Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Badania ogłoszone w „Science” to obiecująca wiadomość dla załogowej misji na Czerwoną Planetę. Dostępna na miejscu woda jest kluczowa nie tylko dla samych astronautów i uprawy roślin dla nich (to nie science fiction, lecz przedmiot zaawansowanych badań), ale też jako źródło wodorowego paliwa oraz kryjącej się w warstwach lodu wiedzy o dawnym klimacie naszego sąsiada.
Nie od dziś wiadomo, że na Marsie jest sporo lodu wodnego, ale początkowo sądzono, że wymieszany ze skałami i pyłem będzie przypominać beton. Badania ograniczał zasięg georadarów (kilkadziesiąt metrów) i wierteł łazików (kilka centymetrów). Naukowcy pod kierownictwem geologa planetarnego Colina Dundasa przyjrzeli się więc zdjęciom miejsc, gdzie Mars odsłonił się sam: osuwiskom. Ujawniły one grube, zwarte, płytkie i względnie czyste warstwy lodu, który – jak się spekuluje – jest pozostałością obfitych opadów śniegu w przeszłości planety (kolory na zdjęciu nie oddają rzeczywistości, niebieski uwydatnia warstwy lodu).
Im płytsze i czystsze pokłady lodu, tym mniej energochłonna będzie jego eksploracja. Do misji na Marsa zrobiło się o krok bliżej. ©(P)
SCIENCE / WIRED.COM