Ile wytrzymają nauczyciele

Ile potrwa i czym się zakończy strajk w oświacie? W dniu jego rozpoczęcia nic nie wskazuje, by był akcją kilkudniową.

08.04.2019

Czyta się kilka minut

Manifestacja poparcia dla nauczycieli przed  Ministerstwem Edukacji Narodowej, Warszawa, 6 kwietnia 2019 r./  / FOT. Jaap Arriens / NurPhoto / Getty Images
Manifestacja poparcia dla nauczycieli przed Ministerstwem Edukacji Narodowej, Warszawa, 6 kwietnia 2019 r./ / FOT. Jaap Arriens / NurPhoto / Getty Images

Takiej ciszy w tym miejscu Beata Waśniowska mogła nie doświadczyć przez 30 lat. Poniedziałkowe przedpołudnie, siedzimy na korytarzu krakowskiej SP z Oddziałami Integracyjnymi nr 3 – niesie się tu tylko stukanie obcasów nauczycielek, które schodzą się, by rozpocząć strajk. Ogólnopolskich statystyk na razie brak, ale wszystko wskazuje na to, że konsekwencje nauczycielskiego protestu biorą na siebie – tak jest w krakowskiej SP3, gdzie do południa nie stawiło się żadne dziecko, ale też w wielu innych placówkach – rodzice.

Te trzy dekady pracy w oświacie Beaty Waśniowskiej, od 1986 do 2015 r. nauczycielki w klasach 1–3, od czterech lat oddelegowanej do działalności w Związku Nauczycielstwa Polskiego, dają dobry wgląd w stan umysłu polskiego pedagoga A.D. 2019. Waśniowska przeżyła przez ten czas: schyłek oświaty PRL-owskiej, programową rewolucję czasu przełomu, wprowadzenie gimnazjów, posłanie sześciolatków do szkół, a następnie wycofanie się z obu tych reform. Wspólny mianownik: ekonomiczna nędza nauczyciela, którego pensja nad Wisłą ma jeden z najniższych wskaźników siły nabywczej w Europie.


CZYTAJ TAKŻE

JESTEM ŻONĄ KATECHETY [LIST DO REDAKCJI]: Jakie moralne prawo mają księża, żeby zabraniać katechetom strajku w imię Ewangelii? Dlaczego robicie to rodzinom chrześcijańskim, takim samym członkom Kościoła, jak Wy?


– Ciągłe zmiany, ciągłe przekształcenia, związane z nimi doskonalenia, kursy, szkolenia, a także dochodząca w związku z reformami biurokracja. Przychodzi moment, gdy człowiek dochodzi do granicy wytrzymałości. Strajkuję, by zaczęto nas godnie traktować. I nie o mnie przede wszystkim chodzi, ale o moje młode koleżanki: nie chcę, by podjęły kiedyś decyzję, że lepiej iść do sieci handlowej na kasę, niż pozostać w szkole – mówi Waśniowska, prowadząc do sali wypełnionej strajkującą od rana kadrą. „Strajkuję, bo nie stać mnie – finansowo i czasowo – na fryzjera i kino”; „bo bank obliczył moją zdolność kredytową na 180 tysięcy, a za takie pieniądze w Krakowie nie kupię nawet połowy mieszkania” – mówią znad stolików zastawionych wodą mineralną i ciastkami nauczycielki. Ten właśnie obrazek – pomijany, bo pozornie nazbyt oczywisty? – jest znakiem firmowym rozpoczętego 8 kwietnia protestu: strajk nauczycieli to strajk w zdecydowanej większości kobiet, coraz rzadziej godzących się ze stereotypem „wykonującej hobbystyczny zawód żony, która dokłada drobne do pensji męża”.


CZYTAJ TAKŻE

Dr hab. MIKOŁAJ HERBST: Państwo marnuje właśnie kolejną okazję, by określić, kim ma być nauczyciel przyszłości w przyszłej edukacji >>>


Ile potrwa i czym się zakończy strajk? Nic nie wskazuje na to, by był akcją kilku­dniową. Prędzej to początek długoterminowej wojny podjazdowej, której stawką będzie przekonanie rodziców, że to ta druga strona „bierze uczniów na zakładników”. Ugięcie się strony rządowej? Gdyby miało nastąpić, nastąpiłoby już w ubiegły piątek, zamiast kuriozalnej (zważywszy na nadchodzący za dwie doby strajk) propozycji przemodelowania całego systemu pracy pedagogów (większe pensum, więcej pieniędzy za kilka lat, mniej nauczycieli). Kapitulacja ZNP? Byłaby gigantyczną wizerunkową porażką, zwłaszcza że oświatowa Solidarność podpisała z rządem porozumienie opiewające na niewielkie, bo niewielkie, ale jednak podwyżki pensji. Strajk mógłby wygasać oddolnie, w miarę wycofywania się zeń przerażonych stratami w dochodach nauczycieli (nie wszystkie samorządy zadeklarowały finansowy bufor dla protestujących). Tyle że w salach lekcyjnych tymczasowo wypełnionych nauczycielami – jak w krakowskiej SP3 – na rychły spadek determinacji się nie zanosi. ©℗


STRAJK NAUCZYCIELI – ZOBACZ SERWIS SPECJALNY >>>

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz działu krajowego „Tygodnika Powszechnego”, specjalizuje się w tematyce społecznej i edukacyjnej. Jest laureatem Nagrody im. Barbary N. Łopieńskiej i – wraz z Bartkiem Dobrochem – nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Trzykrotny laureat… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 15/2019