Kłopoty z igrzyskami

Jest coś wspaniałego w historycznym sukcesie polskich sportów zimowych. I jest coś dwuznacznego w tym, jak reagujemy na ów sukces.

23.02.2010

Czyta się kilka minut

I teraz wszystko będzie inaczej. Nasze "srebra" i "brązy" wrócą z Vancouver, otrzymają zaproszenia na salony, niewykluczone, że rozgorzeje kolejny spór na linii premier-prezydent, bo też sprawa jest trudna. Czy Kowalczyk do Tuska, a Małysz do Kaczyńskiego, czy też odwrotnie? Nie obędzie się bez losowania.

Olimpiada jeszcze trwa, ale już widać zapowiedzi zmian. Kazimierz Czekaj, radny sejmiku małopolskiego, informuje w krakowskim dodatku "Gazety Wyborczej", że znajdą się pieniądze na szybkie dokończenie remontu drogi wojewódzkiej nr 964, prowadzącej do Kasiny Wielkiej, z której pochodzi Justyna Kowalczyk. "Wszystkich dziur równocześnie nie załatamy, więc w pierwszej kolejności powinniśmy budować drogi tam, gdzie przez lata zaniedbywana społeczność szczególnie na to zasługuje. Tak jest w przypadku rodzinnej miejscowości Justyny Kowalczyk" - argumentuje polityk. "Jej sukcesy przyspieszają proces decyzyjny" - przyznaje z kolei Barbara Dziwisz, wicewójt gminy Mszana Dolna. Być może wokół Kasiny Wielkiej powstaną trasy narciarskie, nieśmiało podnoszone są nawet plany, by uruchomić zawieszone połączenia kolejowe przez zapomnianą dotychczas miejscowość.

Te zapowiedzi i marzenia budzą jednak niepokój, jeśli się nad nimi poważniej zastanowić. Zgoda: euforia i radość są uzasadnione. Pytanie jednak: dlaczego przed sukcesami Kowalczyk "proces decyzyjny" nie mógł przebiegać szybciej, dlaczego wcześniej pieniędzy nie było, a teraz się znalazły, z jakiego odcinka robót zostaną przeniesione środki finansowe i komu ich zabraknie? Jest coś wspaniałego w historycznym sukcesie polskich sportów zimowych. I jest coś dwuznacznego w tym, jak reagujemy na ów sukces. Jest medal, jest ogólny zryw, nagle znajdują się pieniądze i szczere chęci. I można nabrać uzasadnionych podejrzeń, że urzędnikom polskim potrzeba podniet w postaci sukcesu międzynarodowego, by zainteresowali się potrzebami miejscowości położonych daleko od głównych tras. Nie od rzeczy byłby odpowiedni przelicznik, klarujący sytuację: za medal brązowy remont 5 km drogi wojewódzkiej, za srebro 10 km wojewódzkiej bądź pięć krajowej, za złoto droga, nowa kanalizacja i remont domu kultury na dodatek. Za igrzyska letnie bonus w postaci sztucznego zalewu, za zimowe rampa dla snowboardzistów.

Mówiąc poważnie: przypadek Justyny Kowalczyk pokazuje, że w kraju z tradycyjnymi kłopotami finansowymi muszą istnieć dodatkowe wyróżniki, które spośród morza potrzeb pozwolą wyłowić najpilniejsze zadania. Być może to procedura nie do uniknięcia, co nie zmienia faktu, że wieje od niej głębokim smutkiem. Wójt Kasiny Wielkiej dobijał się po urzędach o remont drogi wojewódzkiej nr 964 przez wiele lat i za każdym razem odchodził z kwitkiem. Od ubiegłego roku przyjmują go z honorami.

Konkluzja jest prosta: módlmy się, żeby po sukcesach Małysza i Kowalczyk nie obrodziło w Polsce prowincjonalnej olimpijczykami, by nie okazało się, że w Kasinie, Jasionce, Pobondziach, Kiekskiejmach czy Ścinawce Średniej rosną nam kolejne medalowe nadzieje. Budżet by tego nie wytrzymał, o "procesie decyzyjnym" nie wspominając.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, reportażysta, pisarz, ekolog. Przez wiele lat w „Tygodniku Powszechnym”, obecnie redaktor naczelny krakowskiego oddziału „Gazety Wyborczej”. Laureat Nagrody im. Kapuścińskiego 2015. Za reportaż „Przez dotyk” otrzymał nagrodę w konkursie… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 09/2010