Raport trzeciego stopnia

Studia doktoranckie stały się szkółką, która ma niewiele wspólnego z pracą naukową - wnioski z pierwszych w Polsce badań jakości kształcenia na studiach doktoranckich są niewesołe. Raport zostanie upubliczniony za miesiąc, "Tygodnik" jako pierwszy prezentuje jego wnioski.

14.12.2010

Czyta się kilka minut

Rembrandt van Rijn, Lekcja anatomii doktora Tulpa, 1632 r. Repodukcja The Bridgeman Art Library /
Rembrandt van Rijn, Lekcja anatomii doktora Tulpa, 1632 r. Repodukcja The Bridgeman Art Library /

***

Raport "Studia doktoranckie na UJ. Głos doktorantów" powstał w ramach projektu koordynowanego przez Ewę Krzaklewską. W 2009 r. Zespół ds. Jakości Kształcenia Towarzystwa Doktorantów UJ przeprowadził elektroniczną ankietę.

- W 2005 r. wprowadzono nowelizację ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, która zmieniała umocowanie doktorantów na uniwersytecie, odbierała im uprawnienia pracowników naukowych, zamieniała doktorat w trzeci stopień studiów, pozbawiając jednocześnie ich uczestników zniżek przysługujących wszystkim grupom związanym ze szkolnictwem wyższym (mają je studenci i pracownicy naukowi) - wylicza Tomasz Pugacewicz, prezes Towarzystwa Doktorantów UJ. - Chcieliśmy zobaczyć, czy wprowadzono rozwiązania, które zakładała ustawa.

W badaniu wzięło udział 530 osób, czyli 27 proc. wszystkich doktorantów UJ (stan z 31 grudnia 2008 r.). - Docelowo miało być zrealizowane badanie wyczerpujące, trudno powiedzieć, czy próba jest reprezentatywna względem ogółu doktorantów UJ - zastrzega Karolina Keler, współautorka badania, studentka V roku studiów doktoranckich w Instytucie Socjologii. - Co ciekawe, chętniej odpowiadały osoby pobierające stypendia za wyniki w nauce. Ich nadreprezentacja może wpływać na obraz wyłaniający się z badań i może wynikać z większego zaangażowania w studia. Mamy nadzieję, że docelowo ankietę wypełnią wszyscy doktoranci.

Ankieta okazała się jednak cennym źródłem danych jakościowych. - Zastosowano w niej szereg uzupełniających pytań otwartych, pozwalających odkryć paletę różnych problemów. Nawet jeżeli wskazywały je tylko pojedyncze osoby, problemy te nie powinny mieć miejsca. Z drugiej strony, aby móc odnosić je do sytuacji na UJ, należy mieć na uwadze, czy głosy te były jednostkowe, czy zdarzały się częściej - mówi Karolina Keler. Tomasz Pugacewicz podkreśla, że sytuacja na jego uniwersytecie i tak jest lepsza w porównaniu z większością uczelni w kraju.

***

43 proc. respondentów jest zadowolonych ze swoich studiów, a 31 proc. wybrało odpowiedź "ani tak, ani tak". Czyli co czwarty badany doktorant jest niezadowolony z własnej ścieżki kariery. Poziom niezadowolenia rośnie wraz z długością studiowania.

- Sądzę, że niezadowolenie studentów wyższych lat może mieć związek ze specyficznym momentem, w którym badania były przeprowadzane: w ostatnich latach często modyfikowano program studiów doktoranckich - mówi Karolina Keler.

Jeden z najczęstszych powodów niezadowolenia: doktoranci nie wiedzą, czy są jeszcze studentami, czy już pracownikami naukowymi. "Studia doktoranckie stały się szkółką, która ma niewiele wspólnego z pracą naukową - czytamy w raporcie. - Zasadniczo powinno się zmienić podejście, że doktorat to nie kolejny sposób zaliczeń przedmiotów i etap studiów, tylko praca naukowa". Tym bardziej że chociaż doktoranci często nie mogą korzystać z tak podstawowych przywilejów pracowników naukowych, jak dostęp do środków na badania, to stawia się im wymogi takie, jak etatowym pracownikom, łącznie z obowiązkami administracyjnymi czy wymogiem dyżurowania w salach komputerowych. Prawie połowa badanych stwierdziła, że nie czuje się równoprawnym członkiem zakładu bądź katedry.

