Głośniej o smogu

No i znów się zaczęło. Śmierdząca kurtka, drapanie w gardle, kaszlące nocami dziecko i komunikaty o stężeniu pyłu zawieszonego przekraczającego normy nawet o 400 proc.

28.11.2016

Czyta się kilka minut

 / Fot. Grażyna Makara
/ Fot. Grażyna Makara

(piszę o tym, co widać; to, czego nie widać, to ponoć 4 tysiące przedwczesnych zgonów rocznie z powodu zanieczyszczonego powietrza). Smog, który – jak każdej jesieni – wrócił do Krakowa i zostanie tu przez najbliższe miesiące, postraszył w minionym tygodniu także mieszkańców stolicy. W wielu innych miastach i miasteczkach jest równie źle; nie wszędzie prowadzi się badania poziomu zanieczyszczeń.
Ale zaczęło się nie tylko narzekanie. Dobra wiadomość jest taka, że o ile jeszcze kilka lat temu o smogu w zasadzie się nie mówiło, dziś jest on jednym z centralnych tematów debaty publicznej. Wzrosła świadomość: działa Krakowski Alarm Smogowy i inne organizacje, na ulicach coraz częściej spotyka się ludzi w maskach, kilka dni temu, w dniu największego stężenia zanieczyszczeń, władze Krakowa zdecydowały o wprowadzeniu darmowych przejazdów komunikacją miejską dla kierowców, by choć trochę ograniczyć ruch samochodowy (dyskutuje się o radykalnym zmniejszeniu ruchu aut w centrum). W mieście wprowadzono uchwałę antysmogową, zgodnie z którą do 2019 r. zlikwidowane zostaną – będące głównym źródłem problemu – piece na tzw. paliwo stałe (węgiel, drewno, a często niestety także śmieci); działa program dopłat do ich wymiany. Trwa walka o wprowadzenie podobnych przepisów w całej Małopolsce, zgodnie z przyjętą w roku ubiegłym przez Sejm ustawą zezwalającą sejmikom wojewódzkim na ustanawianie lokalnych przepisów antysmogowych.
Oczywiście przeciętny obywatel i tak słyszy o tym zbyt rzadko: poziomy zanieczyszczenia, po przekroczeniu których pojawia się obowiązek poinformowania społeczeństwa, są w Polsce niemal trzykrotnie wyższe niż w wielu innych krajach UE. Nadal więc mamy co robić: działacze organizacji pozarządowych, dziennikarze, politycy, ale również ludzie Kościoła. Po encyklice „Laudato si” temat zanieczyszczenia powietrza przestał być przecież fanaberią jakichś nawiedzonych ekologów, a kwestie takie jak dbałość o środowisko (ujęta do bólu konkretnie, z segregowaniem odpadów czy wyłączaniem niepotrzebnego światła włącznie) zostały wprowadzone do kościelnego nauczania. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, redaktor wydań specjalnych i publicysta działu krajowego „Tygodnika Powszechnego”, specjalizuje się w pisaniu o piłce nożnej i o stosunkach polsko-żydowskich, a także w wywiadzie prasowym. W redakcji od 1991 roku, był m.in. (do 2015 r.) zastępcą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 49/2016