Sceny z życia chińskich parków

W wiosenną sobotę Jiao Jianguo wstaje bardzo wcześnie, zjada śniadanie – składające się z miski ciepłego mleka sojowego i smażonego w głębokim oleju podłużnego kawałka ciasta youtiao – po czym, tak jak przed wybuchem epidemii, rusza do parku Ritan. Co tydzień odwiedza w nim ulubiony zakątek, gdzie z wypiętą piersią i wyciągniętą dłonią ćwiczy arie z oper Verdiego. Oraz, z równym oddaniem, ulubiony szlagier „O sole mio”. Pan Jiao zainteresował się włoskim śpiewem w 1981 r., gdy w Konserwatorium Muzycznym w Pekinie wysłuchał wykładu barytonu operowego Gina Bechiego, jednego z pierwszych zachodnich śpiewaków zaproszonych do Chin po rewolucji kulturalnej.
To wspomnienie rozpoczyna historię prowadzącą nas do Bramy Południowej, przez którą wraz z panem Jiao wchodzimy do parku.
Anonsy w cieniu cyprysów
Parki są wyjątkowo ważnymi miejscami w przestrzeni...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Tak, chcę
czytać więcej »
Masz już konto? Zaloguj się
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]