Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Ci święci - to jest właśnie zwycięska armia, to są dywizje Namiestnika Chrystusowego na przestrzeni dwóch tysięcy lat. Od rybaków galilejskich, apostołów i uczniów, nieprzebranej rzeszy męczenników - od Jana Chrzciciela i Szczepana - przez tych krzyżowanych, torturowanych, kamienowanych, głodzonych na śmierć, poległych od strzały, miecza, kuli w tył głowy, aż do Maksymiliana Kolbego, Jerzego Popiełuszki i tysięcy anonimowych ofiar Golgoty Wschodu. Słowa litanii zwracały się do uczonych ojców i doktorów Kościoła, do niewinnych panien i miłosiernych wdów, do mnichów i pustelników, do zakonnic, nauczycielek, pielęgniarek, misjonarek - do Matki Teresy, Faustyny Kowalskiej, Urszuli Ledóchowskiej i Marceliny Darowskiej - z prośbą “ora pro eo", “orate pro eo". Wszystkie hufce “rycerzy" ze św. Michałem i Dziewicą Orleańską Joanną na czele, wszyscy siewcy i żniwiarze Słowa Bożego - byli wzywani po imieniu, by wstawiać się do Boga o wieczne szczęście dla Papieża, Karola Wojtyły.
Nigdy dotąd nie odczuwałam tak głęboko boskiej mocy Kościoła Powszechnego i mojej więzi z nim - ciałem mistycznym Chrystusa - w “świętych obcowaniu".
ANNA M. KOMORNICKA (Warszawa)