Afera wiatrakowa. Czy ustawę napisali lobbyści?

Polsce 2050 nie udał się fortel zastawiony na Andrzeja Dudę. Kontrowersyjne przepisy nie powinny być forsowane cichaczem. Reszta to jednak festiwal bzdur.

04.12.2023

Czyta się kilka minut

Paulina Henning-Kloska. Warszawa, 22 listopada 2023 r. / Wojciech Olkusnik / EAST NEWS
Paulina Henning-Kloska. Warszawa, 22 listopada 2023 r. / Wojciech Olkuśnik / EAST NEWS

Sprawa rzekomych lobbystycznych zapisów w ustawie o zamrożeniu cen energii zrobiła w ostatnich dniach niesamowitą karierę. Przez działaczy PiS była sprzedawana jako „pierwsza afera rządu Tuska”, choć rząd ten jeszcze nie powstał; pojawiały się również sugestie, iż zamknie ona karierę rządową Pauliny Hennig-Kloski z Polski 2050, i to zanim się naprawdę zaczęła.

Historia ta jest przede wszystkim humbugiem, dobrze jednak ilustrującym najważniejsze patologie współczesnej polityki. Największą winą Polski 2050 i Hennig-Kloski jest próba wpisania przepisów o wiatrakach do ustawy zamrażającej ceny energii. To oczywisty fortel, mający utrudnić Andrzejowi Dudzie zawetowanie zmian liberalizujących prawo (dotyczące m.in. odległości urządzeń od budynków mieszkalnych). Robiąc to prezydent zablokowałby jednocześnie zamrożenie cen energii, na które czekają miliony obywateli. Fortel Polski 2050 jest poniekąd zrozumiały, lecz wchodzi już w zakres patologii politycznych – ustawa o cenach energii powinna dotyczyć cen energii, a ustawa o wiatrakach powinna być uchwalona niezależnie. Tylko wtedy debata polityczna jest uczciwa, kiedy kontrowersyjne przepisy nie są forsowane cichaczem, w ustawach dotyczących czego innego. PiS stosował te praktyki bardzo często i był za to słusznie krytykowany.

PiS kręci z wiatrakami

Poprawki pisane na kolanie, polityczne przepychanki i tony niepotrzebnie spalonego węgla. Co dalej? Potrzebujemy coraz więcej energii z odnawialnych źródeł i nie możemy obrażać się na wybraną technologię ani toczyć z nią donkiszotowskich potyczek.

Przykładem kolejnej patologii jest postępowanie PiS w tej sprawie. To festiwal bzdur: o rzekomych lobbystach, którzy napisali ustawę, o planowanych wywłaszczeniach pod wiatraki – wszystko są to kłamstwa żerujące na niewiedzy opinii publicznej i na prawach rządzących polityką twitterową. Tam bezkarnie można napisać niemal każdą brednię, a liczy się tylko to, by sprawnie narzucić swoją „narrację”.

Oczywiście Polska 2050 popełniła błąd, że odpowiednio wcześnie nie przygotowała swojej kontrnarracji. Nie przypominała, że te same poprawki były zgłaszane do ustawy wiatrakowej przez Hennig-Kloskę już wiosną, i że to przejaw poglądów głoszonych otwarcie przez nią i jej partię od dawna, a nie jakaś cicha wrzutka lobbystów. Błędem też, z punktu widzenia współczesnej polityki, była taktyka samego Szymona Hołowni, który przyjął metodę tłumaczenia się, czym jeszcze pogłębił złe wrażenie. Wiadomo, tłumaczy się ten, kto jest winny.

Choć może nie są to tak naprawdę błędy, tylko dowody braku zepsucia metodami panującymi dotąd w polskiej polityce parlamentarnej.

Co dzieje się w polskiej polityce? Przyszły rząd - jak będzie wyglądał? Czy partia Kaczyńskiego przetrwa? Najnowsze komentarze, rzetelne analizy i rozmowy z ekspertami.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Z wykształcenia biolog, ale od blisko 30 lat dziennikarz polityczny. Zaczynał pracę zawodową w Biurze Prasowym Rządu URM w czasach rządu Hanny Suchockiej, potem był dziennikarzem politycznym „Życia Warszawy”, pracował w dokumentującym historię najnowszą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 50/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Wiatraki i patologie