Bohaterowie węgierskiej wolności

Polakom, patrzącym przez okno turystycznego autobusu na Węgry i stworzony przez Janosa Kádára po powstaniu 1956 r. system gulaszowego komunizmu, mogło się wydawać, że jest to nie tylko najbardziej zamożny, ale i najspokojniejszy kraj bloku. Wrażenie to mylne: w latach 1965-82 wszczęto 5700 postępowań sądowych wobec oskarżonych o działalność antypaństwową. Kim byli ludzie, tworzący opozycję na Węgrzech?.

24.10.2004

Czyta się kilka minut

Powstanie z 1956 r. stłumiono okrutnie. Wykonano ponad pięćset wyroków śmierci, dziesiątki tysięcy osób osadzono w więzieniach, 200 tys. nielegalnie uciekło na Zachód. Jednak partia komunistyczna wyciągnęła wnioski: zrozumiała, że cierpliwość społeczeństwa ma granice. Odtąd nie zmuszano już tłumów do udziału w wiecach, zaprzestano masowych prześladowań. W 1963 r. po amnestii uwolniono skazanych powstańców.

“Gulaszowy komunizm" umożliwiał większości Węgrów, za cenę najrozmaitszych kompromisów, posiadanie takich dóbr materialnych jak samochód czy weekendowy domek. W tym m.in. tkwi odpowiedź na pytanie, dlaczego na Węgrzech nie doszło do masowego sprzeciwu, jakim była polska “Solidarność". A uczestnikiem takiego niepisanego porozumienia z władzą była znaczna większość węgierskiej inteligencji. Do czasu.

Początki: krytyka marksizmu

Jako pierwsze krytyczne poglądy na temat systemu zaczęły wyrażać środowiska studentów, którzy rozpoczynali studia w początkach lat 60. Przyszła opozycja spotykała się na seminariach, prowadzonych od 1963-64 r. przez Györgya Márkusa. Była to grupa młodych marksistów nazywana “przedszkolem Lukácsa" i uważająca się za socjaldemokratów. Kiedy władze zawiesiły seminarium Markusa, członkowie “przedszkola" zaczęli organizować seminaria w prywatnych mieszkaniach.

Grupa dwudziestokilkuletnich inteligentów, spotykających się w pierwszej połowie lat 70. po domach, na zamkniętych pokazach filmowych czy prywatkach, nie stanowiła jeszcze ruchu politycznego. Ale tworzyła swoistą subkulturę i stanowiła intelektualne zaplecze przyszłej opozycji demokratycznej. György Márkus, György Bence i János Kis w obszernej pracy “Jak możliwa jest ekonomia krytyczna?" podjęli próbę krytycznej analizy strukturalnych błędów “Kapitału" Marksa. Pisali: “Logika systemu ekonomicznego, którą wykoncypował Marks (...) spowodowała, że efekty jego założeń obróciły się przeciw wolności pracowników i konsumentów". Z kolei Miklós Haraszti, relegowany z uczelni, pracował jako robotnik w fabryce, a swoje doświadczenia opisał w socjografii “Akord", w której wyraził pogląd, że robotnik w “kraju robotniczym" stał się bardziej uzależniony niż w kapitalizmie. W 1973 r. autorzy przedstawili swoje prace państwowym wydawnictwom. Książek nie wydano, Márkusa z pozostałymi autorami odsunięto od pracy naukowej, a Harasztiego postawiono przed sądem i skazano (w zawieszeniu). Rękopis książki Györgya Konráda i socjologa Ivána Szelényiego “Droga inteligencji" skonfiskowano, choć obyło się bez procesu.

