Odsłoń twarz, otwórz oczy

Mojżesz, zorientowawszy się, że ma do czynienia z Bogiem, „zasłonił twarz, bał się bowiem ujrzeć Boga”.

25.02.2013

Czyta się kilka minut

​Nic dziwnego, książętom, królom nie patrzy się w oczy, ani tym bardziej nie zadaje pytań. Majestat królewski ma swoje prawa, a cóż dopiero Boski, przewyższający wszystkich i wszystko. Nic nie pozostaje zwykłemu śmiertelnikowi, jak tylko „przed tak Wielkim Majestatem” paść na twarz, czy też stanąć „pięknym kołem i uderzyć przed Nim czołem”. I tak pełni obaw i strachu padalibyśmy na twarz do dziś dnia przed Bogiem Abrahama, Jakuba, Izaaka i Mojżesza, gdyby nie ich potomek Jezus z Nazaretu. Od Niego wiemy, że On sam w sposób szczególny, niepowtarzalny, jedyny, ale i każdy inny człowiek na sposób sobie właściwy jest twarzą Boga, jest Bożym ciałem i krwią, jak też Bożym słowem – wcieleniem, zmaterializowaniem Boga. Na każdej Mszy Duch Święty tę prawdę o Jezusie i człowieku przypomina Kościołowi, a pośrednio i wszystkim innym ludziom, którzy żyją z chrześcijanami po sąsiedzku.

Mamy wielki post i pewnie niejeden z nas zastanawia się, albo niejednemu z nas ni stąd, ni zowąd przemknie przez głowę myśl – jak to u licha jest z tym postem, bo przecież nie o żołądek w tej sprawie powinno przede wszystkim chodzić. Słusznie, nie o żołądek chodzi, ale o rozum i serce. Więcej, o miłość chodzi, a nie o bicie pokłonów.

Zacznijmy od sprawy najprostszej. Msza, konsekracja, prezbiter, biskup pokazują zebranym w kościele przy stole-ołtarzu chleb i wino, a oni zamiast patrzeć, zamykają oczy, albo oglądają posadzkę. Słyszymy: bierzcie, jedzie, pijcie, wszyscy... Ale gdzie tam! Tylko część posłucha Zapraszającego, podejdzie do stołu, weźmie i zje, co do zjedzenia jest przeznaczone. Ale nawet niektórzy spośród tych, którzy przyjęli zaproszenie, usłuchali Jezusa przy Jego stole, mówiąc najoględniej, zachowują się jak w restauracji, a nawet ciut gorzej. Nie liczy się Gospodarz, nie liczą domownicy, czyli uczestnicy Mszy, nic się nie liczy poza jednym, poza mną i moją pobożnością, czyli moimi pięknymi przeżyciami, które przeżywam. Czym bowiem wytłumaczyć owe przeszkadzające innym nagłe przyklęknięcia, owe pokłony, przy wykonywaniu których owszem, przed Chrystusem skłaniamy głowę, ale jednocześnie zapominamy, że za naszymi plecami też stoi człowiek i raczej niemiły jest mu taki widok. No i pretensje do tych, którzy biorą chleb do rąk, zamiast od razu do ust niby niemowlaki?

Takie niezwracanie uwagi na współbiesiadników pewnie można wytłumaczyć albo brakiem świadomości tego, w czym się uczestniczy, albo celebrowaniem samego siebie i obrzędów przy jednoczesnym zapominaniu, że o Chrystusa powinno przede wszystkim chodzić i o braci w wierze. O braci powinno nam chodzić i dlatego nie możemy bić pokłonów Bogu, a na nich się, przepraszam, wypinać.

Wrócimy do Mojżesza. Do spotkania z Bogiem ojców dochodzi w plenerze, a więc w tym środowisku, w którym się żyje. Warto o tym pamiętać, żeby niechcący nie wyznaczać Bogu miejsca, gdzie On powinien być, i czasu, w którym powinien się zjawić. Jak widzimy, Bogu wystarczy jakiś tam krzak, by się objawić, i krzak też wystarcza człowiekowi, jeśli pielęgnuje on w sobie wrażliwość na tajemnicę. Przecież obraz Boga siedzącego na tronie, w purpurze i gronostajach, w potrójnej koronie na głowie, z berłem i jabłkiem w ręku, albo i mieczem, otoczony tłumem dworzan, z anielską kapelą i chmurami kadzideł, nie musi być jedynym Jego wyobrażeniem.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 09/2013