Reklama

Ładowanie...

Ukraina między duchem a materią

21.03.2004
Czyta się kilka minut
Na stacji kolejowej w Mościskach celniczka ukraińska z zapałem rzuciła się na nasze torby. Nie szukała jednak ani papierosów, ani gorzałki. Interesowały ją wyłącznie książki. - Czy panowie zdają sobie sprawę, że chcieli przemycić do Polski dobra narodowe Ukrainy?.
R

Rzecz działa się w połowie lutego 2004 r. Jednym z kontrolowanych byłem ja, drugim - profesor Adam Fałowski, szef katedry ukrainistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wracaliśmy do Krakowa pociągiem relacji Czerniowce-Przemyśl, pełni wrażeń ze spotkań z kolegami po fachu na uniwersytetach w Kijowie, Lwowie i Czerniowcach.

O Kuczmie pisać nie wolno

Nabuszowaliśmy się też niemało po księgarniach i po jarmarkach z książkami, czego plony - razem z mnóstwem podarowanych prac naukowych - były rzeczywiście obfite. Adam, językoznawca, zaopatrzył się w słowniki ku pożytkowi własnemu i krakowskich studentów. - O, słowniki z XI i XVII wieku - jak pan może wywozić z Ukrainy takie zabytki?! - wykrzykuje celniczka. - Ale to - tłumaczy się obwiniony - wydany współcześnie słownik języka od XI do XVII stulecia, na dodatek rosyjskiego. Kupiłem...

17997

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]