Demokracja delegowana - szansa czy zagrożenie

W namyśle nad dzisiejszą demokracją liberalną znaczenie mają kwestie reprezentacji, zasady podziału i równoważenia władz, mechanizmy skutecznej kontroli nad instytucjami i ludźmi sprawującymi władzę oraz mechanizmy podejmowania decyzji. Istotną rolę odgrywa cały system zabezpieczeń przed groźbą tyranii większości.

25.01.2004

Czyta się kilka minut

Na pytanie o sposoby przeciwdziałania patologii demokracji padają zazwyczaj cztery typy odpowiedzi. Pierwsza sugeruje zmianę pewnych jej reguł, np. ordynacji wyborczej, aby zapewnić lepszą reprezentatywność i odpowiedzialność polityków. Druga widzi poprawę demokracji w jej pogłębieniu. Więcej demokracji ma być odpowiedzią na problemy z demokracją. Sugeruje się np. eliminowanie wyborów pośrednich, ograniczenie roli elit, radykalną decentralizację, mnożenie organów wybieralnych. Trzecia tendencja szuka rozwiązania w ograniczeniu demokracji, np. w silnej prezydenturze, w poszerzeniu kompetencji władzy wykonawczej, osłabieniu możliwości jej odwoływania.

Wreszcie czwarta, widzi odpowiedź w tym, co amerykański autor, Fareed Zakaria, nazywa demokracją delegowaną - w tworzeniu instytucji, które choć powstały w wyniku procesu demokratycznego, w swoich działaniach są od niego izolowane, immunizowane od gry politycznej, od negatywnych stron procesu demokratycznego, podporządkowane wyłącznie celom i zadaniom sobie właściwym, ustalonym w konstytucyjnym akcie ich powołania do życia. Ich mnożenie w ostatnich dzisiecioleciach wynika z przekonania, ze skuteczne działanie demokracji wymaga rygorystycznego wyznaczenia granic dla procesu demokratycznego, wyłączenia pewnych ważnych sfer życia zbiorowego z bieżącej walki politycznej. Takich instytucji, mających konstytucyjne umocowanie w Polsce, ale posiadających swe odpowiedniki w innych krajach demokracji liberalnej, jest kilka: Trybunał Konstytucyjny, Rada Polityki Pieniężnej, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

Problem delegowania pewnych obszarów demokracji budzi jednak, również w Polsce, liczne wątpliwości. Zarówno natury filozoficznej - co do samych zasad demokracji i jej ograniczeń - jak praktycznej: jeżeli chodzi o skutki działania instytucji nie podporządkowanych na co dzień “woli ludu", wyrażonej przez parlament.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 04/2004