Wnioski, jakie wspomniani autorzy mogli wysnuć z kontaktów z państwowymi wydawnictwami, wskazywały, że swobodny obrót dóbr intelektualnych może się odbywać jedynie na wolnym rynku wydawniczym, niezależnym od kontroli państwa. Dowodem, że samizdat jest na Węgrzech potrzebny, była inicjatywa krytyka Jánosa Kenediego wydania w obszernym, tysiącstronicowym tomie “Profil" prac z zakresu nauk społecznych, które w ubiegłych latach zostały odrzucone pod pretekstem, że nie “pasują do redakcyjnego profilu".

Na przełomie lat 60. i 70. obok uczniów Márkusa pojawiło się drugie znaczące środowisko opozycyjne, grupujące się wokół socjologa Istvána Keménya. Kemény, skazany za udział w powstaniu 1956 r., po wyjściu z więzienia długo nie mógł wrócić do działalności naukowej. 10 lat później rozpoczął głośne na Węgrzech badania nad sytuacją najuboższych warstw społecznych, Cyganów, robotników z wielkich zakładów. Jednak coraz mniej mógł publikować, aż wreszcie w 1977 r. zmuszono go do emigracji.

Ewolucja: ruch polityczny

Uczniowie Keménya próbowali służyć bezpośrednią pomocą rodzinom osób, z którymi nawiązali kontakt podczas badań socjologicznych: zbierali pieniądze, ubrania, służyli pomocą prawną. Jednocześnie chcieli ujawnić, że socjalizm nie zlikwidował ubóstwa i nie poprawił sytuacji ubogich. Inicjatorzy ruchu - Ottilia Solt, András Nagy, Gábor Iványi, Bálint Nagy, Gabriella Lengyel - zorganizowali jesienią 1979 r. Fundusz Pomocy Ubogim (SZETA). Była to pierwsza na Węgrzech organizacja o charakterze jednoznacznie opozycyjnym.

W drugiej połowie lat 70. ugrupowania opozycyjne przekształciły się w ruch polityczny. Powstała siatka nielegalnych, przepisywanych w wielu egzemplarzach wydawnictw i system ich dystrybucji. W miejsce prowadzonych w prywatnych mieszkaniach seminariów rozpoczęto organizowanie otwartych wykładów, poruszających otoczone milczeniem tematy, np. sytuację węgierskiej inteligencji w Siedmiogrodzie (należącym do Rumunii - red.). Cykl wykładów nazwano Uniwersytetem Poniedziałkowym.

Węgierska opozycja odnalazła w dziele eseisty i myśliciela Istvána Bibó własny model działania, oparty na polskiej strategii ograniczeń i “nowym ewolucjonizmie" Adama Michnika. Bibó, przedwojenny polityk partii chłopskiej i minister w powstańczym rządzie Imre Nagya w 1956 r., proponował drobnym właścicielom ziemskim i komunistom kompromis; po upadku powstania 1956 r. wyszedł zaś z propozycją rozwiązania kryzysu węgierskiego możliwą do przyjęcia dla ZSRR. W 1958 r. został skazany na dożywocie. W drugiej połowie lat 70. János Kenedi wysunął propozycję, by przyjaciele Bibó przygotowali prezent na jego siedemdziesiąte urodziny. Tymczasem Bibó zmarł (w 1979 r.), a przygotowywana książka stała się tomem poświęconym jego pamięci. Wśród autorów obok przedstawicieli opozycji demokratycznej znalazła się także śmietanka inteligencji, pisarzy i naukowców.

W styczniu 1977 r. zatrzymano w Pradze rzeczników Karty ’77, wśród nich Václava Havla. Kilka dni później kilkudziesięciu węgierskich inteligentów podpisało memorandum solidaryzujące się z zatrzymanymi. Pisali: “Obrona praw człowieka i obywatela jest wspólną sprawą całej Europy Wschodniej". Tekst i listę sygnatariuszy odczytało Radio Wolna Europa, a po aresztowaniach przywódców Karty na Węgrzech rozpoczęły się dwie niezależne akcje zbierania podpisów pod listami protestacyjnymi. To ten protest przeciw praskim wyrokom uznawany jest na Węgrzech za moment narodzin opozycji demokratycznej.

