Krew, pot i łzy

Mój drogi Piołunie, człek – jak każde inne zwierzę – nie ma ani wyrafinowanych potrzeb, ani wybujałych aspiracji.

14.06.2015

Czyta się kilka minut

Chce, żeby było mu dobrze, ot i wszystko. Przede wszystkim pełna micha i legowisko pod dachem. Potem ewentualnie reszta, czyli egzystencja bez zbędnych wstrząsów, a już na pewno natrętnych wyrzutów sumienia. Bezustannie merdać z zadowolenia ogonem – oto najskrytsze marzenie ludzkiego gatunku. Serio. Bo człek chce być nawet nie tyle szczęśliwy, ile zadowolony. Na pierwszym zaś miejscu zadowolony z samego siebie.
Ile razy słyszałem, jak ludziska niby to z mądrością i umiarem, w istocie z nieskrywaną dumą mówią: „Może nie osiągnąłem zbyt wiele, ale w każdym razie rano ze spokojem mogę spojrzeć w lustro”. Tak, tak... Szczyt człeczych marzeń to oglądać swą zakazaną gębę w niewzruszonym poczuciu moralnego samozadowolenia.
Oczywiście mamy tu następny dowód, niezbicie potwierdzający, że to my, a nie Cieśla z prowincjonalnego Nazaretu – znamy i dogłębnie rozumiemy psychikę dwunogów. Przypominać godnym litości wybrykom ewolucji, że są słabe, ułomne i grzeszne? Toż to niehumanitarne i Konwencja Genewska winna zakazywać podobnych praktyk! Odzierać człeka z choćby i złudnego poczucia spełnienia; wciąż podnosić nieborakowi poprzeczkę i wskazywać coraz to nowsze, ambitniejsze cele? To gwałt na jego naturze! Strudzonego wędrowca nie należy poganiać i dopingować do jeszcze większego wysiłku, ale trzeba pocieszać. Stary, zaszedłeś nadspodziewanie daleko – teraz usiądź sobie, boś na to zasłużył...
A na cóż, drogi Piołunie, człowiekowi zadowolonemu z siebie przydać się może nasz Nieprzyjaciel? Na nic, absolutnie na nic... Może się wypchać tymi nudnymi gadkami o nawróceniu, całym tym zafajdanym Miłosierdziem!
Ludzie kochani, nie dajcie się bałamucić! Co wam może oferować Cieśla? Krew, pot i łzy. Cierpienie, mozół i niską samoocenę. Nie wierzycie? No to niech przemówią fakty. Z faktami zaś trudno dyskutować, czyż nie?
Znacie tę historię, znacie na pewno. Był sobie bogaty młodzieniec. I pobożny; wiernie trzymający się Dekalogu, choć w tym wieku – wiadomo – krew nie woda i wiele by się szczeniakowi puściło w niepamięć. Gdy posłyszał, że w okolicy pojawił się Nauczyciel, co przemawia z mocą i czyni niewiarygodne cuda, udał się doń bez zwłoki, bo ideał zawsze ciągnie do ideału. Napotkał Cieślę i zapytał, cóż dobrego ma czynić, by otrzymać życie wieczne? Nazarejczyk niby znał każde serce na wylot, ale tym razem zamiast człeka po prostu pochwalić – zaczął coś ględzić o Przykazaniach. Niezrażony młodzieniec potwierdził, że wszystkich przestrzegał co do joty, dlatego chciałby wiedzieć, czego mu jeszcze brak.
I wiecie co na to rzekł gruboskórny, nieczuły Nazarejczyk? Zamiast poklepać człeka po ramieniu i pogratulować samozaparcia, wypalił: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!”.
Bezczelność, za grosz wyczucia i empatii! Nie był Nazarejczyk mistrzem motywacji, o nie... Jeden z czterech Propagandzistów zapisał, że na takie dictum młodzieniec odszedł zasmucony...
Zasmucony? Wolne żarty, nazwijmy rzeczy po imieniu: nie zasmucony, ale oszukany, dotknięty, rozgoryczony, upokorzony! Na skraju depresji! Tyle lat się męczył, żeby potem nie usłyszeć jednego dobrego słowa, nawet ćwierci komplementu czy pochwały?
Bracia i siostry, jeżeli nie chcecie przechodzić przez podobną traumę, wybierzcie jedynie słuszny kierunek i idźcie do diabła! Diabeł chce, abyście pozostali takimi, jacy jesteście. Bądźcie sobą, nie zmieniajcie się – my was akceptujemy bez żadnego liftingu!
A już tylko Tobie, drogi Piołunie, na stronie powiem coś praktycznego. Jeżeli zobaczysz, że delikwent budzi się rano, patrzy w lustro i odczuwa zadowolenie – wiedz, że już nie powinien Ci się wywinąć. Jak mawiał pewien rabin: „Kto myśli, że skończył – już jest skończony”.
Twój kochający stryj Krętacz ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Były dziennikarz, publicysta i felietonista „Tygodnika Powszechnego”, gdzie zdobywał pierwsze dziennikarskie szlify i pracował w latach 2000-2007 (od 2005 r. jako kierownik działu Wiara). Znawca tematyki kościelnej, autor książek i ekspert ds. mediów. Od roku… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 25/2015