Podpalacze

Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął!

12.08.2013

Czyta się kilka minut

Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam”. Oto słowa Jezusa.

Trochę zaskakujące – zwłaszcza gdy ich autora wyobrażamy sobie zupełnie inaczej. Na przykład tak jak na starych oleodrukach, albo w wersji współczesnej, powiedzmy: „hippisowskiej”. Jezus jest w tych przedstawieniach tak słodki, że aż mdły. Na przykład scena z Ogrodu Getsemani. Chrystus co prawda klęczy, z bólu załamuje ręce, patrzy tęsknym wzrokiem w niebo, ale w ten ból trudno uwierzyć. Zbyt pięknie Jezus cierpi. Drugą skrajnością grzeszy na przykład przedstawianie Jego egzekucji jako krwawej jatki – to przykład filmu „Pasja” Mela Gibsona. Nic zatem dziwnego, że ochotników do rozniecania ognia w ludzkich umysłach – a jeszcze bardziej sercach – nigdy nie brakowało i nie brakuje. Nie brakowało też chętnych do naśladowania Jezusa przepędzającego kramarzy ze świątyni.

Szczególnie łasi na taki sposób załatwiania spraw są niektórzy politycy i tzw. ludzie Kościoła, czyli, jeśli dobrze ten termin rozumiem, prezbiterzy, biskupi i pewnie niektórzy świeccy. Siłowe podejście do „niesfornych owieczek” nie jest nam, starszym Kościoła i owym działaczom, całkiem obce. Zdaje się więc, że właśnie ludzi Kościoła miał na myśli Franciszek, gdy mówił do seminarzystów, że „Kościół wiele wycierpiał i nadal cierpi, ilekroć ten, kto został powołany do przyjęcia skarbu w glinianym naczyniu, gromadzi skarb, troszczy się o zmianę swej glinianej natury i wierzy, że jest kimś lepszym, że nie jest już ulepiony z gliny”. Tymczasem: „Jesteśmy z gliny na zawsze, nikt nas z tego nie wybawi. Jezus nas zabawia na swój sposób, a nie na sposób ludzki, prestiżu, pozorów, zaszczytnych miejsc. Stąd pochodzi karierowiczostwo w Kościele, które czyni tak wiele szkody”.

Do rozpalania złego ognia pilno również podwładnym, zarówno duchownym, jak i świeckim. Zwłaszcza wtedy, gdy posługę rządzenia postrzega się jako przywilej, wyniesienie siebie ponad innych. A ponieważ wdrapać się na tak wysoki szczyt udaje się tylko nielicznym, stąd pozostaje czekać na okazję i zazdrościć. Marzyć o chwili, kiedy naszemu przełożonemu powinie się noga. Wtedy pokażemy mu, gdzie raki zimują. To pewnie dlatego Ignacy z Loyoli miał prosić Boga, by przynajmniej od czasu do czasu Towarzystwo Jezusowe było poddawane prześladowaniom. Prawdziwym, nie wydumanym.

Co więc począć z podpalaczami i stróżami złego ognia? Z nadgorliwymi, moralistami, o których papież mówi, że są etykami bez miłości? Ksiądz Wojciech Lemański pisze na blogu, że kilka razy zapraszał do siebie na spotkanie z parafianami jednego z dziennikarzy, który ostro go krytykuje. Ten jednak nigdy się w Jasienicy nie zjawił. „Mimo wszystko, zapraszam (...) – pisze ks. Lemański. – Niech się Pan nie obawia. Tu nikt Panu w twarz nie napluje”. Tak, pluciem złego ognia się nie ugasi, a dobrego, oczyszczającego, nie rozpali i już płonącego nie podtrzyma. Dowód? Pan Jezus. Nikogo nigdy nie opluł, żadnego wroga.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 33/2013