Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Główną formą jest samospis internetowy, czyli interaktywna aplikacja dostępna na stronie GUS. Dla tych, którzy nie będą mogli z niej skorzystać (nie mając dostępu do internetu), przewidziano wywiad bezpośredni lub telefoniczny, przeprowadzony przez rachmistrza.
Mimo że spis jest obowiązkowy, głusi Polacy nie będą mogli wziąć w nim udziału: nie porozumieją się z rachmistrzem, nie odbiorą telefonu, a znaczna część z nich nie przeczyta ze zrozumieniem pytań kwestionariusza. Osoby głuche posługują się polskim językiem migowym (PJM), który nie jest miganą odmianą polszczyzny i znacząco różni się od języka polskiego pod względem gramatycznym i słownikowym. „Nie planujemy tłumaczenia kwestionariusza na język migowy” – odpowiedział „Tygodnikowi” pracownik GUS zapytany o dostępność spisu dla osób głuchych. I dodał, że być może tłumaczone będą spoty informacyjno-reklamowe. Najwyraźniej zapominając, że Ustawa o dostępności ma likwidować także bariery informacyjno-komunikacyjne. Osoby głuche mogą więc zrobić to, co zawsze: umówić się na wypełnianie ankiety z tłumaczem PJM, na własny koszt.
Jak duża grupa została wykluczona? Tego nie wiadomo, bo danych, ilu jest użytkowników polskiego języka migowego, nie ma. A i w najbliższym spisie nie zaplanowano szczegółowych pytań o tę grupę. ©℗