Czy to już "wojna gigantów"

Prawdziwe wybory odbywają się w Rosji właśnie teraz. Głosowanie w grudniu br. (wybory parlamentarne) i w marcu 2004 r. (prezydenckie) będzie tylko symbolicznym zatwierdzeniem wyników walki, jaka dziś toczy się na politycznym Olimpie.

02.11.2003

Czyta się kilka minut

Aresztowanie szefa największego koncernu naftowego Jukos, Michaiła Chodorkowskiego pod zarzutem machinacji finansowych, wstrząsnęło światem biznesu. I tak zawsze ostrożni na rosyjskim rynku zagraniczni inwestorzy stali się jeszcze ostrożniejsi, a w efekcie ceny akcji rosyjskich firm spadły na łeb na szyję.

Skąd to nagłe zamiłowanie Prokuratury Generalnej do ścigania przestępstw podatkowych? Przyczyn można szukać w polityce. Po planowanej fuzji z amerykańskim Exxonem i Chevronem, Jukos stałby się samodzielnym mocnym graczem w rozgrywce o władzę w Rosji. Już dziś, finansując kampanię partii niezwiązanych z Kremlem, naraził się na niezadowolenie wierchuszki. Być może obawy o wzmocnienie i tak silnego lobbingu Jukosu w Dumie, stały się jedną z przyczyn aresztowania Chodorkowskiego. A w perspektywie mamy wybory prezydenckie (nie chodzi o marcowe głosowanie, które “musi" wygrać Władimir Putin, ale o następną elekcję po jego zapowiadanym odejściu) i elity już myślą o jak najmniej ryzykownej operacji przejęcia władzy po Putinie. Jego otoczenie nasila akcję pozbywania się konkurentów, wykorzystując do tego zaplecze siłowe. W Rosji dziecko wie, że prokuratura jest narzędziem w rękach Kremla, a niezawisłość sądów jest jedynie zapisaną w konstytucji literacką fikcją. Każdemu można coś znaleźć i każdego posadzić.

Jedno z haseł wyborczych prezydenta Putina (“Nie będzie rewizji wyników prywatyzacji") mocno się, jak widać, zdezaktualizowało. Wyrosła nowa grupa wpływu (współpracownicy wywodzący się ze służb specjalnych), która zaczęła się upominać o część gospodarczego tortu. A że zdobyczy nikt łatwo nie wypuszcza z rąk, mamy niebezpieczną walkę gigantów: z jednej strony część biznesu związana interesami z ekipą pojelcynowską, z drugiej - głodny “młody las", który zdjął mundury funkcjonariuszy.

Rezultatów nie sposób dziś przewidzieć: szanse na wygraną mają obie strony. Szans na kompromis jest niewiele, a wojna na wyniszczenie może zachwiać papierową stabilizacją rosyjskiego państwa.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 44/2003