Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Scena z telewizyjnej realizacji "Do piachu" Różewicza: Piotr Cyrwus jako przygłupi Waluś, ciągnięty przez partyzantów na postronku po leśnym błocie, niczym bydlę prowadzone na rzeź. Ten jeden jedyny obraz mieści w sobie siłę zdolną zmiażdżyć wszystkie pielęgnowane w Polsce od wieków inteligencko-szlacheckie mity, obnażyć pustkę pisanych wielką literą słów, wstrząsnąć posadami humanistycznego i chrześcijańskiego modelu świata. Już samo zrealizowanie tego po dziś dzień wzbudzającego ogromne emocje spektaklu zapewnia Kutzowi miejsce w panteonie polskiego teatru. A przecież to tylko jedno z kilkudziesięciu wyreżyserowanych przez niego przedstawień.
W teatrze telewizji obecny od połowy lat 60., najważniejsze tytuły zrealizuje pod koniec lat 80. i w następnej dekadzie. Mniej drastyczne w wymowie i formie niż "Do piachu", w gruncie rzeczy mają one podobny charakter: brutalny realizm czy wręcz naturalizm łączy się w nich z zaskakująco subtelną metaforą. Reżyser zrzuca z postumentów autorytety, które okazują się cynicznymi, wyrachowanymi kabotynami, a w najlepszym wypadku bezwolnymi marionetkami w cudzych rękach (jak Tomasz i Henryk Mannowie oraz Bertolt Brecht w "Opowieściach Hollywoodu"). Zmusza widza do dostrzeżenia ludzkiej godności w dziwakach (groteskowi bohaterowie "Samobójcy") i degeneratach (zamknięci w psychuszce alkoholicy w "Nocy Walpurgi"). Obnaża także mechanizmy władzy i zastanawia się nad sensem sztuki w "czasie marnym" (perwersyjna relacja radzieckiego dyktatora i starego żydowskiego aktora, połączonych fascynacją Szekspirowskim "Królem Learem" w "Stalinie"). Równie istotny - a często pomijany przez krytyków - jest egzystencjalny wymiar tych opowieści, mówiących o ludzkiej niepowtarzalności, o pięknie i tragizmie przemijania.
"Moje filmy są z jednej strony chłodnym opisem świata przedstawionego, bo mam oko badacza-behawiorysty, bo to mój labirynt, a jednocześnie postacie, które się w tej rzeczywistości poruszają, traktuję bardzo emocjonalnie, choć z pewnym dystansem" - deklarował przed laty reżyser. Z okazji 80. urodzin Kazimierza Kutza, w lutym TVP Kultura przypomni oprócz spektakli także jego najważniejsze filmy powstałe w przeciągu czterech dekad. W niczym się nie zestarzały.
"KutzFest" w TVP Kultura: "Opowieści Hollywoodu" Christophera Hamptona, 1987, wtorek 3 II, 20.00; "Samobójca" Mikołaja Erdmana, 1989, wtorek 10 II, 20.00; "Noc Walpurgi" Wieniedikta Jerofiejewa, 1991, wtorek 17 II, 20.00; "Stalin" Gastona Salvatore, 1992, wtorek 24 II, 20.00.