Ankietowani wyliczają: nieinformowanie o zebraniach katedry, jej działalności, projektach i planowanych wydarzeniach, brak kontaktu z pracownikami naukowymi, niskie usytuowanie doktoranta w hierarchii zakładu, mniejsza pensja lub jej brak, brak możliwości prowadzenia zajęć, poczucie anonimowości, izolacji i ignorowania przez pracowników katedry. Pojawiły się też takie opinie: "Bez przerwy podważa się moje kompetencje dydaktyczne, a moje własne przemyślenia naukowe traktowane są jako czwartorzędne".

Często w całym instytucie nie ma miejsca, gdzie doktorant mógłby skorzystać z komputera. O własnym biurku nie wspominając. - Na wydziałach humanistycznych jest z tym problem. Większość doktorantów z wydziałów przyrodniczych ma stanowisko pracy i fundusze na badania - zastrzega Pugacewicz.

***

Doktoranci nie wiedzą, jakie są cele i zamierzone efekty ich studiów, dlatego chcieliby mieć wpływ na program. Skarżą się, że zajęcia nie rozwijają ich naukowych zainteresowań; że są na niskim poziomie, że często to wręcz przedmioty, które już mieli na studiach magisterskich. Zdaniem respondentów, zamiast chodzenia na zajęcia, uczelnia powinna wymagać potwierdzenia prowadzenia pracy badawczej oraz uczyć jej najnowszych metod.

Prezes Towarzystwa Doktorantów przekonuje jednak: - Doktorantom często brak determinacji, żeby walczyć o swoje. Z drugiej strony, reforma trwa dopiero 5 lat, więc trudno oczekiwać wielkich zmian. Popiera go Karolina Keler: - Doktoranci często nie zdają sobie sprawy, że mogą zgłaszać swoje sugestie dyrekcji instytutu lub władzom wydziału. Wiem z doświadczenia: nam brakowało zajęć z przygotowania projektu i dyskusji nad pomysłami w szerszym gronie. Dziś Instytut Socjologii oferuje takie kursy.

Inaczej wygląda problem relacji z promotorem. - Umasowienie studiów trzeciego stopnia, poza zyskiem finansowym dla uczelni, jest także kłopotem dla pracowników naukowych: muszą przyjmować więcej seminarzystów, przez co nie mają dla nich dostatecznie dużo czasu - mówi Paweł, ubiegłoroczny absolwent studiów doktoranckich na jednej z polskich uczelni ekonomicznych, aktualnie wykładowca. - Promotor powinien być mistrzem, za którym się podąża, a tak nie będzie, gdy w grę wchodzi nominacja na stopień naukowy i lepsza pensja. Dlatego każdy, kto chce się czegoś nauczyć, musi włożyć w to wiele samodzielnej pracy.

- Nie wszyscy promotorzy są tacy - komentuje Pugacewicz. - Ja ze swoim mam świetny kontakt. Ale prawdą jest, że umasowienie studiów doktoranckich zmniejszyło możliwość pracy z promotorem, który dawniej miał czas na przeczytanie i skomentowanie pracy doktoranta. To, co kiedyś było fundamentem rozwoju, dziś jest ograniczone, bo doktorant ma się rozwijać przez uczestnictwo w wykładach.

***

- Można odnieść wrażenie, że w raporcie mówimy wyłącznie o negatywnych stronach studiów doktoranckich, ale my z pełną świadomością położyliśmy nacisk na te aspekty: mamy zobaczyć, gdzie są problemy i spróbować je rozwiązać - tłumaczy Pugacewicz. Walory raportu dostrzegła już Krajowa Reprezentacja Doktorantów, która zamierza go wykorzystać, przeprowadzając do końca 2011 r. badania ogólnopolskie na możliwie dużej grupie doktorantów z 87 uczelni.

- Ciężko realizować własne postulaty, bez danych liczbowych, którymi możemy się podeprzeć - mówi Jacek Lewicki, zastępca przewodniczącego Krajowej Reprezentacji Doktorantów. - Pozytywny odbiór takiego badania wśród władz UJ dobrze rokuje dla badań ogólnopolskich. Czasem narzekanie ma podstawy.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 51/2010