Pisma, wydawnictwa...

Wielką rolę w rozwoju działalności opozycyjnej odegrało powstanie polskiej “Solidarności": masowego ruchu, skupiającego miliony Polaków. Także w wymiarze praktycznym: László Rajk i Gábor Demszky jeździli do Warszawy, aby uczyć się technik stosowanych w podziemnych wydawnictwach.

Na przełomie lat 1980-81 w środowisku opozycyjnym rozgorzała dyskusja, czy istnieją techniczne warunki i intelektualny potencjał, pozwalające na wydawanie podziemnego czasopisma. Jego zwolennicy wiosną 1981 r. rozpoczęli przygotowania. W trakcie powstawania koncepcji czasopisma narodził się jego tytuł: “Widzenie" (Beszélő). W węgierskim slangu więziennym słowo to oznacza chwilę, gdy więzień może spotkać się z odwiedzającą go rodziną. Pierwszy numer inspirowanego polskim samizdatem “Beszélő" ukazał się w dniu ogłoszenia w Polsce stanu wojennego. Wkrótce po powstaniu pisma Gábor Demszky i Jenö Nagy założyli podziemne wydawnictwo AB Független Kiadó. Pierwszą wydaną pozycją był zbiór dokumentów o wydarzeniach w Polsce, drugą tom wierszy poety Györgya Petriego, odsuniętego od możliwości oficjalnych publikacji.

W kolejnych latach rosła liczba inicjatyw obywatelskich, powstawały niezależne ugrupowania, a wzór stanowiła dla nich opozycja demokratyczna. Najdłużej z nich przetrwał współpracujący blisko z opozycją Ruch Dunaj. Jego inicjatorzy występowali przeciw budowie zapory wodnej w graniczącym ze Słowacją naddunajskim Bős-Nagymaros; inicjatywa ta stała się jednym z ważniejszych ruchów społecznych.

W 1981 r., w tym samym prawie czasie co “Beszélő" (choć w trudniejszych okolicznościach) powstało czasopismo węgierskiej inteligencji z Siedmiogrodu “Ellenpontok" (Kontrapunkty). Rok później redakcja wystosowała memorandum do uczestników międzynarodowej konferencji madryckiej, wzywające do przestrzegania Konwencji Helsińskiej. Domagano się w nim powołania niezależnej organizacji, której zadaniem miała być obrona węgierskiej mniejszości zamieszkującej rumuński Siedmiogród. Współpracowników pisma zatrzymała rumuńska tajna policja i zmusiła do przesiedlenia się na Węgry.

Z pomocą środowiska skupionego wokół “Ellenpontok" opozycja demokratyczna zabrała głos w kwestii, która była najbliższą i najbardziej osobistą sprawą kręgu pisarzy ludowych i ich głównego ideologa Sándora Csoóriego. Pisarze ludowi - publikujący w oficjalnych wydawnictwach - nie chcieli być tak jak opozycja odsunięci na margines życia społecznego. Od lat ich celem było powołanie niezależnego czasopisma, w czym oczekiwali wsparcia od kierownictwa partyjnego, a zwłaszcza sympatyzującego z nimi Imre Pozsgayego. Taktyczne różnice nie były jednak wszystkim, co odróżniało od siebie pisarzy ludowych, opozycję ludowo-narodową i opozycję demokratyczną. Ugrupowania te reprezentowały odmienne światopoglądy. Dla opozycji demokratycznej największą wartość stanowiła wolność, dla ludowców tradycje narodowe. Dwa przeciwne obozy próbował zbliżyć do siebie niegdysiejszy redaktor naczelny “Księgi Pamięci Bibó", skazany po 1956 r. na dożywocie Ferenc Donáth.

