Gniezno: Odwaga patrzenia w oczy

„Nie będzie nowych początków Kościoła, Polski i Europy, jeśli nie będzie nowego człowieka w każdym z nas”.

15.03.2016

Czyta się kilka minut

Abp Wojciech Polak przysłuchuje się obradom. Fot. X Zjazd Gnieźnieński /
Abp Wojciech Polak przysłuchuje się obradom. Fot. X Zjazd Gnieźnieński /

W spotkaniu – wpisanym w obchody 1050. rocznicy chrztu Polski – wzięli udział m.in. prezydent Andrzej Duda, kard. Luis Tagle, arcybiskup Manili, a także przedstawiciele chrześcijańskich Kościołów wschodnich i protestanckich. Poniżej wywiad, którego „Tygodnikowi” udzielił abp Wojciech Polak, metropolita gnieźnieński i prymas Polski.
 

BŁAŻEJ STRZELCZYK: Kościół otwarty, czyli jaki?
ABP WOJCIECH POLAK: Nie chodzi tylko o hasła, które utarły się w debacie publicznej na temat ewentualnych podziałów w Kościele w Polsce. Ciągle się zdarza, że ci, którzy mówią o Kościele otwartym, często zamykają się przed innymi.

Przed kim?

Wyrażającymi inne poglądy. Mówił o tym podczas Zjazdu kard. Kazimierz Nycz. Ale to działa również w odwrotną stronę. Ci, którzy mówią o Kościele zamkniętym, często zbyt przesadnie zamykają się w swoich środowiskach, otaczając się murem niedostępności.

Na czym ma polegać otwartość Kościoła?

Musi być ewangeliczna. Pokazywał nam to Jan Paweł II, tu, na wzgórzu Lecha, mówiąc o otwartych drzwiach wieczernika. Otwartość Kościoła musi być zgodna z tym, czego chcą od nas Pan Jezus i Duch Święty. Chodzi przede wszystkim o dialog i spotkanie z ludźmi, którzy powinni usłyszeć Ewangelię.

Tegoroczny Zjazd Gnieźnieński zdominowała sprawa uchodźców.

Był to ważny element dyskusji, ale nie powiedziałbym, że dominujący. Równie ważny był temat związany ze Wschodem, postawienie w jego kontekście pytania: „czy już wolni?”. To ważne doświadczenie, na które wskazywał grekokatolicki abp Światosław Szewczuk, mówiąc o właściwych miejscach pojednania Kościołów chrześcijańskich.
Istotna była też możliwość usłyszenia świadectw osób, które działają praktycznie. Bo nawet gdy mowa była o miłosierdziu, dyskusja sięgała głębszych poziomów.

Świadectw m.in. s. Małgorzaty Chmielewskiej i Janiny Ochojskiej?

Tak. Zastanawialiśmy się nad człowiekiem cierpiącym. Nad ludźmi, którzy są podmiotem miłosierdzia.

Może nadszedł czas, by zrozumieć, że otwartość Kościoła nie polega na „liberalizacji nauczania”, tylko na otworzeniu się na tych, którzy potrzebują pomocy: są uchodźcami, biedakami i grzesznikami?

To z Ewangelii wynika, na czym ma polegać otwartość Kościoła. I rzeczywiście chodzi o troskę o drugiego człowieka. Ale Kościół nie może się też zmieniać w jedną z wielu organizacji filantropijnych. Jeśli chodzi o miłość, nie jesteśmy filantropami. Mamy znacznie więcej. Głęboka wiara sugeruje nam, że jesteśmy zdolni do pochylenia się nad drugim człowiekiem. Nie tylko otwarci, ale też zdolni do solidarności.
Ciągle się tego uczymy. Musimy nauczyć się utożsamiać z ludźmi, którzy potrzebują pomocy. Ważne jest to, co mówiła s. Chmielewska: musimy zdobyć się przynajmniej na odwagę spojrzenia drugiemu człowiekowi w oczy. Zauważać człowieka w jego pełni.

Czy Kościół jest w dobrej kondycji?

Zadaniem Zjazdu nie była diagnoza stanu, w jakim znajdują się Europa, Polska i Kościół. To pytanie należy poszerzyć o całe chrześcijaństwo. W przesłaniu końcowym Zjazdu apelujemy, żeby „nasze” Kościoły były wolne od upartyjnienia. Nie chodzi tylko o Kościół katolicki. Pojawiały się wątpliwości, że na Zjeździe mówiono wyłącznie idealistycznie. A może jednak mówiono realistycznie? Zaprosiliśmy do Gniezna ludzi, którzy są zaangażowani w działanie.

A co z kondycją Polski w 1050. rocznicę chrztu i przed wizytą papieża?

Trzeba pytać, co konkretnie znaczy, że Polska jest chrześcijańska. Patrząc na statystyki, wszystko by się zgadzało. Ale czy kryje się za tym coś więcej? Na pewno trzeba się do chrześcijaństwa nawracać. Chcę, aby z tegorocznego Zjazdu pozostał rachunek sumienia i obudzenie wrażliwości na wezwanie chrześcijaństwa. Odbiciem tego mają być słowa przesłania końcowego. ©℗

 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, autor wywiadów. Dwukrotnie nominowany do nagrody Grand Press w kategorii wywiad (2015 r. i 2016 r.) oraz do Studenckiej Nagrody Dziennikarskiej Mediatory w kategorii "Prowokator" (2015 r.). 

Artykuł pochodzi z numeru TP 12/2016