Abakanowicz: życie spełnione

21 kwietnia zmarła Magdalena Abakanowicz, artystka, której prace były prezentowane w najważniejszych galeriach, muzeach i w prestiżowych miejscach publicznych na całym świecie.

24.04.2017

Czyta się kilka minut

Urodziła się w 1930 r. Ukończyła warszawską ASP. Zaczynała od malarstwa. Na początku lat 60. zainteresowała się tkaniną. Tworzone przez nią formy były tak odrębne od wszystkiego, co do tej pory powstało, że ukuto osobną nazwę: „abakany”.

Pokazane na Biennale w São Paulo w 1965 r. zapewniły artystce Grand Prix. Zapoczątkowało to jej międzynarodową karierę, bezprecedensową w historii sztuki polskiej. Nie było twórcy, który, mimo przemijających mód i tendencji, byłby tak obecny w artystycznym obiegu. Prace Abakanowicz na stałe zagościły też w prestiżowych kolekcjach muzealnych. Jej imponująca kompozycja „Embriologia” (1979-80), zajmująca całą ogromną salę Tate Modern w Londynie, to jedno z najbardziej przykuwających uwagę dzieł wystawianych dziś w tym londyńskim muzeum.

Abakanowicz porzuciła jednak tworzenie „abakanów”. Jak przyznawała: „przyniosły mi sławę światową”, ale „uprawianie tkactwa zamyka drzwi do świata sztuki”. Jej dzieła, w których nadal wykorzystywała tkaninę, stawały się coraz bliższe rzeźbie. Powstały „Głowy” (1973-75), „Alteracje” (1974-75) – siedzące rzędem, wydrążone figury ludzkie, czy „Plecy” (1976-80) – osiemdziesiąt człowieczych korpusów.

W latach 80. Abakanowicz ze swymi pracami zaczyna wkraczać w przestrzeń publiczną. Sięga też po inne materiały: brąz, żelazo, kamień, szkło. W 1987 r. ustawia wielkie kamienne kręgi w Jerozolimie. W kolejnym roku dziesięć głów zwierzęcych z brązu trafia do Parku Olimpijskiego w Seulu, a w 2002 r. „Nierozpoznani” – grupa 112 postaci z żeliwa zostaje umieszczona w parku na poznańskiej Cytadeli.

W 1991 r. zaprojektowała osiedle domów dla paryskiej dzielnicy La Défense. Każdy budynek miał mieć niegeometryczną, „drzewiastą” formę i obrastać zielenią. Niczym gigantyczny las produkowałby tlen. Jej pomysł „architektury arborealnej”, utopijny, budzący kontrowersje, pozostał na papierze. Był jednak zapowiedzią dzisiejszych poszukiwań ekologicznego budownictwa.

Od dawna miała status klasyka współczesnej rzeźby, ale jej twórczość nie stała się muzealnym zabytkiem. Wciąż była na nowo odczytywana. Jak sama pisała: „Pracuję ciągle nad tą samą dawną historią, dawną, jak sama egzystencja, opowiadam o niej, o lękach, rozczarowaniach i tęsknotach, które niesie”. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyk sztuki, dziennikarz, redaktor, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Laureat Nagrody Krytyki Artystycznej im. Jerzego Stajudy za 2013 rok.

Artykuł pochodzi z numeru TP 18-19/2017