W 1982 r. władze komunistyczne zastosowały jednak “środki administracyjne", tj. represje. Służba bezpieczeństwa rozpoczęła śledzenie i zastraszanie osób związanych z podziemnym ruchem wydawniczym. Zwolniono redaktora naczelnego literackiego miesięcznika ludowców “Tiszatáj" (Krajobraz nad Cisą), przeprowadzono rewizję w mieszkaniach najbardziej znanych opozycjonistów, jak László Rajk, Gábor Demszky, Miklós Sulyok, Jenö Nagy. Rajka wyrzucono z budapeszteńskiego mieszkania, w którym prowadził sklep z podziemnymi publikacjami, Csoóriego objęto zakazem druku. Represje nie wstrzymały jednak rozwoju środowisk opozycyjnych. Nadal powstawały nowe nielegalne wydawnictwa i czasopisma.

System upada, opozycja się dzieli

W pierwszej połowie lat 80. stało się jasne, że rozwój gospodarczy krajów komunistycznych pozostaje w tyle za Zachodem. Otwierała się droga ku końcowi państwa partyjnego.

Po kongresie partii komunistycznej w 1985 r. rozpoczęło się wystawianie kandydatów do wyborów parlamentarnych. Nowa ordynacja umożliwiała wysunięcie w każdym z okręgów przynajmniej dwóch kandydatów, których przedstawiał kierowany przez partię Patriotyczny Front Ludowy, propozycje mogli jednak wysuwać także uczestnicy zebrań wyborczych. Przepis ten umożliwił wysunięcie kandydatur znanych opozycjonistów, takich jak László Rajk, Miklós Gáspár Tamás, radykalny ekolog Ferenc Langmár czy bliski ideom opozycji ekonomista Tamás Bauer. W ten sposób parlament wyłoniony w 1985 r. mógł stać się forum działalności politycznej, przygotowującym transformację ustrojową.

Latem 1985 r. doszło do tzw. spotkania w Monor koło Budapesztu, gdzie do rozmów zasiedli przedstawiciele dwóch przeciwnych obozów węgierskiej inteligencji, nastawionych krytycznie wobec systemu, ale reprezentujących dwie kulturowe tradycje: opozycji demokratycznej i ludowców. Spodziewano się, że spotkanie stanie się początkiem współpracy. Lider ludowców István Csurka (w latach 90. przywódca partii skrajnych nacjonalistów - red.) stwierdził jednak, że jedyną opozycją, jaka stanowi dla systemu niebezpieczeństwo, jest opozycja narodowa. Zarazem Csurka uważał, że narodowa opozycja musi stronić od otwartego podawania w wątpliwość legitymizacji systemu; mówił, że “nie nadszedł czas konfrontacji" i w interesie Węgrów żyjących poza granicami Węgier “musimy zapomnieć o konfliktach". Z kolei dla lidera opozycji demokratycznej Jánosa Kisa najważniejszym zadaniem było ograniczenie wszechwładzy partii. Między tymi koncepcjami nie było możliwości dialogu - jedno ugrupowanie proponowało jawną działalność polityczną, a drugie odwracało się od polityki.

Zbliżała się 30. rocznica powstania 1956 roku - i opozycjonista Sándor Szilágyi wyszedł z inicjatywą, aby z tej okazji węgierska, polska i czechosłowacka opozycja wydała wspólne oświadczenie. Memorandum, do którego przyłączyła się też opozycja z NRD, ukazało się w dzień rocznicy powstania, 23 października, w londyńskim “Timesie".

Tymczasem represje przyczyniały się jedynie do wzrostu aktywności opozycji. Przeciw zatrzymaniu numeru “Tiszatáj" zaprotestowało ponad stu pisarzy; w listopadzie 1986 r. podczas walnego zgromadzenia Związku Pisarzy Węgierskich w tajnym głosowaniu wybrano nowe władze, wśród których nie znalazły się ani postaci znane z dotychczasowego życia literackiego, ani popierani przez partię autorzy.

