KATALOG ZABYTKÓW SZTUKI W POLSCE

A to już przeciwległy kraniec Polski i kolejny zeszyt (niezbyt trafne określenie dla tak grubego woluminu) zasłużonego wydawnictwa. Uzupełnia on tom VIII starej serii "Katalogu, obejmujący dawne (tj. sprzed reform administracyjnych czasów Gierka) województwo lubelskie i ukazujący się partiami od początku lat 60.
 /
/

Powiat bialski to - jak czytamy we wstępie - "region pograniczny we wszystkich niemal znaczeniach tego słowa. Stanowi najbardziej na południe wysuniętą część historycznego Podlasia, do trzeciego rozbioru wchodził w skład Wielkiego Księstwa Litewskiego, stanowiąc jego zachodnią rubież... Charakter pograniczny łączył się ze współistnieniem kilku wyznań chrześcijańskich: rzymsko-katolickiego, prawosławnego, unickiego, w wieku XVI także kalwińskiego i ariańskiego, jak również islamu i judaizmu. Ta swoista mieszanka kultur i religii stworzyła zróżnicowaną i barwną mozaikę odbijającą złożoność kultury dawnej Rzeczypospolitej".

Bo najciekawsze opisane tu zabytki to niemi świadkowie świetności I Rzeczypospolitej. Świadkowie często ułomni, jak rezydencja Radziwiłłów w Białej Podlaskiej (zwanej dawniej Białą Radziwiłłowską), sceneria wielu wydarzeń opisywanych w XVIII-wiecznych pamiętnikach czy w powieściach Kraszewskiego. Późnorenesansowy zamek, wzniesiony w XVII wieku jako "palazzo in fortezza", przetrwał w postaci okaleczonej: ocalały elementy "fortezzy", a także piękna brama wjazdowa i monumentalna wieża bramna, główny korpus pałacu rozebrano natomiast w XIX wieku na cegłę.

Jeszcze mniej zostało z zamku Sapiehów w Kodniu, ocalała jednak przepiękna późnogotycka cerkiew zamkowa, i równie piękny XVII-wieczny katolicki kościół św. Anny. Autorki wstępu dezawuują spopularyzowaną przez Zofię Kossak-Szczucką w powieści "Błogosławiona wina" legendę, wedle której cudowny obraz Matki Boskiej Kodeńskiej został wykradziony w 1634 roku przez Mikołaja Sapiehę z prywatnej kaplicy papieża Urbana VIII ("w rzeczywistości obraz został najpewniej nabyty przez Sapiehę podczas jego pobytu w Hiszpanii i jest - jak się wydaje - produktem tamtejszej masowej wytwórczości dewocjonaliów") - ale losy tego kościoła, zabranego w 1875 roku na cerkiew prawosławną, i wędrówki odbywane potem przez jego ołtarze, obrazy, a nawet nagrobki, są nie mniej ciekawe niż opowieść Kossak-Szczuckiej.

Władze carskie odebrały katolikom także barokowe sanktuarium w Leśnej Podlaskiej. Otoczona kultem płaskorzeźba Matki Boskiej Leśniańskiej została po zamknięciu kościoła wywieziona sekretnie do Łomży, w Leśnej pozostawiono jej kopię. Klasztor zajęty został przez mniszki prawosławne, które - ewakuując się podczas I wojny - kopię cudownego wizerunku zabrały i dzisiaj znajduje się ona, czczona jako oryginał, w monasterze w... Provemont we Francji. Dwie inne miejscowości - Drelów i Pratulin - stały się z kolei symbolem krwawych prześladowań podlaskich unitów przez władze rosyjskie. A drewniana cerkiew w Kostomłotach jest siedzibą parafii neounickiej, stanowiąc ostatni ślad podjętej w II Rzeczypospolitej próby restytucji Unii na obszarach dawnego zaboru rosyjskiego.

Naprawdę warto zaglądać do "Katalogu". Dla mnie zaś lektura zeszytu poświęconego powiatowi bialskiemu przywołała pewną postać - Marka Karpia, przyjaciela mojego i "Tygodnika". Marek był z wykształcenia historykiem, a z zamiłowania - pasjonatem krajoznawczych podróży. To właśnie dzięki niemu Kodeń, Leśna, Pratulin czy Kostomłoty nie są dla mnie tylko suchymi hasłami, ale żywym wspomnieniem. Podlasie darzył zresztą Marek miłością szczególną; kupił w 1988 roku resztówkę majątku w Ludwinowie z ruinami dworu, odbudował go i wyposażył, odnowił park krajobrazowy, a ta pieczołowitość wzbudziła taki zachwyt Romana Aftanazego, autora pomnikowych "Dziejów rezydencji na dawnych kresach Rzeczypospolitej", że uwzględnił dom Marka w suplemencie do swego dzieła.

Po 1989 roku Marek stworzył od podstaw Ośrodek Studiów Wschodnich. Zmarł we wrześniu 2004 roku, wskutek powikłań po wypadku drogowym, dosyć dziwnym; podejrzewano w nim dzieło tajnych służb Łukaszenki, czego nie można wykluczyć, zważywszy zaangażowanie Marka na rzecz niepodległości Białorusi. Jak było - pewnie nigdy się nie dowiemy. Dziś wyobrażam sobie Marka, jak kartkuje "Powiat Biała Podlaska" (gromadził wszystkie tomy "Katalogu"), znajduje hasło "Ludwinów" i czyta. Mam nadzieję, że mu się ono podoba. (Instytut Sztuki Polskiej Akademii Nauk, Warszawa 2006, ss. 292 + ilustracje. Redakcja i opracowanie: Katarzyna Kolendo-Korczakowa, Anna Oleńska i Marcin Zgliński. Redakcja naczelna "Katalogu": Maria Kałamajska-Saeed.)

Lektor

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 30/2006