Brzuch wielkiego miasta
Brzuch wielkiego miasta

W szkole nie lubiłem „Lalki”. Brnąłem przez nią boleśnie, z oporami. I wydawało mi się, że unosi się z niej jakiś szarawy, posępny opar. Że rozgrywa się ona gdzieś w matni albo – to pewniej – w głębi kamiennej pustyni, w Karakorum odartym z naturalnego życia. A jej słowa smakowały niczym popiół, niczym pył – gorzki, zimny i suchy. I nie wierzyłem jakby w rzetelność i żywotność jej postaci. Raczej miałem je za widma, za fantomy, za pałuby czy kukły. Tak zdawały mi się bezcielesne, tak wyzute z tchnienia i krwi...
Z różnych pewnie to było względów, wtedy dla mnie niejasnych, niezbyt jeszcze świadomych. Dzisiaj, po lat dziesiątkach, kiedy czas, umykając w nicość, czyli w wieczność, zleczył boleść tamtej niedobrej lektury (Tempus fugit, aeternitas manet – powie Bolesław Prus w tytule jednego z najważniejszych, najstraszliwszych rozdziałów), a dojrzalsze czytanie, niczym łaska...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]