1988-89: coraz bliżej...

Coraz bardziej odczuwalne oczekiwanie zmian zmusiło opozycję do sformułowania programu politycznego. Ogłosiło go “Beszélő", pod tytułem “Umowa Społeczna" (Társadalmi Szerződés). Pisany głównie przez Jánosa Kisa program zakładał, że Węgry są częścią sowieckiego systemu, i z niego własnymi siłami nie są się w stanie uwolnić, gospodarka jest w kryzysie, a niebezpieczeństwo radzieckiej ingerencji jest coraz mniejsze. W takiej sytuacji niezadowolenie społeczne trzeba sprowadzić do politycznych żądań i osiągnąć możliwe do zrealizowania kompromisy - np. konstytucyjne ograniczenie władzy partii, przywrócenie suwerenności narodu w kwestiach, które nie dotykają bezpośrednio światowych interesów ZSRR. W programie tym opowiadano się za wprowadzeniem gospodarki rynkowej, proponując jednak przekazanie kontroli nad majątkiem zakładów ich pracownikom.

27 października 1987 r. nastąpił zwrot w historii ruchów politycznych poprzedzających transformację. Opozycjoniści z ugrupowań ludowo-narodowych zorganizowali w domu poety Sándora Lezsáka w Lakitelek krajową konferencję, na którą zaproszono jako jednego z wykładowców Imre Pozsgayego (członka partii), nie zaproszono zaś najbardziej znanych członków opozycji demokratycznej. W wyniku odezwy sformułowanej na tym spotkaniu w całym kraju rozpoczęto organizację Węgierskiego Forum Demokratycznego (MDF). Do ruchu, który nie uważał się ani za ugrupowanie związane z partią rządzącą, ani też za opozycyjne, przyłączyły się liczne grupy nauczycieli, lekarze oraz wielu członków partii komunistycznej. Przywódcy ruchu organizowali w Budapeszcie dyskusje, odbywające się w pierwszym zbudowanym na Węgrzech prywatnym teatrze “Jurta".

Forum nie było jedyne. W 1988 r. jedno po drugim powstawały niezależne ugrupowania czy organizacje obywatelskie. Ważną rolę odegrały tu wyższe uczelnie. W marcu 1988 r. z inicjatywy Kolegium im. Istvána Bibó (przy wydziale prawa Uniwersytetu im. Lóránda Eötvösa w Budapeszcie) 37 studentów powołało Związek Młodych Demokratów (Fidesz), obalając w ten sposób monopol Związku Młodzieży Komunistycznej. W maju po wielu miesiącach przygotowań powstał pierwszy niezależny związek zawodowy: Demokratyczny Związek Zawodowy Pracowników Naukowych.

Sytuacja ta skłoniła opozycję demokratyczną skupioną wokół “Beszélő" do stworzenia organizacji, której zadaniem stałaby się koordynacja działań różnych ruchów i środowisk, a także porozumienie pomiędzy ugrupowaniami opozycyjnymi - mimo że spotkanie w Lakitelek pokazało, iż nie istnieją szanse na współpracę między opozycją demokratyczną a ugrupowaniami ludowo-narodowymi. Tak powstała Sieć Wolnych Inicjatyw (uczestnicy spotkania w Lakitelek nie przyłączyli się do niej). Jednak szybko stało się jasne, że w miejsce luźnej Sieci należy stworzyć organizację polityczną - zwłaszcza, że we wrześniu 1988 r. Węgierskie Forum Demokratyczne, określające się dotąd jako ruch społeczny, przekształciło się w partię, rozpoczęło nabór członków i budowę struktur na prowincji. Jesienią 1988 r. Sieć zaczęła przekształcać się w partię, która miała być kontynuatorką tradycji reprezentowanych przez opozycję demokratyczną, węgierskich liberałów, rewolucjonistów 1956 r. i uczestników walk w 1848 r. Partia otrzymała nazwę Związek Wolnych Demokratów.

