Człowiek, który stworzył siebie

Niezwykła książka o niezwykłej postaci. Nie tyle biografia, ile sprawozdanie z wieloletnich prób odtworzenia losów i osobowości człowieka żonglującego kolejnymi maskami. Książka o tajemnicy.

25.04.2016

Czyta się kilka minut

W bibliotecznych katalogach znajdziemy dwie książki Henryka Krzeczkowskiego (1921-86): wydany za jego życia przez Znak zbiór szkiców „Po namyśle” i pośmiertny tom „Proste prawdy”. Są jeszcze emigracyjne i drugoobiegowe broszury oraz wiele prac translatorskich i redakcyjnych, w tym sławna antologia „Poeci języka angielskiego”. Wśród przekładów – lektury obowiązkowe inteligenta, czyli „Złota gałąź” Frazera i „Mity greckie” Gravesa, a także „Podróż włoska” Goethego. W dziennikach z lat PRL-u nazwisko Krzeczkowskiego napotkamy wielokrotnie: u Anny Kowalskiej, Stefana Kisielewskiego, Zygmunta Mycielskiego, Jarosława Iwaszkiewicza. W „Prostych prawdach” znalazły się wspomnienia autorstwa Pawła Hertza, Zygmunta Kubiaka, Bohdana Pocieja, Marcina Króla, Krzysztofa Mętraka, a także Aleksandra Halla, Tomasza Wołka i Marka Jurka. Wyłania się sylwetka człowieka fascynującego, mocno oddziałującego na innych, ale mającego jakby wiele twarzy.

Wojciech Karpiński poznał Krzeczkowskiego w 1967 r. To właśnie autor „Po namyśle” po Marcu ’68 wprowadził Karpińskiego i Króla do redakcji „Tygodnika Powszechnego”. Dziesięć lat po śmierci przyjaciela Karpiński mógł przejrzeć pozostawione przez niego papiery. Okazało się, że jest tam obszerny, choć pełen luk dziennik (jego fragmenty znalazły się teraz w książce) i sporo dokumentów. Zaczęła się detektywistyczna praca ustalania faktów biograficznych i odsłaniania masek, a równolegle z nią – próba zrozumienia powodów, dla których Krzeczkowski przez całe życie konstruował na nowo swoją tożsamość. Budował siebie w dialogu z innymi. Jak napisał teraz w „Polityce” Marcin Król: „Był człowiekiem dobrym, mądrym, błyskotliwie inteligentnym i dowcipnym. Był Żydem, potem nie-Żydem, oficerem wojskowego wywiadu w latach 40., potem redaktorem »Tygodnika«, homoseksualistą i gorliwym katolikiem”. Absolwent żydowskiego gimnazjum w Stanisławowie, który w bibliotece w kirgiskim mieście Frunze (dziś Biszkek) czyta Erazma z Rotterdamu. Rezydent wywiadu w Rzymie, który kupuje sobie „Ulissesa” Joyce’a. Komunizujący młodzieniec, który pod koniec życia zostaje przewodnikiem duchowym młodej prawicy. Niezwykle towarzyski i przeraźliwie samotny. Kreujący kolejne wersje swojego życiorysu, wciąż jednak pamiętający o przesłaniu pozostawionym przez ukochaną siostrę Klarę. Kiedy w czerwcu 1941 r. ewakuował się w głąb ZSRR, dała mu zdjęcie z dedykacją: „Pamiętaj, bądź człowiekiem. Nieważne nic, ważne, by godnie kończyć”. Klara zginęła, Herman/Henryk przechowywał to zdjęcie do końca życia. ©℗

​WOJCIECH KARPIŃSKI, HENRYK, Zeszyty Literackie, Warszawa 2016, ss. 232

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 18/2016