Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
To wyróżnienie dla „powstańców” czasu pokoju jest od 2011 r. przyznawane przez Muzeum Powstania Warszawskiego. Los „Anody” ze słynnego batalionu AK „Zośka” był typowy dla tamtego pokolenia. Konspiracja, powstanie, po wojnie studia i plany, przerwane aresztowaniem w Wigilię 1948 r. i śmiercią podczas przesłuchania przez UB. „Anoda” stał się symbolem wiary w obowiązek wobec ojczyzny, w przyjaźń, wierność, przyzwoitość. Nagroda, przyznawana w dwóch kategoriach – za postawę będącą wzorem dla młodych i za wyjątkowy czyn – ma zwrócić uwagę na ludzi, dla których ważne są podobne ideały, co dla pokolenia „Anody”.
Kazimierz Busma jest rówieśnikiem „Anody”: urodził się także w 1923 r., był w AK i po 1945 r. był represjonowany. Przeżył i swe życie poświęcił innym. Mieszka na Podlasiu, we wsi Kostry Podsękowięta. W latach 90. własnymi rękami i za własne pieniądze zbudował dom dla repatriantów z Kazachstanu. Przeszło przez niego już 10 rodzin, którym ta pomoc zmieniła życie. Mimo wieku (ma ponad 90 lat) Busma planuje kolejny dom, pomaga ubogim rodzinom w swej okolicy. To wszystko robi sam, bo wierzy, że tak trzeba. Nagrodzono go w kategorii „wzór do naśladowania”.
W kategorii „wyjątkowy wyczyn” wyróżniono Zbigniewa Danielaka, tłumacza misji ONZ w Kambodży. W 1993 r. uratował pięciu pilotów, Rosjan i Ukraińców, z płonącego helikoptera. Gdy na lotnisku doszło do katastrofy, nie stał w bezpiecznej odległości jak inni, ale pobiegł do helikoptera. Opuścił go dopiero po sprawdzeniu, że nikogo już w nim nie ma, tuż przed eksplozją. Jak mówi, w takich sytuacjach nie ma czasu na kalkulacje i „trzeba kłaść na szalę własne życie”. ©℗