Koniec - i początek

Równocześnie, obok mnożenia się nowych organizacji i partii, na Węgrzech coraz częściej odbywały się masowe demonstracje, którym władze usiłowały zapobiec - bezskutecznie.

W styczniu 1989 r. węgierscy komuniści - idąc za polskim wzorem - przystąpili do rokowań z nowo powstałymi organizacjami. Według Związku Wolnych Demokratów ich celem miało być przygotowanie wolnych i demokratycznych wyborów, a obrady tylko wtedy mogły być owocne, gdyby nowe partie stworzyły przedtem własny “okrągły stół" i przedstawiły partii komunistycznej wspólne stanowisko. W ten sposób w kwietniu 1989 r. powstał “Opozycyjny Okrągły Stół". Partia rządząca przyjęła proponowane przezeń warunki obrad - i w czerwcu 1989 r. zaczęły się rokowania między partią komunistyczną a opozycją.

Tymczasem 16 czerwca 1989 r. w Budapeszcie odbył się symboliczny pogrzeb Imre Nagya i straconych z nim powstańców. Przy katafalku, wystawionym na budapeszteńskim Placu Bohaterów, zebrały się niespotykane w historii Węgier tłumy. Przemawiający podczas uroczystości Viktor Orbán zażądał, by wojska radzieckie opuściły Węgry.

Rokowania władza-opozycja zakończyły się we wrześniu. Wprawdzie wiele spraw pozostało bez odpowiedzi, ale zapadła decyzja, że w listopadzie odbędą się wybory prezydenckie. Spośród uczestników rozmów porozumienia końcowego nie podpisały Związek Wolnych Demokratów i Związek Młodych Demokratów, a Związek Wolnych Demokratów zapowiedział, że wyjdzie z inicjatywą rozpisania referendum w kwestiach nie rozstrzygniętych przy “okrągłym stole". Związek sporządził referendalną ankietę składającą się z czterech pytań (czy ma zostać zlikwidowana milicja partyjna, tzw. straż robotnicza; czy partia ma się rozliczyć z posiadanego majątku; czy ma na partię zostać nałożony obowiązek rozwiązania zakładowych organizacji partyjnych; czy wybory prezydenckie mają poprzedzić wybory parlamentarne) i w ciągu kilku tygodni zamiast potrzebnych do rozpisania referendum 100 tys. podpisów zebrał ich 200 tys. Na wszystkie cztery pytania Węgrzy odpowiedzieli “tak".

W listopadzie w wyborach prezydenckich zwyciężył Árpad Göncz - wysunięty przez Związek Wolnych Demokratów pisarz i powstaniec z 1956 r.

W maju 1990 r. po wolnych wyborach parlamentarnych powstała koalicja z większościowym udziałem Węgierskiego Forum Demokratycznego i dwóch koalicjantów: Partii Drobnych Rolników i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej. Związek Wolnych Demokratów został drugą partią w parlamencie; obok niego po stronie opozycji zasiadła Partia Młodych Demokratów i postkomunistyczna Węgierska Partia Socjalistyczna.

Tak narodziła się węgierska transformacja, czy też, jak ją określił późniejszy premier József Antall, “rewolucja konstytucyjna" - pokojowo i w drodze negocjacji.

Przekład i opracowanie: Elżbieta Sobolewska

Ferenc Köszeg - przed 1989 r. członek opozycji, potem polityk i poseł liberalnego Związku Wolnych Demokratów, obecnie jest przewodniczącym węgierskiego Komitetu Helsińskiego.

Tekst powstał w oparciu o wstęp do rozdziału węgierskiego “Słownika dysydentów", międzynarodowej publikacji opisującej ruchy opozycyjne w krajach “bloku" w latach 1956-1989, której przygotowanie koordynuje warszawski Ośrodek KARTA ).

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 43/2004