Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W 1980 r. pewien czterdziestoośmioletni włoski filozof i teoretyk literatury, naukowiec o uznanym dorobku, wydał pierwszą powieść – tak zaczęła się oszałamiająca kariera Umberta Eco jako powieściopisarza. Oficyna Noir sur Blanc uczciła 40. rocznicę tego wydarzenia, wznawiając „Imię róży” wyjątkowo pięknie i ze szlachetną prostotą: poręczny format, dobry papier, barwione brzegi kart, a jako ilustracje – rysunki autora. Teraz w podobnym kształcie ukazało się drugie polskie wydanie „Cmentarza w Pradze”.
To arcydzieło narracyjnych powikłań, wariacja na temat XIX-wiecznych sensacyjno-kryminalnych powieści w odcinkach, łączy grę literacką ze zdecydowanie głębszym i nadzwyczaj ponurym znaczeniem. W dodatku opiera się na faktach – jak zapewnia autor, „jedyną w tej książce postacią wymyśloną jest jej główny bohater, Simone Simonini” (mający nota bene sobowtóra), choć i on „w jakiś sposób istniał naprawdę”, a nawet wciąż „obraca się wśród nas”.
Złowrogie bowiem i zabójcze w sensie dosłownym dziełko, którego powstanie jest głównym tematem „Cmentarza...”, a którego entuzjastycznym czytelnikiem był Hitler, mimo wyjaśnionego niezbicie pochodzenia, wciąż znajduje bezkrytycznych odbiorców. Mowa o „Protokołach Mędrców Syjonu”, falsyfikacie, za którym stała carska Ochrana. Eco przypomina jego źródła: antynapoleoński pamflet Maurice’a Joly’ego, powieść Eugeniusza Sue, której negatywnymi bohaterami byli… jezuici, i jeszcze jedną powieść, autorstwa niemieckiego grafomana występującego jako John Retcliffe, w której pojawia się scena spotkania dwunastu rabinów na praskim cmentarzu żydowskim; radzą oczywiście nad tym, jak przejąć władzę nad światem. Z właściwą sobie porażającą erudycją Eco odmalowuje wiek XIX jako czas rozkwitu paranoicznych teorii spiskowych i myślenia o świecie społecznym jako mechanizmie wprawianym w ruch przez ukryte siły.
„Cmentarz w Pradze” ukazał się w 2010 r. Dzisiaj, w erze triumfów QAnonu, ten demaskatorski traktat o myśleniu spiskowym i źródłach nowoczesnego antysemityzmu ubrany w kostium powieściowy nabiera nowej aktualności. I jedyne, co mnie podczas lektury uwierało, to zderzenie między pastiszowo-groteskowym tonem narracji a grozą, jaką budzą wywody Simoniniego. Cóż z tego, że absurdalne i wewnętrznie sprzeczne, skoro i dzisiaj znalazłyby gorliwych słuchaczy. ©℗
Umberto Eco, CMENTARZ W PRADZE, Przełożył Krzysztof Żaboklicki, Oficyna Literacka Noir sur Blanc, Warszawa 2021, ss. 570.