Cichy sukces Grupy Trzymającej Media

Dwa lata temu, w samym środku afery Rywina, wybory nowych członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wzbudzały wiele emocji. Jednak nawet wówczas lewica nie ugięła się i obsadziła swoimi ludźmi wszystkie wakujące stanowiska. Daniem głównym był Ryszard Ulicki, były kierownik wydziału propagandy i agitacji komitetu wojewódzkiego PZPR.

15.05.2005

Czyta się kilka minut

Obecnie Grupie Trzymającej Media, czyli lewicowo-ludowej koalicji, obsadzanie stanowisk w Radzie przyszło jeszcze łatwiej. Media zajęte samorozwiązaniem Sejmu, dymisją rządu i wyjazdem prezydenta do Moskwy prawie nie zauważyły kolejnego i poważnego sukcesu GTM: Juliusza Brauna (UW) i Jarosława Sellina (prawica) zastąpili w KRRiT Andrzej Kneifel i Andrzej Zieliński. Pierwszy, uważany za człowieka Ryszarda Pacławskiego (zawieszonego członka zarządu TVP związanego z Ordynacką), był kandydatem SLD, SdPl i PSL. Drugiego, ministra łączności w rządzie SLD-PSL, poparli ludowcy i socjaldemokraci. Po tym głosowaniu udział czerwono-zielonej koalicji w KRRiT wzrósł do 8 z 9 jej członków. Opozycja nie zdołała zablokować głosowania.

Warto zwrócić uwagę, że po aferze Rywina liderzy socjaldemokracji wypowiadali się nader krytycznie o lewicowo-ludowej dominacji w organie kontrolującym media. Dziś zagłosowali razem z układem, który wyłonił takie gwiazdy polskiego rynku medialnego, jak Robert Kwiatkowski czy Włodzimierz Czarzasty.

Dlaczego ten kolejny sukces GTM jest tak ważny? Bo KRRiT m.in. wybiera rady nadzorcze mediów publicznych, a ich kadencje kończą się za rok. Poza tym, dzięki ostatnim decyzjom, obecny układ zachowa większość w Radzie do 2009 r. W ten sposób partie, które być może nie przekroczą progu wyborczego, będą mogły kontrolować media publiczne. Pozbawienie wpływu na media przyszłych zwycięzców wyborów parlamentarnych byłoby nawet ciekawym eksperymentem, gdyby nie nabyta już wiedza, do czego prowadzi taka kontrola w wykonaniu czerwono-zielonej koalicji.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 20/2005