Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W żadnej innej ze sztuk powtórzenie nie jest tak ważne jak w muzyce. Nie tylko naszej europejskiej, ale we wszelkiej muzyce, muzyce w ogóle. Wynika to z samej jej natury i z tego, jak ona na nas działa, jak my ją w jej dźwiękowej bezsłownej substancji odbieramy, jak się ona w nas konstytuuje, zyskując sens podstawowy formy, czyli spójnej całości. Aby ten sens się przejawił, niezbędne jest powtórzenie: dźwięków, brzmień, współbrzmień, rytmów; motywów, tematów, kantylen, figuracji - różnych postaci dźwiękowych; potrzebne są różne stadia, stopnie, odmiany powtórzenia: proste, dosłowne, dobitne, i aluzyjne, przybliżone, wariacyjne; powtórzenie regularne, rytmiczne, w równych odstępach czasu; i powtórzenie nieobliczalne, nieregularne, zaskakujące; powtórzenie wykalkulowane i powtórzenie fantazyjne...
By ograniczyć się tylko do kręgu naszej zachodniej kultury: muzyka kolejnych epok i stylów historycznych - od wczesnośredniowiecznej monodii, po wiek XX - opiera się na powtórzeniu jako na elementarnym sposobie substancjalno-temporalnego kształtowania; powtórzeniu czy, mówiąc inaczej, powracaniu, nawracaniu. Powracają refrenicznie motywy, formuły, figury dźwiękowe w śpiewach chorałowych. Powtarza się zasadnicza struktura melo-rytmiczna w XIV-wiecznym motecie. Powtarzana jest stała formuła imitacji, powtarza się struktura cantus firmus w polifonii mszalno-motetowej XV i XVI wieku. A z wejściem w epokę baroku muzyka staje się wprost gęsta od powtórzeń: w swoich makro- i mikrorytmach, w dużych i małych planach formy, i w najdrobniejszych komórkach dźwiękowych. Różnego rodzaju powtarzalnością nasyca Bach swoje fugi, preludia, arie, chóry, suity, sonaty, koncerty, osiągając maksymalną zwartość i ścisłość formy dźwiękowej. W prostej, dobitnej, energicznej powtarzalności lubuje się Beethoven. W dramatach Wagnera nawracające krążenie motywów przewodnich staje się naczelną zasadą kształtowania muzyki. Witalistyczne prądy muzyki XX wieku eksponować będą pierwotnie motoryczną powtarzalność. A dzisiaj na przykład: sugestywna siła oddziaływania utworów Henryka Mikołaja Góreckiego na powtarzalności się zasadza.
Sposoby kształtowania, idee formowania, wzorce formy, jakie wyróżnić można w muzyce Zachodu - forma łukowa ABA, rondo, ostinato, wariacje, kanon, fuga, sonata - mają u podstaw tę jedną prazasadę: powtarzalności, powtórzenia. Powtarzalności, która zaklina czas; powtórzenia, które jest czasu zniesieniem.
Dotykamy tu frapującego paradoksu "ontologicznego" muzyki. Aby się w pełni przejawić, potrzebuje ona czasu egzystencjalnego; z wszystkich sztuk zdaje się najmocniej z czasem związana. Z drugiej zaś strony jest muzyka, w swojej substancji, strukturze, formie, poza czasem, nietknięta jego działaniem. A w swoich dźwiękowych konkretyzacjach, wykonywana i słuchana, muzyka wręcz walczy z czasem, przeciwstawiając się mu zdecydowanie. Przede wszystkim przez swą pra-zasadę powtarzalności, powtórzenia.
Powtarzalność jako zasada kształtowania muzyki ma wymiar egzystencjalny, związana jest z charakterem naszej ludzkiej konstytucji świata, wynika z poczucia naszego w tym świecie miejsca: położenia człowieka - na Ziemi i w Kosmosie. Pragniemy powtarzalności, łakniemy powtórzenia, aby się w tym świecie jakoś zadomowić, w rzeczywistości ziemskiej osadzić, poczuć trwały (względnie) grunt pod nogami; choć wiemy, że to pragnienie utopijne nigdy całkowicie spełnione być nie może; przynajmniej w naszym życiu doczesnym, bo aż po kres naszej świadomości zawsze nas nękać mogą te trzy potężne siły, kategorie określające nasze bycie w świecie: Nicość, Wieczność, Nieskończoność...
Powtórzenie - w życiu, sztuce, literaturze, filozofii, muzyce - oparte jest na istnieniu i działaniu pamięci, co będąc naszym najcenniejszym skarbem, bywa zarazem źródłem utrapień duchowych, bez czego wszakże bylibyśmy niczym: człowiek bowiem o tyle istnieje i egzystuje, o ile ma zdolność pamiętania i (w jakiejś mierze) gospodarowania zasobami pamięci. Pamięć wszak określa naszą osobową tożsamość.
Powtórzenie urzeczywistnia się w przypominaniu, realizuje poprzez uobecniające wspomnienie. Jeżeli topos Wędrówki, metafora wędrowania (tak żywo zadomowiona w muzyce romantyzmu) i postać romantycznego Wędrowca streszczają w sobie sedno i sens ludzkiej egzystencji, to można również mówić o szczególnej dialektyce naszego bycia w Wędrówce, w Drodze. Oto bowiem dwa zasadnicze impulsy egzystencjalnej wędrówki - pragnienie i tęsknota - mają charakter dwoisty: jednako pobudzają ruch naprzód, co wstecz, dążenie "ku dali" (zur Ferne), co powrót. Powrót, czyli powtórzenie.
Pragniemy powtórzenia, bo tęsknimy do miejsca stałego. Łakniemy powtórzeń, bo tęsknimy do zakorzenienia. Pragniemy powtórzenia jako uobecnionej przeszłości. Pragniemy powtórzenia, aby utwierdzać się w poczuciu naszej zakorzenionej w Bycie tożsamości. Pragniemy powtórzenia, aby mocniej być...