nierzadko sprawiają, że wobec największych nawet dzieł nie jesteśmy w stanie przekroczyć ich granic i trwamy z pustymi rękami przed cieniami cieni". Książka Wiesława Juszczaka daje nam wspaniałą lekcję skupienia. (słowo / obraz terytoria, Gdańsk 2010, ss. 612. Przypisy, indeks.)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 07/2010