Bez nagrody

Kochałeś kiedyś bez wzajemności? Nie mam na myśli ekstatycznego zakochania, ale trudną miłość wyrażającą się w dawaniu swojego życia, sił, czasu… To może być miłość do zbuntowanego dziecka odrzucającego Twoje ostrzeżenia i dokonującego wyborów, które negatywnie zaważą na jego życiu. To może być miłość do współmałżonka, który mimo przebaczenia i woli pojednania nie przestaje Cię zdradzać.

03.10.2004

Czyta się kilka minut

---ramka 339521|prawo|1---To może być oczekiwanie na to, że ojciec lub matka, którzy mają Ci za złe, że istniejesz, będą Cię naprawdę kochać. Modlisz się wtedy: “Dokądże, Panie, wzywać Cię będę - a Ty nie wysłuchujesz? Wołam ku Tobie - a Ty nie pomagasz? Czemu każesz mi patrzeć na nieprawość i na zło spoglądasz bezczynnie?". Na przekór temu Pan Jezus stwierdza: “Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy wszystko, co powinniśmy wykonać".

Trudno wypracować w sobie postawę sługi nieużytecznego wobec człowieka, który pozostaje obojętny na Twoją miłość. Potrafisz pomagać, dawać z siebie dużo, ale nie umiesz żyć bez odrobiny nadziei na owoce Twojej ofiary. Znasz ludzką słabość, wiesz, jak trudno się zmienić, ale chciałbyś, by człowiek, który tyle dostaje od Ciebie, przynajmniej zauważył Twój wysiłek, dał znak, że chce skorzystać z dobra, które mu proponujesz. Nie musiałby nawet dziękować. Wystarczy, by mrugnął okiem. Tymczasem on cynicznie pochłania Twoją miłość, jakby mu się ona należała, nie poczuwając się do wzajemności.

Chcę Ci dziś powiedzieć, żebyś nie czynił sobie wyrzutów z powodu Twojego oczekiwania na wzajemność. To nie jest interesowność. Serce ludzkie pragnie i będzie pragnąć odpowiedzi na miłość. Zostało przecież ukształtowane na obraz i podobieństwo serca Bożego. Stwórca pokochał człowieka, którego powołał do istnienia i przez wieki czekał na jego odpowiedź. A gdy się nie doczekał, dał się z miłości ukrzyżować.

Z drugiej jednak strony nie daj się zwieść nadziei. Oszukujesz sam siebie, gdy oczekiwanie na wzajemność staje się ważniejsze niż dobro osoby kochanej. Niestety, nierzadkie są sytuacje, gdy dziewczyna idzie z chłopakiem do łóżka, by zatrzymać go przy sobie, gdy rodzice dają pieniądze na narkotyki, by dziecko nie uciekło z domu, gdy żona zgadza się na obecność kochanki, by mąż jej nie porzucił. Jesteś zniewolony tą relacją i ogarnięty “duchem bojaźni", gdy przestajesz walczyć o prawdziwą przemianę kochanej osoby i nie stawiasz już wymagań, które mogłyby pozbawić Cię jej obecności.

Zostałeś powołany, by żyć dla dobra drugiego człowieka. Jeśli wierny jesteś nadziei i nie zakłamujesz swojego spojrzenia na tego, kogo kochasz, skazany jesteś, by czerpać radość z czynienia dobra, by brać “udział w trudach i przeciwnościach" bez nagrody. Pragnąc kochać miłością sługi nieużytecznego, potrzebujesz mocy z wysoka i dużo trzeźwego myślenia. Nie dziwię się, że apostołowie prosili Pana: “Przymnóż nam wiary". Wielkiej trzeba wiary, by morwa była człowiekowi posłuszna, wyrwała się z korzeniem i rzuciła się w morze. Równie wielkiej wiary trzeba, by wyrwać kogoś z jego zatwardziałości.

---ramka 339520|strona|1---

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 40/2004