Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
ROLNICTWO ▪ W ostatnich latach coraz częściej mówi się o tym, jak wielką rolę odgrywają stworzenia najmniejsze. Jedną z tegorocznych nagród IgNobla – wręczaną za badania, które „najpierw śmieszą, a potem zastanawiają” – przyznano za precyzyjne wyliczenie, w jakim stopniu za mieszanie się warstw wód oceanicznych wpływają sardele dziko kotłujące się w sezonie rozrodczym. Tego typu badania mogą się zdawać trywialne, są jednak niezwykle trudne do przeprowadzenia i istotne dla zrozumienia, jak działa planeta.
W najnowszym „Nature” gleboznawca Steven Fonte z Colorado State University wraz z dwojgiem współpracowników piszą z oburzeniem, że niby wszyscy wiedzą o wielkiej roli dżdżownic w spulchnianiu, nawilżaniu i odżywianiu gleb, ale nigdy nie wyliczono ich wkładu w globalną produkcję rolną. Cóż za niedopatrzenie! A wystarczyło przecież przeanalizować 58 opisanych dotychczas eksperymentów, w których celowo dodano do gleby lub z niej usunięto dżdżownice i sprawdzono skutki takiej interwencji dla plonów wybranej rośliny. Następnie autorzy nanieśli wyniki tych badań na globalną mapę plonów, gleb i „gęstości zaludnienia” dżdżownic (która wynosi zwykle 10-100 osobników na metr kwadratowy), pobawili się trochę statystyką, i voilà!
Dżdżownice odpowiadają, jak się okazało, za 6,5 proc. globalnych plonów zbóż i 2,3 proc. plonów roślin strączkowych. Precyzyjniej: o tyle spadłyby plony, gdyby z dnia na dzień zniknęły. Jak ujęli to dziennikarze „Nature” – robaczkom tym zawdzięczamy zatem mniej więcej jedną kromkę w każdym bochenku chleba. ©℗