Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Szczególną uwagę w statystykach zwraca spora liczba osób młodych: o sakrament prosiło 5025 osób w wieku od 11 do 17 lat. W zeszłym roku było ich 2861; biskupi zwracają uwagę, że ich odsetek wyraźnie wzrasta od czasu pandemii.
Podobne zjawisko zgłasza Kościół w Belgii: tam liczba ochrzczonych w tym roku wyniosła tylko 362, ale – jak podkreślają biskupi – w ciągu dekady doszło do jej podwojenia. W obu przypadkach chodzi o kraje, w których historii katolicyzm odgrywał ważną rolę, ale dziś są mocno zsekularyzowane: np. 29 proc. Francuzów deklaruje katolicyzm, ale regularnie praktykuje tylko 8 proc.
Co czwarty z ochrzczonych wychował się w rodzinie bezwyznaniowej, dwóch na trzech wywodzi się z innego wyznania chrześcijańskiego, 5 proc. z islamu. Dwie trzecie to kobiety. Ks. Vincent Breynaert z francuskiej konferencji biskupów powiedział, że wielu katechumenów przyciągnęło „piękno liturgii, kojąca cisza kościoła, świadectwo przyjaciół, działalność influencerów”. Byli wolni od „z góry przyjętych wyobrażeń na temat Kościoła, potrzebowali formacji, punktów odniesienia, wspólnoty i zakorzenienia”. Niektórzy z ochrzczonych wspominają, że ważne było spotkanie z księżmi nastawionymi na współpracę ze świeckimi, doświadczenie śmierci kogoś bliskiego albo poszukiwania alternatywy dla konsumpcyjnego stylu życia.
Coraz większa liczba chrzczonych dorosłych nie rekompensuje spadku liczby chrztów niemowląt i ogólne statystyki francuskiego katolicyzmu spadają. Nie można jednak powiedzieć, że jest on w odwrocie: przestaje być religią kulturową, staje się religią świadomego wyboru. Co z całą pewnością odmieni jego oblicze.