Portret arcydzieła

Rok 1473. Korsarz gdański Paul Benecke zdobywa burgundzki galeon płynący z portu Sluis do Anglii, a następnie do Włoch. Wśród wielu cennych zdobyczy jest jedna, wyjątkowa...

16.05.2016

Czyta się kilka minut

Tak właśnie tryptyk Sądu Ostatecznego, powstały na zamówienie florenckiego bankiera Angela Taniego, przez kilka lat szefa filii banku Medyceuszy w Brugii, uważany dziś powszechnie za dzieło Hansa Memlinga, trafił do gdańskiego kościoła Mariackiego. W kościele wisi teraz kopia, oryginał znajduje się w gdańskim Muzeum Narodowym. To, że możemy go wciąż oglądać, graniczy z cudem. Próbowała go odzyskać Florencja; za Napoleona trafił do Luwru, stamtąd do Berlina; podczas II wojny wywieziony został znów do Niemiec, a po przejęciu przez Armię Czerwoną zawisł w leningradzkim (petersburskim) Ermitażu. Wrócił dopiero w 1956 r. No ale jest – a teraz Andrzej Nowakowski, polonista, historyk sztuki i fotograf, mający w dorobku m.in. album o ołtarzu mariackim Wita Stwosza, otrzymał zgodę, by przez trzy dni fotografować wyjęte ze szklanej kapsuły arcydzieło.

Oglądamy więc ołtarz Memlinga w rozmaitych ujęciach i coraz to większych zbliżeniach. Twarze fundatorów, Angela i Cateriny Tanich, mamy teraz nawet nie na wyciągnięcie ręki – patrzymy prosto w ich oczy. Możemy dostrzec, co odbija się w kuli, na której wsparł stopy Chrystus-Sędzia, a co w błyszczącym pancerzu Michała Archanioła. Poznać szczegóły anatomiczne ciał zbawionych i potępionych, rysy ich twarzy, dziwne motyle skrzydła szatana, który walczy z aniołem o jednego z sądzonych, kryształowe stopnie prowadzące ku bramie Raju, określić gatunki kwiatów, które po rajskiej stronie kwitną (choć fotograf zdradza wyraźną predylekcję do strony piekielnej...). No i podejrzeć malarską kuchnię artysty.

Ta potężna księga jest jednak nie tylko albumem, lecz równocześnie naukową monografią. Antoni Ziemba, największy dziś w Polsce znawca sztuki Niderlandów i Burgundii XV w., pisze o zagadkach badawczych związanych z „Sądem...”, Katarzyna Płonka-Bałus – o miejscu tego dzieła na tle malarstwa niderlandzkiego, Till-Holger Borchert – o początkach kariery Memlinga w Brugii (bo mówimy o dziele stosunkowo wczesnym!), Justyna Olszewska-Świetlik – o tajnikach jego techniki malarskiej, Janusz Czop, Piotr Frączek i Michał Obarzanowski – o stanie zachowania ołtarza. Jest katalog dzieł Memlinga z reprodukcjami, kalendarium jego życia i bibliografia prac poświęconych „Sądowi Ostatecznemu”, a także przegląd współczesnych dzieł podejmujących ten sam temat. Oglądajcie więc i czytajcie – a potrzebny do tego spory stół! ©℗


„Sąd. Sąd Ostateczny”, Hansa Memlinga. Fotografie wykonał, całość ułożył i wstępem opatrzył Andrzej Nowakowski. Współpraca Jan Sadkiewicz. Muzeum Narodowe w Gdańsku, Narodowe Centrum Kultury, Universitas, Gdańsk-Warszawa-Kraków 2016. Wydanie dwujęzyczne polsko-angielskie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 21/2016