Kampania się skończyła. Niesmak po tym, co wyprawiano w tym czasie z armią – pozostał

Po złożeniu rezygnacji przez dwóch z trzech najważniejszych w Polsce dowódców minister obrony grzmiał, że „nie ma zgody na włączenie wojska w kampanię wyborczą”. Ale właśnie on robił to systematycznie, i to od dawna.

17.10.2023

Czyta się kilka minut

Manewry Błaszczaka
Genarałowie Rajmund Andrzejczak i Tomasz Piotrowski. Warszawa, maj 2023 r. / ZBYSZEK KACZMAREK / REPORTER

Bezpieczeństwo musiało znaleźć się w centrum politycznej debaty, bo za naszą wschodnią granicą trwa wojna. Jednak czym innym jest prezentowanie programu czy chwalenie się sukcesami, a czym innym polityczna agitacja na oficjalnych kontach społecznościowych MON, traktowanie żołnierzy jak scenografii dla partyjnych występów czy odtajnianie sojuszniczych planów na czas wojny w celach propagandowych. 

O realizowaniu potrzeb politycznych, a nie operacyjnych, świadczy też m.in. sztandarowy projekt ministra Błaszczaka „zbudowania najsilniejszej armii w Europie” – choć wiele jednostek przed wprowadzeniem go w życie miało tzw. poziom ukompletowania na poziomie 70, a w niektórych przypadkach nawet 50 proc. – a także wielomiliardowe, chaotyczne zakupy sprzętu.

„Gwarancje bezpieczeństwa, które może dać Polakom tylko PiS”, ostro rozminęły się z rzeczywistością, gdy w grudniu przez pół kraju przeleciał pocisk zdolny do przenoszenia ładunku jądrowego – dowiedzieliśmy się o tym dopiero na wiosnę, gdy znalazła go przypadkowa osoba, a mimo gorszącej awantury, jaka się wtedy rozegrała na linii wojskowi–minister–pałac prezydencki, na najważniejsze pytania w tej sprawie wciąż nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Wreszcie w sierpniu w polską przestrzeń powietrzną wleciały i przez nikogo nie niepokojone wyleciały białoruskie śmigłowce.

Czy w tej sytuacji jako gest polityczny należy odczytywać rezygnację szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmunda Andrzejczaka i dowódcy operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasza Piotrowskiego? Jak dotąd nie wypowiedzieli się o swoich motywacjach i możemy tylko spekulować. Tajemnicą poliszynela jest, że byli skonfliktowani z ministrem, bo systematycznie pozbawiał ich kompetencji, przejmując ręczne sterowanie nad armią.

Kampania na szczęście już się skończyła. Niesmak po tym, co wyprawiano w tym czasie z armią – pozostał. Co jednak ważniejsze, zostały problemy, z których najpoważniejszym wcale nie jest przejście dwóch generałów do cywila. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz naukowy, reporter telewizyjny, twórca programu popularnonaukowego „Horyzont zdarzeń”. Współautor (z Agatą Kaźmierską) książki „Strefy cyberwojny”. Stypendysta Fundacji Knighta na MIT, laureat Prix CIRCOM i Halabardy rektora AON. Zdobywca… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 43/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Manewry Błaszczaka