Hitler i Słowianie

Tytułowy cytat pochodzi z wypowiedzi Adolfa Hitlera, który 6 sierpnia 1942 r. w swej kwaterze w Wilczym Szańcu pod Kętrzynem stwierdził dobitnie i zwięźle: "Pochłoniemy albo usuniemy śmieszne sto milionów Słowian. Kto mówi o opiece, tego trzeba od razu wsadzić do kacetu. Jak przedstawiał się stosunek Hitlera do poszczególnych narodów słowiańskich? W jaki sposób się ukształtował i jaką rolę odegrał w jego światopoglądzie? Na ile zbieżny był z przekonaniami przeciętnego Niemca? I w jakim stopniu stosunek ten wpływał na decyzje polityczne podejmowane przez wodza Trzeciej Rzeszy, a co za tym idzie - cały aparat totalitarnego państwa?.
 /
/

Tymi właśnie pytaniami zajął się prof. Jerzy W. Borejsza, historyk XIX i XX wieku (ostatnio wznowiono jego monografię o sekretarzu Mickiewicza Armandzie Lévy), autor wielu opracowań poświęconych rozmaitym odmianom europejskiego faszyzmu ("Mussolini był pierwszy", "Rzym a wspólnota faszystowska", "Szkoły nienawiści. Historia faszyzmów europejskich 1919-1945"). Punktem wyjścia obecnej książki, noszącej podtytuł "Wokół światopoglądu Adolfa Hitlera", była wydana przed osiemnastu laty praca "Antyslawizm Adolfa Hitlera".

Pojęcie wprowadzone w jej tytule nie jest oczywiste; o ile bowiem ludobójczy antysemityzm Hitlera, stanowiący główny punkt jego poglądów, doczekał się obfitej literatury, o tyle znacznie mniej uwagi poświęcono innemu aspektowi jego rasistowskiej ideologii, polegającemu na pogardzie dla Słowian jako rasy niższej. Pogarda ta wiązała się ściśle z teorią Lebensraumu, czyli przekonaniem o konieczności zdobycia dla Niemców "przestrzeni życiowej" na Wschodzie.

Podkreślmy od razu, że nie chodzi o uprawiany czasem u nas, gdy mowa o wojennych losach Żydów i Polaków, dosyć żenujący proceder, który nazwać by można licytacją ofiar. Autor od razu na początku książki podkreśla, że planowa eksterminacja wszystkich Żydów była zjawiskiem wyjątkowym i nie powinno się stosować określenia "Holokaust" do prześladowań innych narodów (z wyjątkiem może Cyganów). Dodaje jednak, że "w kręgach swojego rasowego piekła führer bardzo wcześnie uplasował Słowian". I dlatego należy pytać o miejsce antyslawizmu w jego światopoglądzie - choć większość historyków niemieckich nie wydaje się tym tematem zainteresowana.

"Podczas publicznej debaty w Berlinie w 1985 roku - wspomina Borejsza - prawomocność pojęcia »antyslawizm Hitlera« poparli historycy Eberhard Jäckel [autor tłumaczonej u nas pracy "Hitlera pogląd na świat"], Wolfgang Wipperman i były pierwszy sekretarz ambasady niemieckiej w Moskwie w roku 1939, antyfaszysta Hans von Herwarth. I tylko oni". Po debacie od jednego z zaprzyjaźnionych uczonych niemieckich usłyszał: "Czterdzieści lat po wojnie środowisko jest zmęczone stałym biciem się w piersi. Dostatecznym brzemieniem jest już odpowiedzialność za Holokaust".

"Żaden z głośnych europejskich dyktatorów ostatnich dwustu lat nie miał tak miernego przygotowania intelektualnego jak Hitler" - zauważa prof. Borejsza. Ów "bardzo przeciętny, niedouczony austriacko-szwajcarski mieszczuch" okazał się jednak mistrzem technik zdobywania i sprawowania władzy, "mówcą doskonale rozumiejącym mentalność mas i świadomym, genialnym organizatorem nienawiści zbiorowej". Jego amoralne i prymitywne poglądy znalazły zdumiewający oddźwięk; "światopogląd wiedeńskiego i monachijskiego bohémien oraz kaprala armii niemieckiej, który nigdy nie odbył żadnych studiów wyższych, normował działania milionów Niemców".

