Konflikt w Birmie

24.05.2021

Czyta się kilka minut

 / EPA / PAP
/ EPA / PAP

Wprawdzie demonstracje słabną, ale za to bardziej intensywna staje się wojna partyzancka – tak można opisać sytuację w Mjanmie (dawniej Birma) cztery miesiące po wojskowym puczu. Armia krwawo tłumi protesty obywatelskie – od lutego zginęło w nich ponad 800 osób, w tym dzieci. Dzięki wsparciu Chin juncie nie grożą też poważniejsze sankcje międzynarodowe. Efektem ubocznym puczu jest jednak nieformalny antyrządowy sojusz partyzantów z różnych mniejszości etnicznych, którzy ruszyli do ofensywy, korzystając z kłopotów armii, zajętej tłumieniem protestów na terenach zamieszkanych przez Birmańczyków. Milicje Karenów i Kaczinów oraz Szanów zajęły kilka ważnych instalacji i punktów kontrolowanych dotąd przez siły rządowe. Na posterunki i nawet lotniska spadają rakiety. Na zdjęciu: protest na ulicach Mandalaju, 22 maja 2021 r. ©(P)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 22/2021