Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Z postacią Chuang Tzu (w dawnej transkrypcji polskiej Czuang-tsy), taoistycznego mędrca chińskiego żyjącego na przełomie IV i III wieku przed Chrystusem, Merton zetknął się podczas studiów, gdy w 1938 roku przygotowywał dysertację na temat angielskiego poety-mistyka Williama Blake’a. Powrócił do Chuang Tzu po wielu latach, już w klasztorze Gethsemani, za sprawą lektury pism znawcy zen Suzukiego, a także za sprawą przyjaźni z Johnem Wu - chińskim katolikiem, konwertytą z buddyzmu.
Czym jest “Droga Chuang Tzu"? To przede wszystkim antologia fragmentów dzieła tego myśliciela. Antologia specyficzna: “zamieszczone tutaj wypisy z Chuang Tzu - tłumaczy Merton w słowie do czytelnika - stanowią owoc pięciu lat czytania, studiowania, robienia notatek i medytowania". Wypisy przekształciły się w swobodne, poetyckie interpretacje szczególnie bliskich Mertonowi fragmentów. A poprzedza je dwudziestostronicowy esej sytuujący postać i dzieło Chuang Tzu zarówno na tle klasycznego okresu filozofii chińskiej, jak i na tle współczesnej mody na zen, która w następnych latach miała się na Zachodzie jeszcze bardziej rozszerzyć. Merton wskazuje też na punkty styczne pomiędzy myślą Chuang Tzu a chrześcijaństwem.
W jego analizach nietrudno odnaleźć ślady własnych poszukiwań i rozterek. “»Człowiek Tao« - podkreśla trapista - nie dlatego odrzuca programową, skupioną na sobie cnotliwość, żeby się pogrążyć w jeszcze bardziej egotycznej »kontemplacji«... Kontemplacyjne życie wewnętrzne, sprawiające, że podmiot staje się po prostu bardziej świadomy siebie i drobiazgowo śledzi własny rozwój duchowy, byłoby dla Chuang Tzu nie mniejszą ułudą aniżeli życie aktywne człowieka »dobrotliwego«, który usiłuje narzucić swoją ideę dobra innym ludziom... Prawdziwy spokój ducha, poszukiwany przez »człowieka Tao«, to Ying-ning, czyli spokój zawarty w działaniu bez działania. Innymi słowy, jest to spokój, który dzięki pojednaniu się z bezimiennym i niewidzialnym Tao - przekracza opozycję pomiędzy życiem aktywnym a kontemplacją".
Merton tworzył swoje parafrazy posługując się dwoma przekładami angielskimi, a także francuskim i niemieckim. Warto więc na koniec przypomnieć, że w polszczyźnie mamy przekład Chuang Tzu dokonany z oryginału przez Witolda Jabłońskiego, Janusza Chmielewskiego i Olgierda Wojtasiewicza. Wydanie - bardzo piękne! - ukazało się... w roku 1953, w apogeum stalinizmu i stanowi dziś antykwaryczną rzadkość. (Wydawnictwo WAM, Kraków 2005, s. 168. Przeł. Mieczysław Godyń.)
Lektor