Jeśli tak się stało, to także dlatego, że poglądy Hitlera nie były jego wynalazkiem, że w swych młodych latach był pilnym czytelnikiem prasy i przyswajał obecne w niej nacjonalistyczne idee, że z popularnych gazetowych stereotypów budował swój obraz świata. Antysemityzm żywy w Wiedniu początku wieku, przestrogi obozu wszechniemieckiego przed slawizacją monarchii habsburskiej i niebezpieczeństwem panslawizmu - wszystko to znalazło w tym obrazie odbicie.

"Wywody o Czechach i Słowianach z lat NSDAP i kanclerstwa przypominają do złudzenia frazesy z prasy wiedeńskiej początku XX stulecia" - zauważa autor. Wskazuje też na późniejszy wpływ monachijskiej z kolei "szkoły nienawiści", a także na "tradycję junkiersko-pruską", reprezentowaną przez przegranych generałów I wojny światowej, takich jak Ludendorff, i kształtującą poglądy Hitlera na temat niemieckiego Wschodu. W ostatnim zaś rozdziale podsumowuje: "Hitler był postacią reprezentatywną dla części narodu niemieckiego. Kiedy rozwijał swoje teorie antysemickie i rasistowskie, nie tworzył nowego programu, a odwoływał się do pojęć już istniejących w szerokich masach".

Oczywiście stosunek Hitlera do narodów słowiańskich nie był jednolity, "mniej wartościowe rasowo" narody Europy Wschodniej hierarchizował wedle zmieniającego się z czasem klucza. W dodatku w latach wojny pośród satelitów III Rzeszy znalazło się państwo słowackie, Chorwacja Ante Pavelicia i monarchia bułgarska (rządzona zresztą przez dynastię niemiecką). Chorwaci i Bułgarzy nie stanowili jednak przeszkody w niemieckiej ekspansji na Wschód - w przeciwieństwie do Polaków, Ukraińców i Rosjan. I to właśnie Rosja stać się miała - mimo przejściowego sojuszu - "celem ostatecznym". W narodowosocjalistycznym obrazie Rosji dawne wyobrażenia o narodach słowiańskich i panslawizmie zbiegły się z antybolszewizmem i antykomunizmem.

Jak zaś było z Polską? "Po traktacie wersalskim - zauważa autor - granice Niemiec z nowo powstałym państwem polskim, przyszłość tego państwa, jego siła i polityka znalazły się wśród kilku głównych zagadnień skupiających uwagę nie tylko niemieckich mężów stanu, ale i całego myślącego i zaangażowanego politycznie społeczeństwa niemieckiego". Pokazuje specyficzny stosunek Hitlera do Piłsudskiego, zmieniające się relacje między Polską a III Rzeszą i radykalizację poglądów führera na sprawę polską. W trzech kolejnych rozdziałach daje szczegółowy przegląd jego wypowiedzi na temat Polski i Polaków: w latach 1919-1933, od dojścia do władzy do wybuchu wojny i podczas jej trwania.

Znaczenie książki Jerzego W. Borejszy polega także na tym, że przypomina ona dobitnie, jak wielką wagę w decyzjach podejmowanych przez Hitlera odgrywały względy ideologiczne i jakim absurdem jest przykładanie do prowadzonej przez niego polityki kryteriów racjonalnych. W polemicznej filipice autor przywołuje wypowiedź jednego z warszawskich historyków, który niedawno całkiem serio rozważał korzyści ewentualnego przymierza II Rzeczypospolitej z III Rzeszą i snuł wizję "zwycięskiej defilady wojsk polsko-niemieckich" w Moskwie.

Ludobójczy antysemityzm, ale także teoria Lebensraumu i związane z nią przekonanie o niższości cywilizacyjnej ludów na Wschodzie należały do niezmiennych składników hitlerowskiego programu. "Polskim i rosyjskim antysemitom i neofaszystom - czytamy w posłowiu - warto przypomnieć, że Hitler nieraz zalecał, żeby Rosjan i Polaków traktować na równi z Żydami. Od rasistowskich teorii był krok do eksterminacji części narodów, po eksterminacji miało przyjść zorganizowane masowe ludobójstwo". Dość przerażająca jest świadomość, że te słowa przestrogi powinno się dziś w Polsce skierować nie tylko do marginalnych grupek fanatyków, ale też do ludzi, którzy znaleźli się ostatnio w kręgu władzy... (Wydawnictwo Neriton, Instytut Historii PAN, Warszawa 2006, ss. 218. Na końcu streszczenie niemieckie i indeks osób.)

Lektor

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 28/2006