Jeśli się nie nawrócicie...

02.11.2020

Czyta się kilka minut

Przyszli jacyś ludzie i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: „Czy myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam, lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie” (Łk 13, 1-5).

Zawsze przy lekturze tego tekstu uderzało mnie najpierw to, czego Jezus nie mówi: nie mówi niczego o Piłacie. Nic o owym niesłychanym akcie okrucieństwa skrzyżowanego z bluźnierstwem, drwiną z religii i świętokradztwem. Jak można pozabijać ludzi, którzy w świątyni składają Bogu ofiary? Chcielibyśmy krzyczeć i protestować. Jezus o tym milczy.

Mówi natomiast o czymś, co jest równie zabójcze jak Piłat: „wszyscy tak samo zginiecie”. O czymś, co jest równie zabójcze jak niespodziewana katastrofa budowlana, która pod gruzami grzebie niczego się nie spodziewających, zaskoczonych ludzi: „wszyscy tak samo zginiecie”.

Co jest w naszym życiu aż tak zabójcze?

Odpowiedź brzmi: brak nawrócenia. A ściślej: nienawrócone myślenie – użyte tu przez Jezusa słowo brzmi (w greckim zapisie ewangelisty): metanoéo, to znaczy: myśleć inaczej, zmienić myślenie. „Jeżeli nie zmienicie myślenia, wszyscy tak samo zginiecie”. Wasz sposób myślenia jest dla was zabójczy – równie groźny jak Piłat, zewnętrzny agresor, który cynicznie drwi ze wszystkiego, co dla was święte, i równie niebezpieczny jak nieszczęścia losowe, na które nie macie niemal żadnego wpływu.

O jakie myślenie chodzi?

O takie, że inni „są większymi grzesznikami”.

Ja? Pewnie też jestem grzesznikiem. Ale inni są gorsi! No zgoda, mógłbym nie zrobić tego czy tamtego; ale i tak: cóż to jest wobec tego, jak postępują inni!

Właśnie w taki sposób reagujemy na padające pod naszym adresem oskarżenia.

Właśnie w taki sposób bronimy się osobiście; w taki też sposób bronimy swoich wspólnot i instytucji – z Kościołem włącznie.

Jezus mówi: ten sposób obrony jest ­samobójstwem. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 45/2020