Europa broni się przed drożejącą energią

Podwyżki rzędu 10-15 proc. wydają się niemal pewne, choć wiadomo, że producenci chcieliby więcej.

27.09.2021

Czyta się kilka minut

Fot. Pixabay.com/Pexels /
Fot. Pixabay.com/Pexels /

Rządy kolejnych europejskich krajów przygotowują rozwiązania, które mają złagodzić konsumentom skutki gwałtownych podwyżek cen prądu. Jesień przyniosła kumulację kilku czynników odpowiedzialnych za drożyznę na rynku energii: znacznego skoku zapotrzebowania na prąd za sprawą odbicia w gospodarce, drogiego gazu z Rosji i przerw w dostawach płynnego gazu LNG, który wykupują Chiny. I wreszcie – zadyszki OZE, które o tej porze roku tracą wydajność. W obliczu nadchodzącej zimy ceny energii stały się tematem społecznie i politycznie niebezpiecznym. Milionom Europejczyków realnie zagraża wykluczenie energetyczne.

W Grecji, której rząd mówi już otwarcie o „międzynarodowym kryzysie”, ruszą niebawem bezpośrednie dopłaty do energii elektrycznej. Każde gospodarstwo domowe do końca roku (program może zostać przedłużony po ocenie jego efektów) otrzyma co miesiąc 9 euro dopłaty do rachunku za prąd. Subsydiować opłaty za energię zamierza również Francja – choć tylko rodzinom o dochodach nieprzekraczających 10,7 tys. euro rocznie na członka. Jednorazowa dopłata w sezonie zimowym, w zależności od dochodów, wyniesie tu od 48 do 277 euro. Inną metodę obrały Włochy, gdzie rząd zapowiedział dopłaty do kosztów systemowych ponoszonych przez producentów energii; bez tego rozwiązania ceny prądu już w październiku mogą wzrosnąć nawet o 40 proc. W podobnym kierunku zmierza Hiszpania: akcyza na prąd spadnie tu z 5,1 do 0,5 proc., a budżet centralny zrekompensuje samorządom spadek dochodów z tego tytułu. Taryfy za gaz dla gospodarstw domowych wzrosną tylko o 4,4 proc. Dostawcy chcieli tymczasem podwyżki aż o 28 proc.

Warszawa na razie milczy w tej sprawie – jeśli nie liczyć zapowiedzi kuriozalnej kampanii informacyjnej, która miałaby tłumaczyć odbiorcom nieuchronność podwyżek. „Rząd nie powstrzyma podwyżek cen prądu, bo to nie on decyduje o ich wysokości” – mówił na początku września w RMF FM premier Mateusz Morawiecki, co można odczytać jako zapowiedź przyszłych decyzji Urzędu Regulacji Energetyki, który zatwierdza taryfy dla klientów indywidualnych. Podwyżki rzędu 10-15 proc. wydają się niemal pewne, choć wiadomo, że producenci chcieliby więcej. Kilka dni temu prezes Enei zdradził, że jego spółka rozważa podniesienie ceny aż o 40 proc. – co przełożyłoby się na wzrost wysokości przeciętnego rachunku o jakieś 470 zł rocznie.©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Historyk starożytności, który od badań nad dziejami społeczno–gospodarczymi miast południa Italii przeszedł do studiów nad mechanizmami globalizacji. Interesuje się zwłaszcza relacjami ekonomicznymi tzw. Zachodu i Azji oraz wpływem globalizacji na życie… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 40/2021